PROKSĘ CZEKA DŁUŻSZA PRZERWA
Po ogłoszeniu niekorzystnego werdyktu sędziowskiego w walce z Kerrym Hope'em (17-3, 1 KO), jeszcze będąc w ringu Grzegorz Proksa (26-1, 19 KO) zapytał przeciwnika o rewanż. Do drugiej konfrontacji Polaka z Walijczykiem rzeczywiście może dojść, ale wcześniej naszego pięściarza czeka dłuższa przerwa.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w umowie na sobotnią walkę o należący już do Hope'a tytuł mistrza Europy istniał zapis mówiący o rewanżu w przypadku przegranej naszego pięściarza. Rozcięcie lewego łuku brwiowego Proksy jest jednak na tyle głębokie, że kolejny pojedynek będzie mógł stoczyć najprawdopodobniej dopiero za pięć-sześć miesięcy.
Nie wiadomo zatem, czy do ewentualnego rewanżu z Proksą tytuł federacji EBU w wadze średniej wciąż będzie w posiadaniu 30-letniego Hope'a.
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Jestem w szoku.
Trzymaj się Grzesiu, całym sercem z Tobą.
pozdrawiam
Jesli prawdą jest teoria Copowskiego, co moim zdaniem jest realne to Hope z tym paskiem chwile się jeszcze powozi.
Natomiast Proksa generalnie ma znacznie większy problem niż odzyskanie ebu czy rozcięty luk brwiowy.
WYCIAGNIJ WNIOSKI BO WIADOMO ZE SREDNIAKIE TO NIE JESTES! MOZE TO DOBRZE BO JAK BYS WYGRYWAŁ W TAKIM STYLU JAK Z SYLWESTREM TO BY CI SZANSY NA NIC NIE DALI TERAZ MOZE POMYSLI JAKIS PROMOTOR ZE ZBUDUJE SOBIE MISTRZA NA TOBIE ALE TO TYM RAZEM ZAFUNDUJESZ IM NIESPODZIANKĘ PRZEMYSL SWOJE PRYIORYTETY I EKIPE.
Adamek po porażce musi ponownie wspinać się na szczyt.
Proksa przegrywa z nie wiadomo kim.
Włodarczyka olewa Tarver i Diablo walczyć będzie pewnie z Palaciosem, który już raz go pokonał.
Kostecki setny rok czeka na walkę z kimkolwiek.
Jackiewicz przegrywa co się da i nie widzę go już jako mistrza.
Kołodziej w eliminatorze IBF pokonuje zawodnika wagi półciężkiej, który w zasadzie nic nie znaczy.
Sosnowski remisuje z kelnerem, wcześniej ciężki nokaut.
Wilczewski po dwóch świetnych walkach i utracie tyułu jedzie na Abrahama (wielkie ryzyko, ale dobrze, że próbuje )
Dobrze, że nową drogę zaczął świetny Masternak.
I że Wach próbuje.
poza tym nie za ciekawie...
Kogoś pominąłem ?
pozdrawiam
Pamietaj o ciekawym prospekcie Łaszczyku, oraz o tym że Kołodziej jednak zbliża się do jakieś powaznej walki a Włodar ma poważny pas. Adamek w ciężkiej to ścisła czołówka, a Wach do niej aspiruje. Myśle ze twoje argumenty mozna przedstawić w innym świetle obalając je, oczywiście co do reszty sie zgadzam. Szkoda Prosky, bardzo nadmuchalismy balon i teraz pozostaje pustka... Mimo to trzeba wierzyć, że karta się odwróci i być dalej z nim.
Niech przykladem braku profesjonalizmu jego teamu bedzie fakt, ze przy niezbyt duzym wzroscie Proksa ma takie problemy z waga, co odbilo sie bardzo wyraznie na jego kondycji w pozniejszych rundach walki. Walijczyk byl silniejsztm piesciarzem, gdyz najwyrazniej Proksa zrzucal do tej walki duze lbs... Gdzie w jego otoczeniu sa ludzie odpowiedzialni za diete, przygotowanie kondycyjne i nie wspomne juz o profesjonalnym trenerze z prawdziwego zdarzenia. Proksa moze byc gwiazda wielkiego swiatowego formatu, ale musi otrzasnac sie ze swojego lokalnego podejscia do zawodu i wybrac ludzi do wspolpracy, ktorzy beda profesjonalistami "pelna geba"...
