JONES JR O WALCE Z FLOYDEM I PACQUAIO
Roy Jones Junior (55-8, 40 KO), powszechnie uznawany za jednego z najwybitniejszych zawodowych bokserów w historii, uważa, że w formie sprzed lat poradziłby sobie z dzisiejszym królem rankingów P4P Floydem Mayweatherem (42-0, 26 KO). "Piękniś" ma podobny styl do Jamesa Toneya, z którym Roy zwyciężył wysoko na punkty w 1994 roku.
- Młody Roy Jones Junior prawdopodobnie pokonałby Mayweathera, ponieważ Floyd walczy podobnie do Jamesa Toneya. Mój styl jest nieco inny – uważa Jones.
A jak Jones Junior czułby się w konfrontacji z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO)?
- Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z Mannym Pacquiao. On jest mańkutem, który potrafi potężnie uderzać. Najpierw myślisz o tym, żeby w ogóle przetrwać z nim na ringu, dopiero potem zastanawiasz się, jak go oszukać. Oczywiście ze względu na moje warunki fizyczne zwyciężyłbym. Gdybym występował w jego kategorii obejrzelibyśmy dobry pojedynek – powiedział 43-letni Roy, który wciąż marzy o zdobyciu tytułu mistrzowskiego w kategorii junior ciężkiej.
To już cień dawnego geniusza, ale coś pozostało oprócz nazwiska.
Do Kliczków by nie wyszedł z wagą 87,5 jak do Ruiza...
Roy już szans na pas nie ma, Diablo by go ciężko znokautował, Palacios wypunktował. Roy powiadam Ci, na emeryturę czas już iść.
Co do tematu to Roy dałby świetną walkę z Mayweatherem a Pacquiao wciągnął by nosem.
RJJ byl tak obdarowany przez Boga czy jak kto woli nature czy cokolwiek,ze bylo to niesprawiedliwe w stosunku do calej reszty.
Niektorzy pisali,ze Roy nie mial wielu godnych rywali w swoich najlepszych latach.
Ale kto moglby rywalizowac z RJJ ze wszystkich mistrzow przeszlosci?
Sugar Ray Leonard i Sugar Ray Robinson?
Chyba nikt wiecej.
Dokładnie tak samo uważam. Ciekawe, która wersja by wygrała? ;)
Prime Roy byl nieuchwytny w swoich najlepszych latach a koles ,ktory sparowal z obydwoma czyli Floydem i RJJ twierdzi ,ze Roy byl szybszy mimo,ze wazyl duzo wiecej niz Joy.
Floyd lepszy technicznie?Roy mogl zaskoczyc przeciwnika z kazdej plaszczyzny i powalic go ,ktora reka chcial.
Mayweather opanowal pewne schematy kontrataku do perfekcji a Jones chyba sam nie wiedzial co zrobi z przeciwnikiem za chwile-tyle broni mial w arsenale.
Floyd to wielki talent poparty olbrzymia praca co owocuje dluga ,wspaniala kariera,Roy to wcielony Bog boksu-czysty geniusz.
Castillo czy Zab potrafili porzadnie przycisnac Floyda ,Roy osmieszyl wspanialego Toneya i latwo wypunktowal Hopkinsa walczac ze zlamana reka.Prime Roy nie przegrywal nawet rund...
Refleks i fenomenalna praca nog znacznie lepsza od Floydowej,w ataku wszystkie uderzenia poparte sila ,szybkoscia i dynamika,nieprzewidywalnosc dla przeciwnika.Lepsza szybkosc, sila ,wiekszy repertuar uderzen,luz i improwizacja.No contest.
