KHAN ODPOWIADA BROOKOWI
Edward Chaykovsky, boxingscene.com
2012-03-18
Po wygranej walce ubiegłego wieczoru Kell Brook (27-0, 18 KO) uznał, że jest już gotowy na pojedynki z największymi gwiazdami boksu zawodowego, a najbardziej zależy mu obecnie na starciu z Amirem Khanem (26-2, 18 KO). "Special K" powiedział, że zmiażdzyłby byłego mistrza świata wagi junior półśredniej, gdyby doszło do ich walki. Khan nie kazał nam długo czekać na swoją odpowiedź.
- Dlaczego Kell Brook rzuca mi wyzwanie? - zastanawia się trenowany przez Freddiego Roacha pięściarz. - Żeby dostać szansę walki ze mną, musiałby wskoczyć na inny poziom. Jeśli chce dostać wypłatę życia, musi najpierw pokonać kogoś z pierwszej pięćdziesiątki rankingów.
jak napisze ze Khan, więcej szczeka niż walczy, że ma bardzo słabą obronę, szklaną szczękę, mizerna psychikę oraz, że sam płacze o rewanż a rywalom z którymi wygrywa zawsze odmawia zachowując się jak tchórz i że brak mu szacunku do rywala to będę uprawiał hejt czy pisał fakty ?
Co do pokonania kogoś z piędziesiątki to Pakistańczyk przesadza i to ostro, muslę że Hatton, Jackiewicz, Jennings czemu nie Bienias to bokserzy z pierwszej 20.
Szczeke Khan posiada calkiem niezla-w lightwelterweight nawet nie lezal na deskach a w lekkiej przewracal sie raczej przez slabe nogi i niska wage(bomba od Prescotta tez nie swiadczy o szklanej szczece).
Jesli chodzi o psychike to podniosl sie po druzgocacej porazce i wrocil lepszy,prawdopodobnie nie inaczej bedzie po przegranej z Petersinem.O mizernej psychice takie powroty nie swiadcza ,wrecz przeciwnie.
Minus to zbyt duza zapalczywosc Khana,ktora prowadzi do bledow,i zapominania o taktyce w ferworze walki.
No i moim zdaniem jednak Khan wiecej walczy niz szczeka choc rzeczywiscie mowi za duzo ale to nie jest tylko jego przypadlosc.
W dzisiejszym boksie to niestety norma.
Dzięki za wyręczenie , a co do rewanżu z Prescottem to jakoś nie słyszę byście krzyczeli żeby Pac Man zrewanżował się Sigsuratowi czy Torrecampo
Jesteś cienki jak barszcz a jedyne co umiesz robić to wiatrak swoimi rękami i uciekać po ringu jak ostatnia ciota.
z Pettersonem pewnie wygrasz bo obiektywnie stwierdzając jesteś akurat od niego lepszy, ale przegrasz jeszcze nie raz w życiu bo pewnego poziomu nigdy nie przeskoczysz i wybitnym nigdy nie będziesz zasrany szczekaczu.
A Floydowi to ty co jedynie możesz ręcznik nosić a nie opowiadać w każdym wywiadzie co ty z nim nie zrobisz.
amir khan = KOMPROMITACJA!!!
w polsce tez jest wielu idiotow jak i wszedzie ale w polsce jeszcze nikt, zaden lump spod monopolowego nie chcial mnie przekonac ze jestem "niewierzacy" i tacy jak ja zostana kiedy "tepieni".......