To tylko kilka obserwacji po obejrzeniu wczorajszej walki, ktora swoja droga byla naprawde emocjonujaca i stala na niezlym poziomie. Dopiero dzisiaj rano obejrzalem Martinez-Macklin i porownujac ten pojedynek do walki z Sheffield, mam wiele interesujacego materialu do analizy.
Skutecznie zniechecałeś ludzi do Adamka
zostaw Prokse w spokoju.
Nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie w innym temacie więc ślę je do Ciebie. Co Grzegorz może właściwie zrobić, czy może od tak odejść od promotora, znaleźć innego, a także nowe zaplecze trenerskie? Czy to zadanie tylko na pozór wydaje się karkołomnym, czy jest to do wykonania? Na chłopski rozum to musiałby wykupić kontrakt, czy się nie mylę?
Każdy wie, że boks zawodowy to biznes i układy. Nie musisz tego powtarzać co chwila jak prawdę objawioną. LOL
cop WYPIERDALAJ NIKT CIĘ TU NIE CHCE CZYTAC POLSKI BOKS DLA POLAKÓW WYPIERDALAJ DZIADZIE MALINOWY !!!!!"
Mysle, ze kompleksy wychodzace z ciebie sa dominujaca cecha charakterologiczna u takich jak ty. Pomijajac to jednak, male wyzwanie: jezeli bedziesz potrafil intelektualnie i merytorycznie zmusic mnie do opuszczenia tego forum, zrobie to w momencie, kiedy mnie pokonasz...lol...
@cop
Nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie w innym temacie więc ślę je do Ciebie. Co Grzegorz może właściwie zrobić, czy może od tak odejść od promotora, znaleźć innego, a także nowe zaplecze trenerskie? Czy to zadanie tylko na pozór wydaje się karkołomnym, czy jest to do wykonania? Na chłopski rozum to musiałby wykupić kontrakt, czy się nie mylę? "
Nie widzialem wczesniej tego pytania. Z tym wykupieniem kontraktu moze byc roznie, w zaleznosci od kontrakturalnych niuansow. Prawdopodobnie jednak, w momencie rozstania, pieniadze beda odgrywaly duza role, gdyz to biznes. Mysle jednak, ze jezeli Proksa chce zostac kims w zawodowym boksie, musi powiedziec "do widzenia" dla calego swojego dotychczasowego sztabu i sam udac sie w poszukiwanie tych, ktorzy beda chcieli w niego zainwestowac. Oczywiscie mowie tylko i wylacznie o US. Pozostawanie w Europie to stagnacja i bezsensowne rozdranbnianie swego talentu.
Skutecznie zniechecałeś ludzi do Adamka..."
Ludzi z pewnoscia nie. Reszta Zoo mnie nie interesuje. Ponadto, moge cie zapewnic, ze Adamek czytajac "komentarze" takie jak twoje, tylko sie smieje...lol...
Możesz mnie zapewnić ? czyli jednak jesteś kimś z otoczenia Adamka ? lol "
Nie jestem i nigdy nie bylem, ale to o czym napisalem jest faktem.
Fonfara fajnie się rozwija, ale nadal nie wiemy ile jest naprawdę wart.
Wawrzyk będzie czekam 10 lat na walkę z kimś kto oddaje ciosy.
Jonak ma duży potencjał, ale coś o nim cicho.
Łaszczyk i Szpilka mają parę walk, na razie nie ma tematu.
pozdrawiam
A co do polskich nadziei... mam nadzieję, że Wach i Master będą mieli więcej szczęścia. No i zostaje jeszcze szpila :)
"Polski boks zawodowy to tylko Adamek, Masternak i Proksa. Wspominanie o kimklwiek innym w kontekscie klasy swiatowej, lub mozliwosci na wielka skale, jest nieporozumieniem."
Adamek tak
Proksa być może
Masternak być może
Hope to ostatni lamus, człowiek który ma 1 (słownie: jeden) nokaut na koncie!!! przy siedemnastu wygranych. Słyszał ktoś kiedyś o takim wojaku? To jest po prostu bokserski impotent. Nawet Ottke, który w ogóle nie nokautował miał 6 nokautów. Uświadomcie sobie z kim walczył Proksa i nie piszcie o złym przygotowaniu czy braku trenera. To nie jest tylko wpadka, to coś więcej. Napompowaliście balon, który pękł. Jakby Adamek przegrał z Najmanem to też byście rozważali czy się dobrze przygotował i czy miał dobrą taktykę?
