ORTIZ PRZEBIEGŁ MARATON
Były mistrz świata w wadze półśredniej, Victor Ortiz (29-3-2, 22 KO), ukończył w Los Angeles maraton w czasie 3 godziny 27 minut. Tym samym "Vicious" poprawił swój życiowy rekord i potwierdził świetną formę przed rozpoczęciem obozu przygotowawczego do rewanżowej walki z Andre Berto (28-1, 22 KO).
- Dwunastorundowa walka w dobrym tempie to nic prostego, ale nie równa się z 42-kilometrowym biegiem. Niech Berto dowie się, jak jestem przygotowany na trzy miesiące przed walką - oznajmił zadowolony z wyniku "Vicious", który ukończyłby bieg w jeszcze lepszym czasie, gdyby przebiegł cały dystans w swoim tempie (w trasie towarzyszył mu manager Rolando Arellano, który w pewnym momencie nabawił się kontuzji kolana, ale i tak ukończył maraton w czasie ok. 8 godzin).
Menedżer Arelano = 11 minut i 26 sekund
Rzeczywiście mógł go spowolnić, skoro poruszał się wolniej niż przeciętny pieszy, czyli kilometr w 10 minut :) Tym niemniej szacunek za to, że nie poddał się z powodu kontuzji kolana i dotarł do mety !!!
Czas Ortiza całkiem niezły!
Racja, racja :)
Przebiec a ukończyć maraton to dwie różne rzeczy.
Trzy miesiące przed walką taki wysiłek to żaden test. W kontekście przyszłej wali to żaden papierek lakmusowy formy.
Po drugie - bioenergetyka wysiłku trwającego 3,5 h, a wysiłku 12x3`/1` to bardzo, bardzo różne metabolizmy. Można biegać 3:30 maraton i mieć ogromne problemy w ringu, można być świetnym wytrzymałościowo w ringu i biegać maraton o wiele, wiele wolniej.
Hrabia
Maraton w 3h27` to 4:54/km - nie 7:04
Limity czasowe to decyzja organizatorów. Co prawda bardziej dochodowe i komercyjne jest jeśli w maratonie weźmie udział więcej osób, ale limity po 8 godzin deprecjonują maraton. Według mnie limit powinien wynosić maksymalnie 5 h.