MARIUSZ WACH O 'WIELKIEJ TRÓJCE'
Już 24 marca w Atlantic City Mariusz Wach (26-0, 14 KO) wyjdzie na ring przeciwko Tye Fieldsowi (49-4, 44 KO), aby stoczyć swój piąty pojedynek w barwach grupy Global Boxing Promotions. Do skończenia każdego z czterech poprzednich nie potrzebował więcej niż sześciu rund. Po przeprowadzce za Atlantyk polski pięściarz złapał wiatr w żagle i coraz pewniejszymi krokami zmierza do wymarzonej walki o mistrzostwo świata. W rozmowie z naszym portalem 32-letni Wach skomentował ostatnie występy oraz ocenił aktualną dyspozycję trzech potencjalnych rywali, posiadaczy mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej: Władimira Kliczki (57-3, 50 KO), Witalija Kliczki (44-2, 40 KO) oraz Aleksandra Powietkina (24-0, 16 KO).
O Władimirze Kliczce, mistrzu świata federacji IBF, IBO, WBA i WBO oraz posiadaczu pasa magazynu "The Ring" dla najlepszego pięściarza całej kategorii:
Do ostatniego starcia z Jeanem-Markiem Mormeckiem Kliczko z pewnością był znakomicie przygotowany i chciał wygrać w jak najlepszym stylu, ale z drugiej strony jego rywal nie pokazał w tej walce nic. W ciągu czterech rund wyprowadził zaledwie kilka ciosów. Wyglądało to tak, jakby Mormeck spisał siebie na straty w szatni lub na kilka dni przed walką. Wiedział, że nic z tego nie będzie. Chciał chyba uniknąć kontuzji, wyjść z tego bez szwanku.
Z tej walki nie mogliśmy się dowiedzieć, na jakim poziomie sportowym jest Władimir. Co innego pojedynek z młodym pięściarzem, który nie ma nic do stracenia – wtedy poznalibyśmy jego prawdziwą wartość.
O Witaliju Kliczce, mistrzu świata federacji WBC:
Dereck Chisora się go nie przestraszył, naprawdę chciał wygrać i było to widać od pierwszej rundy. Cały czas nacierał na Kliczkę i w końcu Witalij nie wiedział, co ma robić. Widać było, że się pogubił. Potrzeba właśnie takich zawodników jak Chisora, którzy do walk będą przystępować pewni siebie. Wówczas Kliczkowie będą się cofali i różnie to może być...
Niektórzy pytają mnie, z którym z braci wolałbym walczyć. Odpowiadam, że ze starszym. Jego styl chyba bardziej by mi odpowiadał. Wiadomo jednak, że niedługo, góra za dwa lata, Witalij zakończy karierę. Ostatnia walka pokazała, że wieku nie sposób oszukać. Kliczko oddychał ciężko już w trzeciej rundzie. Na pewno jest na tyle mądrym człowiekiem, że będzie wiedział kiedy odpuścić. Gdybym z jednym z braci miał walczyć 24 marca, to wybrałbym Witalija. Z nim miałbym większe szanse na zwycięstwo.
O Aleksandrze Powietkinie, regularnym mistrzu świata federacji WBA:
Miałem przeczucie, że walka z Marco Huckiem będzie dla Powietkina ciężka. Huck walczy niewygodnie dla rywali – przytrzymuje, klinczuje, przepycha się, fauluje. Przeciwników to denerwuje i podobnie było z Powietkinem. Rosjanin nie mógł się wstrzelić, a sam zebrał parę mocnych uderzeń.
Jako amator Powietkin nie miał sobie równych i wygrał wszystkie turnieje, które były do wygrania. Boks zawodowy to jednak nie to samo. Do walki na dystansie dwunastu rund trzeba mieć odpowiednie predyspozycje. Mam też wrażenie, że Powietkinowi nie służyła współpraca z Teddym Atlasem i pobyty w USA. Źle się tu czuł, źle funkcjonował. Ostatnio zmienił trenera i dopiero kolejne walki pokażą na co go stać. W walce z Władimirem Kliczką nie daję mu wielkich szans, miałby bardzo ciężko.
Z Powietkinem dwa lub trzy razy walczyłem jako amator, sparowaliśmy też ze sobą jako bokserzy zawodowi. Po raz ostatni spotkaliśmy się w momencie, gdy ja dopiero zaczynałem przygotowania, a on był już w ich decydującej fazie. Mimo to po sparingach podchodzili do mnie zdziwieni obserwatorzy i dopytywali się, kim jestem, skąd przyjechałem i tak dalej.
Czuję, że do walk z takimi zawodnikami jak Powietkin jestem już gotowy. Możliwe, że pojedynek z Aleksandrem potrwałby dwanaście rund. Myślę, że nie stałbym na straconej pozycji.
Poprawka - Powietkin w formie jak na Hucka przegrałby z takim olbrzymem, jak Wach.
Ja mimo wszystko wolałbym go widzieć z Władimirem :P Jednak szklana szczena młodszego z braci daje większe nadzieje. Za 2-3 wiking powinien bić się o mistrzostwo.