Nie ma takie go słowa jak "charakterologiczne"; tak jak nie ma takiej nauki jak chrakterologia. Zwrot taki ostatnio, muszę przyznać jest czasem używany przez ludzi pozujących na inteligentów. Użycie takiego zwrotu siwiadczy o tzw pozie. Dyskusje "inteligentne" już z tobą prowadziłem a propos jezyka angielskiego, języka i w ogóle(pamietasz?) i byłeś bezradny. Nie przyjmuje twojego zaproszenia do zmuszenia cię do opuszczenie tego forum bo w gruncie rzeczy to zaproszenie do brandzlowania się z toba. Więc ty złamasie ciągle powtarzający jeden ze swoich łączników "w kontekscie" by belkotac rzeczy oczywiste wy....laj.
W zasadzie się ze wszystkim zgadzam poza jednym, Jonak to człowiek z najbardziej napompowanym rekordem wśród polskich bokserów.
Nie ma takiego słowa jak "siwiadczy"
Jest jeszcze gorzej:
"Charakterologia pozostaje jedną z najstarszych dziedzin psychologii i wywodzi się z teorii czterech temperamentów Hipokratesa..."
Nie ma takie go słowa jak "charakterologiczne"; tak jak nie ma takiej nauki jak chrakterologia. Zwrot taki ostatnio, muszę przyznać jest czasem używany przez ludzi pozujących na inteligentów. Użycie takiego zwrotu siwiadczy o tzw pozie. Dyskusje "inteligentne" już z tobą prowadziłem a propos jezyka angielskiego, języka i w ogóle(pamietasz?) i byłeś bezradny. Nie przyjmuje twojego zaproszenia do zmuszenia cię do opuszczenie tego forum bo w gruncie rzeczy to zaproszenie do brandzlowania się z toba. Więc ty złamasie ciągle powtarzający jeden ze swoich łączników "w kontekscie" by belkotac rzeczy oczywiste wy....laj.
Polski boks zawodowy to Adamek, Wach, Diablo, Master, Kołodziej, Kostecki i Proksa. Jeżeli Wilczewski pokona Abrahama, to dołączy do tego grona.
Mamy jeszcze parę prospektów, ale co z nich wyrośnie - zobaczymy (Łaszczyk, Szpila, Izu)
Są też bokserzy z których niestety nic nie będzie (Wawrzyk) i nic już nie będzie (Sosnowski, Jackiewicz, Kuziemski).
Z Wawrzyka może by coś było jakby dostał kopa w dupę na obudzenie i zaczął się bić z ludźmi, którzy mają jakieś pojęcie o boksie. Ale Wasyl mu tego kopa nie da, bo liczy ecie pecie.
taaak? to podaj mi podręcznik z psychologii i autora rzebym mogł sobie wygóglowac podręcznik do charakterologii.
Nie napisałem, że Jonak to mistrz świata, napisałem że ma potencjał.
Myślę, że w tej materii możemy się zgodzić.
A rekord ma nabity, wiadomo, ale chyba np. mniej niż Kostecki ?
Jonak miał paru rywali co oddawali ciosy.
(Kostecki miał jedego rywala co poważniej oddawał ciosy i wiadomo jak to się skończyło, Ilie w sumie też z nim poboksował)
pozdrawiam
W Pana zestawieniu zmieniłbym miejscami Wilczewskiego i Cygana, bo Wilk potwierdził klasę sportową dwoma świetnymi występami, podczas gdy Kostecki jako nie bardzo.
pozdrawiam
Nie możemy się niestety zgodzić co do Jonaka. Ja uważam że Jonak jest cienki jak rumuński barszcz.
Z poważaniem.
wygooglowane pierwsze z brzegu
http://www.bookmaster.pl/spory,o,polska,dusze,z,zagadnien,charakterologii,narodowej,w,historiografii,polskiej,xix,i,xx,wieku/wierzbicki,andrzej/ksiazka/468227.xhtml
1) Co Proksa robił na tej gali? Bronił tytułu, toczył walkę - zgoda, w sumie nic mu nie dawało zwycięstwo (ani prestiż, ani - jak przypuszczam - pieniądze, ani nie był to jakiś mega krok w profesjonalnej karierze). Niemniej - była to oficjalna obrona z zawodnikiem zaakceptowanym przez federację; takie walki też "się bierze", żeby nie zardzewieć, żeby się przypomnieć kibicom, żeby nabierać doświadczenia, i - last but not least - zarabiać jakieś tam pieniądze.