On oprócz deklasowania kolejnych rywali miał jeszcze czas, aby zabawić publiczność. Zresztą, wystarczy obejrzeć to video i zobaczyć co RJJ wyprawiał:
http://www.youtube.com/watch?v=AWQlbOkKCD0
Data: 13-03-2012 15:22:07
kolejna bezsensowna dyskusja... ja twierdze Tyson w prime zniszczyłby Roya Jonesa w 1 rundzie.ciężkie KO . tyle w temacie
akurat Tyson nie górowałby nad nim tak bardzo warunkami fizycznymi, chodzi o wzrost i zasięg ramion, ja stawiam na punkty zwycienstwo Roya
dokładnie po to jest podział na kategorie. trochę nie na miejscu Roy porównuje się do Pacmana czy Money. Jones był geniuszem w średniej/ do półciężkiej. natomiast wyżej wymienieni chłopcy idą od lekkiej. Ja bym chciał żeby Jones w prime utarł nosa Calzaghiemu, bo tak to odszedł niepokonany i się chwali kogo to nie pobił ;p
chyba sobie żarty robisz człowieku.przecież Tyson nad nikim nie górował warunkami tylko techniką przede wszystkim i co za tym idzie, szybkością. dla mnie bezdyskusyjnie nawet szybkość Roya nie byłaby tu argumentem, bo co miałby zrobić , cofać się całą walkę i punktować? on tak nie potrafił, a iść na wymianę z Iron Mike ? hahaha
no własnie , głowna bronia Tysona była szybkosc, ale przy Roy byłby znacznie wolniejszy
dla mnie to wcale nie takie oczywiste że byłby znacznie wolniejszy.Tyson też był mega szybki nawet jak na niższe wagi. ale tak jak mówie ta dyskusja nie ma sensu zbytnio. Ja dziś odpale Fight Nighta i spiore tyłek Jonesowi Tysonem ;p
To tylko nasze przypuszczenia co do ewentualnych rozstrzygnięcie
Ps. Ja zrobie to samo, tylko ze Jonsem zleję Tysona :)
Osobiście sądzę ,że Sugar Ray Leonard by znokautował Roya
Roy był trenowany rygorystycznie od dziecka , tak samo jak floyd , więc dużej różnicy w tym aspekcie między nimi nie ma
Walczyć z "rękoma na jajach" to trzeba mieć dar.
Stopień wyżej był tylko Prince Naseem Hamed.
Floyd jest bardzo szybki ale nie ma geniuszu.
Pacquaio to tornado ale do zatrzymania jak pokazał Marquez.
Ani Floyd ani Pacquaio nie mają szans żeby zawalczyć np. w junior ciężkiej.
Roy podjął takie wyzwanie i poszedł nawet do ciężkiej.
No ale my mamy Super G Proksę...
Już w sobotę będzie SHOW !!!
wytłumacz prosze w czym stopien wyżej byl Prince Hamed ?
Hahaha.Gorszej głupoty nie słyszałem.
Prince Naseem Hamed ośmieszał swoich rywali.
Pamiętajmy w jakiej wadze walczył Prince.
Jaką szybkością w niskich wagach dysponują zawodnicy.
A może ktoś powie że Prince z nikim mocnym oprócz Barrery nie walczył.
Na większość zawodników przychodzi kres.
Między Royem a jego przeciwnikami nigdy nie było takich dysproporcji.
Roy był genialny ale to Prince walczył totalnie nieszablonowo.
Porównaj Roya z Mannym i Floydem.
I co widzisz- geniusza i dwóch bokserów z których jeden Manny stosuje standardy, a Floyd ma swoją taktykę opartą na zmodyfikowanej gardzie- ustawia się bokiem tak aby ograniczyć możliwości atakującego boksera.
Czy Roy zbierał tyle na głowę?
Obrony pokazują kto jakim jest bokserem.
W porównaniu do Roya w prime time:
-Manny dużo zgarnia na twarz,
-Floyd to przyjmowanie na bark i rękawice.
Odnosząc się do wagi to pisałem że Manny i Floyd wyczerpali swoje możliwości - ze względów natury- wzrostu.
Pokaż mi walkę gdzie Manny albo Floyd walczą bez gardy jak Roy...
Pokaż mi tak nietypowe uderzenia.
