WBO: PROKSA NAJWYŻEJ Z POLAKÓW
Redakcja, Informacja własna
2012-03-19
Federacja World Boxing Organization uaktualniła swoje rankingi. Spośród polskich pięściarzy najwyższą lokatę zajmuje Grzegorz Proksa (26-1, 19 KO). W zestawieniu najlepszych zawodników kategorii średniej "Super G" zajmuje piątą lokatę.
Awanse zaliczyli nasi reprezentanci w wadze junior ciężkiej. Mateusz Masternak (25-0, 19 KO) przesunął się na szóste miejsce, a o jedno oczko niżej plasuje się Paweł Kołodziej (30-0, 17 KO; awans o dwie pozycje).
Ósmy w kategorii półciężkiej jest Andrzej Fonfara (21-2, 12 KO), a piętnastą lokatę wśród pięściarzy wagi junior średniej zajmuje Damian Jonak (32-0-1, 21 KO).
wałek albo kontuzja. innych opcji nie widzę.
A co tych placzliwych komentarzy o upadku polskiego boksu, to jest absolutny nonsens! Nigdy jeszcze w historii polskiego boksu zawodowego nie bylo tak wielu polskich bokserow z czolowce swoich wag oraz z szansami na rozne pasy.
Nie kazdy z nich bedzie absolutnym mistrzem swiata w swojej wadze, ale nie ma zadnych watpliwosci ze Polska oraz Polacy sa coraz wieksza sila na mapie bokserskiej swiata.
Zupelnie nie rozumiem tzw. rodakow. Greg "przegral" na terenie przeciwnika, ale walczyl twardo do konca. Ta porazka go jeszce bardziej zmotywuje. Takze on sie napewno "odkuje"!
A co tych placzliwych komentarzy o upadku polskiego boksu, to jest absolutny nonsens! Nigdy jeszcze w historii polskiego boksu zawodowego nie bylo tak wielu polskich bokserow z czolowce swoich wag oraz z szansami na rozne pasy.
Nie kazdy z nich bedzie absolutnym mistrzem swiata w swojej wadze, ale nie ma zadnych watpliwosci ze Polska oraz Polacy sa coraz wieksza sila na mapie bokserskiej świata.
Jednak Boks zawodowy to nie wyścig reprezentacji. Prawda jest taka, że istnieją 2 ośrodki do tego współpracujące ze sobą, do tego dochodzi Tomasz Adamek i ewentualnie prospekt Fonfara, jets jeszce grupa Gmitruka która chyba co raz bardziej zaczyna wchodzić w kopromocję z SE, Reszta nie ma żadnego znaczenia.
Zupelnie nie rozumiem tzw. rodakow. Greg "przegral" na terenie przeciwnika, ale walczyl twardo do konca. Ta porazka go jeszce bardziej zmotywuje.
Greg przegrał tak naprawde na swoim terenie, niestety.
Np. taki, co się wyśmiewa z braku aklimatyzacji.
Tylko burak, który nosa nie wysadził poza swoją Pipidówę, może nie rozumieć, czym dla sportowca jest przelot wiele stref czasowych na wschód. Ja osobiście potrzebowałem nieraz dwu-trzech tygodni, aby zacząć normalnie funkcjonować, a przecież nie musiałem osiągnąć aż tak optymalnej formy, jak zawodnik ze szczytów.
Albo inny, dla którego poważna kontuzja oka to żaden powód, żeby gorzej walczyć...
Ręce nie tyle opadają, ile zwijają się w piąchę, żeby takiemu palantowi przyp...