2) Czy Grzegorza, o czym przekonujesz, przekręcił menedżer, wrobiono go, skazano na porażkę itp. (tylko nie łap mnie za słowa) - sądzę, że nie. Jechał, by wygrać; przygotowywał się, by dać dobry pojedynek i obronić tytuł; gdyby zwyciężył, cały Twój wywód byłby chybiony. Przegrał - dorabiasz teorię do rzeczywistości. Nie twierdzę, że się totalnie mylisz. Ja po prostu widzę to inaczej. Życie jest nieprzewidywalne, bogate w swej różnorodności. akurat tamtego wieczoru skumulowała się liczba czynników, które o porażce zadecydowały. Że wymienię (choć to zawsze można niuansować, doprecyzowac, uzupełniać):
+ FATALNY narożnik
+ słabszy dzień Grzesia
+ faktycznie kilka rund przegranych
+ KONTUZJA
+ błędy taktyczne Grzesia
+ kiepska praca nóg
+ styl walki Walijczyka, który robił dużo szumu, łapał Grzesia parę razy przy linach, robił wrażenie na sędziach
+ to że Walijczyk stoczył najprawdopodobniej walkę życia i ma serducho.
En effect: sędziowie mieli prawo przychylniejszym okiem spojrzeć na niego i dali mu zwycięstwo. Nie w smak jest to na ogromnie, nie zgadzamy się z decyzją, widzimy inny werdykt, ale powyższe czynniki złożyły się na sędziowską punktację.
Nie wiem czy Pan zna niejakiego Trabanta ("Trabi go go"), Jonak jest jak Trabant, rekord ma bombastyczny, a umiejętności zerowe. Gdyby nie górnicy z Solidarności jego walki oglądałaby tylko rodzina i sąsiedzi... z tego samego piętra.
Kosteckiego można nie lubić ale prawda jest taka ze jest dość szybki i bardzo dobrze wyszkolony technicznie a ze jego kariera wyglada jak wyglada no cóż wystarczy spojrzeć co narobił poza ringiem żeby dojść do wniosku czemu Wasyl nie załatwił mu dużych walk
Jeśli Kołodziej i Jonak w najbliższym roku zawalcza o światowe tytuły a wszystko na to wskazuje plus Duablo obije palaciosa to co niektórzy bedą musieli posypac przed Wasylem głowy
Polski boks zawodowy to tylko Adamek, Masternak i Proksa. Wspominanie o kimklwiek innym w kontekscie klasy swiatowej, lub mozliwosci na wielka skale, jest nieporozumieniem.
Myśle że Wach jest w stanie więcej namieszac w HW niz Adamek.
Kontrakt zapewne jest tak skonstruowany że Proksę może ewentualnie odkupić jakaś duża grupa promotorska. Gdyby np. zaszedł bardzo wysoko.
Proksa na wykup nie ma takich pieniędzy.
Takie walki toczy się u siebie, ze wsparciem własnego trenera.
Proksie nikt gali w Polsce nie zorganizuje, trenera też mu nie załatwi.
Chłopak jest sam.
Proksa dostrzegł że popełnił błąd podpisując kolejny "cyrograf", na kiepski menagment i promocję.
Niestety to się nie zmieni...
Czy przegrana walka coś zmienia?
Proksa nie ma szans z takim menadżerem/promotorem żeby zajść wyżej niż EBU.
Teraz dalej będzie dreptał wokół EBU.
Nowy kontrakt (podpisany pod koniec 2011r.) jest zapewne 6 lub 7 letni. A kariera ma trwać jeszcze 2 lub 3 lata...
Ale po co Proksa ma dostawać po głowie skoro w banku dostanie większe pieniądze, a na światową karierę zamknął sobie definitywnie drogę kolejnym kontraktem.
Jestem wściekły !
Trafia mnie a wczoraj chodziłem po ścianach,
12Round Knocout Promotions zapewnia średnim bokserom (część nie ma szans na rozwój) takie warunki, walki, promocję, szanse itd.