Zobacz highlights Roya, Mannego, lub Floyda i powiedz mi że nokautowali podobnie.
Wyczucie dystansu tak żeby przeciwnik nie dosięgnął, walka z odkrytą szczęką, uniki, ucieczki głową przed ciosami a nie zasłony rękawicami.
To zobaczymy w sobotę- Proksa do boju !!!
Chodziło ci o atletyzm? piszesz "atlecyzm"
A co to ma do rzeczy?
Czemu wszyscy bokserzy nie walczą z rękami na jajach?
Atletyzm, refleks i to wystarczy?
Tego nie da się nauczyć...
Czemu bokserzy w Polsce nie walczą jak Grzegorz Proksa?
Jackiewicz (nieważne jak go oceniać) mówił że on nie potrafił sparować z Proksą ponieważ np. nie wiedział skąd nadejdzie cios.
Nie dodał że nie mógł trafić Proksy.
Spróbuj na sparingu tak walczyć... Ja próbowałem efekt żałosny.
Roy gdy miał swój Prime Time- szalał po różnych kategoriach wagowych.
Mógł się okopać w jednej, dwóch i nie ryzykować zmian.
Dobrze wiesz że pierwsze co traci się z wiekiem to refleks.
Nie przywołuj więc jego ostatnich walk jak np. z Calzaghe.
To że ktoś trafił raz Roya, co to za argument.
Proksa powiedział że on podczas każdej walki unika brzytwy i w każdej chwili może zostać trafiony ponieważ walczy bez gardy.
Zobacz ile Floyd dostaje ciosów na głowę podczas swoich walk.
Często stoi przy linach i dostaje na głowę.
Jaka to techniczna obrona?
Że zasłoni się barkiem i dostanie w czubek głowy, a prawa przyjmuje resztę.
widze że zupełnie się nie znasz na boksie kolego bo piszesz straszne bzdury na temat obrony Mayweathera.. jakoś nikt go do tej pory nie pokonał i się nie zanosi na to
Gdy obaj zakończą kariery lepiej będzie oceniany Floyd .
Wydaje mi się na odwrót . Roy miał unikalny styl i jako jedyny w historii nowoczesnego boksu był mistrzem w średniej i ciężkiej .
To że teraz walczy tak słabo ???
Muhammad Ali też skończył marnie a mimo to jest pamiętany jako największy . Tak samo Royowi ludzie pamietają najwieksze momenty a nie smutny koniec . A w najwiekszych momentach Roy Jones jr dla mnie był lepszy niz Floyd . Floyda może ewentualnie bardziej cenić jakaś cześć ekspertów wśród fanów na 100proc bedzie bardziej poważany Jones.
Zreszta Floyd mimo że w ringu świetny to nie ma specjalnie z czego go pamiętać ! Brak mu legendarnych walk na miare tych które toczył Ray Leonard brak mu rekordów na miare zmian kategorii przez De la Hoye czy Pacmana . Naprawde nie wiem z czego mieli by go fani tak pamietać ? Z tego że ma zero w rekordzie ???
Technika ?? O czym Ty mówisz . Roy bił w każdej płaszczyźnie z każdej ręki jak chyba nikt inny . Mayweather w ataku mimo ogromnego szacunku dla niego rzemieślnik przy Jonesie .
W obronie faktycznie jest pare przewag Mayweathera ale na co była lepsza obrona Jonesowi który potrafił przez runde nie otrzymać ciosu .
Inny nie tak defensywny styl walki jak Floyda to i taka obrona dopracowana nie była potrzebna . On po prostu nigdy nie musiał się chować w obronie .
Dla mnie ROY JONES I SUGAR RAY LEONARD to dwóch zawodników do których P4P nawet Mayweather nie ma żadnego startu .
Zresztą Sugar Ray został wybrany bokserem lat 80
Jones bokserem lat 90
a bokserem pierwszej dekady nowego wieku został wybrany Pacman a nie Floyd z tego co pamiętam !