Co do najbliższej walki - myślę, że Fields padnie do 5 rundy.
2-3 lata? Chyba zartujesz, koniec 2013 to ostatni dzwonek.
Nie lata, tylko 2-3 walki.
Poza tym, nie każdy pięściarz musi być finezyjnym technikiem, tacy twardzi siepacze też mają swoje miejsce w historii. Chociaż ja akurat nie mogłem ścierpieć notorycznych fauli Hucka.
Jak dostanę za to bana znaczy,że jest....:)
Póki co Wachu naucz sie poruszać a będzie ok. Nie marudź za dużo
Albo w sumie, może chociaż będzie śmiesznie, tylko tego bana nie wyłap ;D
Tylko że tak się składa, że najlepszym pięściarzem, z jakim walczył Wach, jest... właśnie McBride. On nie walczył z nikim z TOP 50 HW! Opanujcie się z tymi komentarzami typu "Wach pokonałby Powietkina", bo to jest śmieszne.
Picie u mnie rodzinne ale ja mam mniej agresji niż ...;)
Będę pisał bo piszę na temat a panu R... należą się takie wszczyki.
Wracając do tamatu Wach to ...Niech wygra tę walkę uważam ,że zaliczy deski ale wygra.
W każdym razie, fajnie że jest wysoko w WBC, trzeba się cieszyć z każdego rodzynka, który się wybija na arenie międzynarodowej :) A trochę już tych rodzynków mamy, nie jest źle.
O co Wam chodzi z tą formą Povetkina ? Alexander przed walką mówił, że jest w bardzo dobrej formie i, że ciężko trenował... Mariusz nie wygrałby z Povetkinem, nawet gdyby Povetkin był tak jak mówicie '' w formie z walki z Huckiem''... Mariusz w HW nie pokonał jeszcze nikogo znaczącego i na razie się na to nie zanosi.
Slyszales kiedys zeby bokser opowiadal przed walka, ze jest nieprzygotowany i spodziewa sie przegranej? To ze Povietkin mowil ze jest w dobrej formie przed walka, to oczywiste, kazdy tak mowi.
Mariusz Wach przyszły mistrz.
Wiesz aby się nie denerwowac:)
Data: 15-03-2012 20:46:4
Mistrz? A w jakiej dyscyplinie?
cop...chcialem ci powiedziec o tym ze no wiesz tak masz rację - wy pier da laj !"
lol... klasa wypowiedzi odzwierciedla frustracje smietnikowego intelektu...lol...
btw... co do Wacha, to mistrzem on moze byc tylko wtedy jak pierwszych 20 piesciarzy wagi ciezkiej niespodziewanie peknie ze smiechu czytajac twoje brednie...lol...
Jak na pięściarza, o którym niemal wszyscy piszą że nic nie umie, to umie zadziwiająco dużo...
Nie doceniasz Wacha . Ja widziałem gościa nie raz na żywo i w niego mocno wierze . Predyspozycje ma o wiele większe niż Adamek żeby coś zawalczyć . A bokserów takich jak Sosnowski to już teraz zjadłby na sniadanie .
Data: 15-03-2012 21:11:54
Co rozumiesz jako predyspozycję?
...Ja widziałem gościa nie raz na żywo i w niego mocno wierze . Predyspozycje ma o wiele większe niż Adamek żeby coś zawalczyć..."
Nikt nie neguje naturalnych fizycznych predyspozycji Wacha. Nie sadze nawet by ktokolwiek zyczyl mu czegokolwiek zlego, gdyz widzialem jeen czy dwa wywiady z gosciem i mam pozytywne wrazenie o nim jako osobie. Jednak mowiac tylko o boksie, to nalezy podkreslic iz pomiomo wieku, jego technika jest zalosna, braki koordynacyjne i szybkosciowe nie pozwalaja nawet na jakikolwiek optymizm. Dla mnie osobiscie najwazniejszym jest jednak element, ze Wach jest w ringu tak samo nudny jak np. Helenius czy Dimitrenko... nawet walka z McBridem (pomimo efektoiwnego zakonczenia) byla zwyczajnie ogladaniem farby schnacej na scianie.
Cop bajkopisarzu.
A teraz pol zartem pól serio. Wiecie dlaczego Mariusz będzie mistrzem? bo cop nie daje mu szans. Cop płaczemy ze smiechu.
Helenius akurat nie jest taki nudny, on często wchodzi w półdystans, walki z Chisorą czy Liachowiczem były dość ciekawe. Nudny to jest Wołodia ;P"
Oczywiscie Klitschkos sa nudni i to nie ulega watpliwosci. Bardziej Wladimir niz Vitali, ale to juz detale. Z pierwszej trzydziestki - czterdziestki wagi ciezkiej nie moge tak naprawde ogladac z przyjemnoscia rowniez i tej grupy nudziarzy:
Helenius, Dimitrenko, Fury, Ustinov, Banks, Thompson...