A geniusz Proksa jest jak chłopiec z 3 świata- czego nie wyrwie własnymi rękami to nie dostanie.
Doktorat z boksu pisałeś? Gdzie jest ta uczelnia, która ma taką katedrę, chętnie się zaocznie zapiszę. Oj łatwo jest teraz analizy robić łatwo... Boks to nie matematyka.
"Ale po co Proksa ma dostawać po głowie skoro w banku dostanie większe pieniądze, a na światową karierę zamknął sobie definitywnie drogę kolejnym kontraktem."
Clevland to jest Bank Spółdzielczy w Węgierskiej Górce, a nie Raiffeisen.
No robię sobie takie analizy, ja tu pewnie większość :) A doktoracik to pisałem z czego innego;)
Pewnie, że boks to nie matematyka, ale analizie się poddaje, jak większość (wszystkie?) z ludzkich czynności.
Powiedzieć, że Jonak ma zerowe umiejętności to śmiała teza.
Ja Jonakowi kibicuję od czasów gdy był juniorem i uważam, że ma duże umiejętności, czekam aż będzie okazja by to sprawdzić.
Obija kelnerów, a jakże, ale miał przebłyski walk z gośćmi co chcieli też boksować.
Sam jestem ciekaw jak zaprezentuje się w walce z poważnym rywalem.
Panie Milan,
Ja lubię Kosteckiego, nie chodzi o sympatię ale fakty.
Nie pokonał jak dotąd nikogo, a tylko Kanfuah na poważnie oddawał mu ciosy - wiadomo jak było.
pozdrawiam
Jak wszyscy polscy boserzy nie mają w swoim teamie specjalisty od diety i sztuczek z wagą.Jackiewicz przy Brooku ze swoja zapadniętą klatką piersiowa wyglądal jak jakis niedorozwój.Brook wyglądal przy ni jak by w życiu nie opuścił siłowni.Wystarczy popatzrec na Wawrzyka i jego wiszące cycki i ma sie dosyc polskiego boksu.Julio Cesar Chavez Jr i Proksa wystarczy porównać. Obaj zbijają po 10 kg.
komentarz napisze jutro - bo nie chce niczego pominąć
ty kurwa rumuńska wyrocznio w Delfach dla ubogich
Proksa walczy na brytyjskich galach. Znany nie jest.
Nie wiadomo jakie pieniądze zarabia Proksa.
Musi utrzymać z tego jeszcze kiepskiego menadżera, promotora, itd. i mieć kasę na codzienne treningi, odżywki itd.
Jak się weźmie pod uwagę wyrzeczenia i ewentualną utratę zdrowia może być to bilans ujemny...
Życzę mu jak najlepiej, ale lepsze czasy tylko po zmianie menadżera/promotora na równie dobrego jak Proksa.
A po co mu (Jonakowi) poważny rywal, przecież był Cendrowski, nie wystarczy Panu Cendrowski? Rywala poważnego Pan szukasz? Nic o zdrowie Jonaka nie dbasz, nieładnie. Z uszanowaniem.
Clevland
Zgadza się, nawet nie mam o co zaczepić. Brak zdrowego na umyśle promotora to bolączka wielu polskich bokserów. Wasyl niby człowiek na poziomie, ale to co odwala woła o pomstę do nieba. Ja wiem, że to ma zarabiać, ja wiem że w boksera się wiele inwestuje i trzeba wyjąć, a nie stracić, ale takie prowadzenie jest o kant dupy. Jedyny Sosnowski prowadził się normalnie, reszta kalkuluje, szachy uprawia, jakby na giełdzie grali, kibice usychają z nudów, a bokserzy rdzewieją.
Data: 18-03-2012 19:41:07
@nik - ty tłuku...
''Do łba ci nie dociera, że nie można pisać o przeciętnych zawodnikach bez odpowiedzialności ich zaplecza. Nie pisz więc jednostronnych bzdur na zasadzie "za wyniki odpowiada w 100% zawodnik" bo po cholerę mistrzowie szukają genialnych trenerów, masażystów, żywieniowców, psychologów i oczywiście promotorów?''
Jak tak nie napisalem, cos ci sie w glowie jebie, sprawdz dokladnie a pozniej pisz.
