ARUM NIEZADOWOLONY Z PROPOZYCJI TEAMU PACQUIAO

Bob Arum nie chce nawet słyszeć o negocjacjach z obozem Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO) przynajmniej do czasu, kiedy "Money" i Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) wygrają swoje najbliższe walki. Zdaniem szefa Top Rank, jednym z największych problemów Filipińczyka jest fakt, że ludzie z jego otoczenia wciąż rozmawiają o potencjalnym pojedynku z Floydem.

Niedawno media bokserskie, powołując się na członków obozu Pacquiao, rozpisywały się o ofercie 70-30, gdzie lwią część miał zachować zwycięzca. "Pacman" wyznał w jednym z wywiadów, że nigdy nie słyszał o takiej propozycji.

- Ludzie, którzy opowiadają w mediach o różnych możliwych podziałach, poza tym, że nie mają do tego żadnych praw, są bez wyjątku amatorami - stwierdza Arum.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: maTe
Data: 14-03-2012 10:40:56 
Tyłek się trzęsie , bo za dużo do stracenia by było , a dla mnie jeśli nie 50:50 to taki podział byłby najbardziej sprawiedliwy . Zwycięzca zgarnia gruby hajs , przegrany odchodzi z groszami .
 Autor komentarza: Pongsaklek
Data: 14-03-2012 12:19:33 
Trzęsie tyłek,trzęsie,ale to cwany pasożyd,tak łatwo nie da się wykołować
Oszukać Żyda to nie grzech tylko CUD!:D Ta pijawka tak łatwo nie da się odciąc od Pacmana,a Pac swoją drogą to też D*pa ,bo daje się wykorzystywać.
 Autor komentarza: piotrofffns
Data: 14-03-2012 19:46:55 
Floyda nie dzieli sie z nikim 50:50
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.