CZASÓWKA UGONOHA
Izuagbe Ugonoh (7-0, 6 KO) efektownie zakończył potyczkę z Bjoernem Blaschke (8-2, 5 KO), stopując go w szóstej rundzie.
Pierwsze minuty to taki typowo rozpoznawczy boks z obu stron. Czarnoskóry Polak i Niemiec szachowali się długimi lewymi prostymi i dopiero w końcówce drugiej odsłony Izu zaczął operować lewym hakiem w okolice wątroby. Miał inicjatywę, wykazywał trochę więcej animuszu w swoich atakach, lecz jego boks był też trochę jednostajny. W końcówce piątego starcia nareszcie przyspieszył i przy linach zasypał przeciwnika w końcu akcją złożoną z kilku uderzeń.
Wszystko skończyło się w rundzie szóstej, kiedy Ugonoh niczym Rafał Jackiewicz przepuścił lewy prosty swojego oponenta i wystrzelił piękną kontrą z prawej ręki. Cios doszedł idealnie celu i Blaschke był liczony do ośmiu. Gdy sędzia wznowił pojedynek, Izu poprawił mocnym prawym podbródkowym i z narożnika Niemca poleciał ręcznik na znak poddania.
a przede wszystkim podjął dobrą decyzję o zostawieniu dziewczyny dla boksu, bo z własnego doświadczenia wiem że nie warto marnować kariery dla baby która i tak w każdej chwili może odejść jak jej się bałagan na strychu zrobi.