Piszesz bzdety bo ja napisalem ze za LAPINEM stoja wyniki a teraz probujesz mi wmowic ze ja powiedzialem ze w 100% za wyniki odpowiada zawodnik-paranoja
''I dalej bredzić - Sosnowski przegrał bo jest przeciętny. Jakiś więc pechowy ten Łapin bo sami przeciętniacy tkwią w jego zespole a on się z nimi męczy.''
buahahah ten mega przecietny Sosnowski pod wodza Lapina zdobyl Mistrza Europy-powtarzam-za Lapinem stoja wyniki a ty bredzisz bo przecietny trener z drewniaka niczego by nie ulepil- w dodatku kipisz z jego akcentu- zalosny jestes- malutki polaczyna.
''Muszę cię więc zmartwić bo Sosnowski to nie wyjątek i daruj sobie pozytywne pisanie o bumoobijaczu z Krynicy, który będzie walczył o MŚ... Jakie? Baltic, Bajkał, Balaton...?''
Majaczysz, jestes jednym z tych troli dla ktorego co drugi zawodnik to bum- za Lapinem stoja wyniki-tytuly mistrzostw Europy,obrony
mistrza swiata, doprowadzil Kolodzieja do walki o MS
''A o Włodarczyku już wszystko napisano. Czas byś nauczył się czytać ze zrozumieniem i widzieć o co chodzi w zabawie KP''
Wlodarczyk - mistrz swiata + obrony- w duzej mierze zasluga Lapina
''Kończąc - Proksa przegrał. Też jest przeciętny idąc twoim błyskotliwym tokiem rozumowania? Co tym razem wymyślisz?''
A czy ja napisalem ze jest przecietny? Napisalem ze Lapin z przecietnego Sosnowskiego zrobil mistrza Europy, inni tez nie sa mega talentami ale zaistnieli, zdobyli tytuly, sa wysoko w rankingach-
- w duzej mierze dzieki Lapinowi
Owszem ze zawodnicy nie zasze byli rewelacyjni, sedziowie tez, ale to jest norma wszedzie dlatego wygral niejaki Hope, Proksa nie byl na tyle dobry zebry wygrac bezdyskusyjnie.
''Ja przynajmniej mam spójną tezę dotyczącą zaistniałej sytuacji i w skrócie zakłada ona skumanie się Proksy z przeciętniakami, w dodatku w takiej formule, że owa przeciętność nie musi bywać nawet na walkach.''
Teza? Marne tlumaczenie, smieszne wrecz, Proksa przegral bo byl slabszy, zadne tlumaczenia nie pomoga.
Szkoda ze Proksa okazal sie taki przecietny ze daleko mu do sukcesow do takiego 'przecietniaka' jak Wlodarczyk.
Widowiskowosc to nie wszystko.
''Winię więc za stan rzeczy samego Proksę, ale wystawiam również jednoznaczną ocenę "klasie" Łapina.''
Przeciez Lapina tam nie bylo i nie bylo i nie wiem czy wogole go trenowal, Proksa powinien sobie znalezc nowego trenera jesli liczy na sukcesy bo Lapin ma wielu zawodnikow pod soba, nie tylko Prokse, na pewnym etapie zawodnik powinien miec indywidualnego trenera !
Lapin byl wczoraj w narozniku Kolodzieja ktory wywalczyl sobie prawo do walki o MS!
Takie sa fakty-Lapin robi wiele dobrego, jego zawodnicy odnosza wyniki (tytuly) a ty nie pierdol glupot ze to przecietniak bo ilu jest ponadprzecitnych poza Lapinem w kraju i jakie za nimi stoja wyniki?
Data: 18-03-2012 21:36:07
Nieoficjalnie slyszalem że Grzesiek zbijał do walki az dziesięć kilo!
Pewnie tak było. Stąd ta słaba dyspozycja.
Toney zbijał do RJJ 20kg...i wszyscy wiemy jak gładko przegrał na punkty.
a wy walcie się na ryj hipokryci !
Tak jak w przypadku amatorskiego Wolaka - zamiast pracować za biurkiem wolał harować na budowie. Koledzy i pasja byli ważniejsi niż treningi. A to co dostał na głowę to druga sprawa.
Proksa to przykład amatorszczyzny menadżera/promotora.