Walki z Chisorą i Pajkiciem czy nawet Firthą, zdecydowanie do nudnych nie należały. Z McDermottem też były ciekawe, gdzie punktacja w pierwszej walce to przykry żart.
http://youtu.be/2mCuE7PyWAQ (polecam fragment od 17:50) :D
Nikt nie mówi że Wach nie jest ok, ja go lubię. Ale czasu to on nie ma. Zresztą, nawet jakby miał 10 lat, to Lennoxa Lewisa ani Vitalija Kliczki się z niego nie zrobi. Życzę mu jak najlepiej, a zatem: aby dostał walkę z Kliczką, wp*dol, i skasował za to grubą kasę i się ustawił jeśli nie do końca życia, to na kilka ładnych lat. Powodzenia Mariusz!
poprostu ma warunki fizyczne,
Adamek mógly równie dobrze powiedziec ze zrobi kariere jako koszykarz w NBA, bo ma serce do walki i treningów i talent, itp.
wyobrazmy sobie Gortata który ma powstrzymac Adamka...
ja wierze w Wacha ze te treningi w USA, wzmocnienie muskulatury,
profesjonalne trenowanie zaprocentuje, no i Wach jakby nie bylo posiada cios nokautujacy,
i jest odporny na ciosy,
po tej wygranej musi atakowac czolówke top 10 , ale to tez problem bo obecnie wiekszosc z nich nie chce walczyc jezeli jest ryzyko przegranej,
A jako, że Mariusza bardzo lubię i kibicuję mu od samego początku kiedy go poznałem na siłowni Leader w Nowej Hucie wiem, że nie stoi na straconej pozycji jak sądzi bardzo wielu z kolegów nie tylko na tym forum.
M. Wach mógł stać na przegranej pozycji jednak nie wygłupił się i nie zgodził na walkę z Kliczko lub innym za silnym pięściarzem za wcześnie - co uczynili A. Gołota czy ostatnio T. Adamek o A. Sosnowskim nie wspominając.
Wbrew temu co się sądzi o Wachu uważam, że jest to jedyny z polskich bokserów mentalnie przygotowany do walki o Pas Mistrza Świata w przeciwieństwie do reszty którym się wydaje, że są gotowi.
Jeśli chodzi o konstrukcję psychiczną Mariusza Wacha śmiało można powiedzieć, że posiada charakter typu Evandera Holyfielda lub Lenoxa Levisa.
Konkludując Mariusz Wach na przestrzeni ostatnich lat zrobił bardzo duży postęp więc kibicujmy mu wszyscy to może z tego na którego nikt nie stawiał w polskim boksie coś będzie.
kolo z N.Huty ;-)
.
jeśli znasz Mariusza bliżej i jest tak jak piszesz to tylko się cieszyć. Ja osobiście go nie znam stąd moja subiektywna wypowiedź na podstawie tego co widzę słyszę czytam i jakieś tam wnioski wyciagam.
Ale Wach będzie miał niebawem 33 lata. Powinien brać już jakiś ambitniejszych rywali. Na razie walczy tylko z wyboksowanymi knurami i żulami spod monopolowego. Tak samo jak Ty, również mu kibicuję i mam nadzieję, że np zakontraktują Dimitrenkę, Fury'ego albo kogoś podobnego.
zeby tylko załapac sie na wypłate u Kliczków,
albo stawiaja na przeczekanie ery Kliczków...
lub ze moze Kliczkom sie podwinie noga... oczywicie poprzez kontuzje... w czasie walki,
i wtedy beda mogli powalczyc z takim Adamkiem czy Chambersem
zeby tylko załapac sie na wypłate u Kliczków,
albo stawiaja na przeczekanie ery Kliczków...
nie boxrec'u tylko wskoczyć do 15 rankingu WBA,WBC, WBO lub IBF. Rahman jest na pierwszym miejscu w WBA, a na boxrec'u (wg mnie najbardziej wiarygodny ranking) 66!!! Nie wiem jakim cudem ma walczyć o mistrzostwo świata. Po świniobiciu od Kliczki obił kilku zawodników pokroju Saulsberry'ego czy Najmana.
albo stawiaja na przeczekanie ery Kliczków...
gdyby był obowiązek eliminatora przed walkami o pas, a nie sztuczne podbijanie pozycji w rankingach nie byłoby takiej żenady jak z Mormeckiem, a pretendenci musieliby walczyć ze sobą a nie na łatwiznę z bumami przed wypłatami w walkach o pas
(1) Zrobil kolosalny postep fizyczny oraz takttyczny od kiedy trenuje "na powaznie" w Stanach;
(2) Mariusz jest klasycznym typem "late bloomer", takze wszystko jest przed nim, chociaz ma juz swoje lata;
(3) Po raz pierwszy patrzac na niego moge powiedziec, ze w koncu wyglada na emocjonalnie zdeterminowanego, a fizycznie na faceta, ktory moze "zrobic powazna krzywde" innym ciezkim.
Osobiscie mysle ze Mariusz zamiesza w HW!