Brak kasy,
Brak trenera,
Brak sztabu od przygotowania
Oby to się nie skończyło tak jak w przypadku Wolaka.
Tzn. jak przez własną głupotę skończyć karierę...
Proksa w żadnej walce nie dostał tylu ciosów na głowę.
Gdyby walka była w Polsce lekarz mógłby przerwać walkę z powodu głębokiego rozcięcia a o zwycięstwie decydowałby punkty.
Proksa by to wygrał nie tracąc zdrowia.
Żenada.
Żal mi Proksy ale za głupotę- wybór amatorskiego, kiepskiego menadżera trzeba płacić. Szkoda że tytułem i zdrowiem.
Jest to bokser obok Adamka, Masternaka który ma szansę na światową karierę.
Do tego styl walki który uwielbiam oglądać.
Dlatego tak mnie to wkurza.
Pytanie może być tylko jedno- kiedy zmiana menadżera?
Albo kiedy amatorski i kiepski menadżer odda Proksę do dobrej grupy promotorskiej.
Aby GBP,Top Rank czy ktorakolwiek z wielkich grup chciala przejac Prokse potrzebnych jest wiecej wystepow takich jak z Sylvestrem.
W sobote sie nie udalo,we wczesniejszej walce z Hiszpanem bylo calkiem niezle ale Hope i Navascues(czy jakos tak) to nie jest nawet szeroko pojmowana czolowka wagi sredniej.
Grzesiek wygladal jak milion dolarow z Sylvestrem ale teraz pojawia sie pytanie na ile przygotowany byl Niemiec i czy ta walka nie zaciemnila troche obrazu realnych mozliwosci Grzegorza w wadze sredniej?
Wysmiewano przed walka Walijczyka ale przeciez Proksa nie ma w swoim rekordzie wielu bokserow nawet takiej klasy jak Hope.
Droga na szczyt prowadzi przez pokonywanie coraz lepszych bokserow a Grzegorzowi brakuje doswiadczenia w walkach z wymagajacymi rywalami prezentujacymi rozne style.
Proksa zasluzyl na zwyciestwo w sobote ale walka pokazala,ze czeka go wiele ciezkiej pracy,zeby na dluzej zagoscic w czolowce i po pokonaniu w rewanzu Walijczyka czy kogokolwiek kto odbierze mu pas trzeba sprobowac swych sil z kims z trojki brytyjskiej;Murray,Macklin czy Barker.
Do tego wyzwania potrzebna bylaby absolutnie tip-top forma fizyczna i o tym musza rozmawiac Proksa i Lapin a takze o nowych elementach,ktore wzbogaca styl Polaka,bo kazdy walke z Sylvestrem przeanalizowal dokladnie.
Jesli chodzi o promotora z jakim zwiazal sie Proksa to wlasciwie kazdemu liczacemu sie klientowi dostarczyl walke o mistrzostwo swiata,klopot zeby Grzesiek byl gotowy na takie wyzwanie jesli nadejdzie.
Wlasciwie jedyna inna realistyczna opcja to kierunek niemiecki,bo jak wspomnialem jesli wielcy swiata bokserskiego zechca Prokse to wyciagna po niego rece(tak jak np. GBP wyciagnelo Khana od Franka Warrena).
Trudno sobie wyobrazic faceta ,ktory ma rodzine jak Grzegorz ,ktory mieszka w pokoju u Emmanuela Stewarda dla oszczednosci jak Andy Lee i czeka na swoja szanse albo zwiedza swiat jak Matt Macklin w poszukiwaniu idealnego trenera,cale pieniadze wydajac na oplacenie nowych gymow.To zycia dla singla.
Jakiego kierunku by nie obral takich jak Hope trzeba po prostu pokonywac przed czasem albo nie pozostawiac watpliwosci dla sedziow.
Golden Boy nie pomogl Khanowi w walce z Petersonem a Martinez bylby niemile rozczarowany werdyktem gdyby nie zaopiekowal sie Macklinem.
Przed Grzeskiem czas na wnioski i ciezka prace bo pojawil sie sygnal ostrzegawczy ale nic nie jest stracone.
Bardzo chcialbym uslyszec opinie Lapina o tym czego zabraklo w sobote Proksie,bo walka z Hopem powinna byc latwo wygrana.Jesli bokserow dziela dwie klasy to nie ma miejsca na takie dramaty jak sobotni...