Niech wyjdzie wrescie zawalczyć z filpińczykiem to może bedzie go z czego pamietać . Wiekszym zeszmaceniem się jest unikanie goscia którego wielu uważa za lepszego od Floyda niż pare porażek na starość .
w jednym się z Tobą zgodzę, Floyd po zakończeniu kariery będzie lepiej oceniany przez ekspertów boksu. Więcej ludzi powie o Jonesie, będzie się nim "jarać". zapomną mu tą drugą, gorszą połowę kariery, kiedy zmelanżowany Roy próbuje zarobić parę baksów. a ja i tak uważam że Monzon pokonałby Roya i był bardziej wybitnym bokserem,
bagheera - Dla mnie Lepszą technike ma Floyd . Jego ciosy są wręcz książkowe , pefefekyjne . Roy ma po prostu lepsze możliwości fizycznie do łączenia ciosów w serie i kombinacje . sposób ich zadawania ma lepszy Floyd . Kolejna sprawa . Walki Myweathera cieszą się znacznie większą popularnośćią niz Roya i kasuje za nie gaże , o jakich Jones mógł sobie tylko pomarzyć .
Ja nie mówie że przez wszystkich ale myśle ze wsród ekspertów może być jakiś podział . Ekspert będzie zastanawiał się nad umiejetnościami i tu jest w ógole jakieś miejsce na dyskusje .
Za to żeby zyskać uwielbienie fanów trzeba dokonać czegoś pamiętnego .
De la Hoyea zapamietamy jako chyba pierwszego który był mistrzem6 kategorii.
Jonesa jako gościa który pierwszy po chyba tam 120 latach został mistrzem średniej i ciężkiej .
Pacmana za to że pobił nawet rekordy Oscara .
Sugar Ray Leonarda za wielkie walki z Duranem , Haglerem i Hearsem .
A z czego znowu pamiętać Floyda poza tym że był po prostu dobry ????
Wiesz boks to nie matematyka . Ciężko powiedzieć co to tak naprawde bycie dobrze wyszkolonym technicznie .
Floyd na pewno uderza bardziej książkowo ale czy ciosy Roya były by lepsze czy skuteczniejsze gdyby zadawał je bardziej książkowo ?????
Mi się wydaje że nie . Ten facet stworzył własną technike która po prostu nie jest dla każdego zjadacza chleba jak klasyczna technika bokserska ale dla niego była idealna .
Pacman nie pobił rekordu Oscara.
Nie pobił ?? Wiesz nie jestem rocznikiem bokserskim ale wydaje mi się że większość osób licząc mu pasy the ring uważa że pobił .
Z tego co mi się wydaje bez tych pasów licząc tak jak sie według mnie powinno czyli tylko pasy 3 głównych organizacji to Pacman faktycznie tylko wyrównał rekord Oscara albo ma nawet o jededną kategorie mniej ;)
Dokładnie nie pamiętam:)
Obrona prime Roya oparta na refleksie nie pozwalala nawet go dotknac a nokdaun Del Valle pozwolil mu na zremisowanie jednej rundy.
Nikt nie nawiazal walki z Jonesem w jego najlepszych latach ,byla porazka z Griffinem,ktorego niepotrzebnie dobil i zostal zdyskwalifikowany.W rewanzu szybki nokaut.
Prime Floyd przegral pierwsza walke(dzieki wplywom Aruma wygral) z Castillo,mial klopoty z szybkimi rekami Zaba,nawet podstarzaly Oscar radzil sobie zupelnie dobrze dopoki nie oslabl w koncowce.Te walki tak jak z Hattonem przechylil na swoja korzysc Floyd w drugich polowach pojedynkow,bo potrafil znalezc sposob na przeciwnikow co jest jego mocna strona.
Jones nie musial tego robic,bo nikt nie byl w stanie nawet na moment zapanowac nad nim w ringu.
Nawet gdyby Floyd byl porownywalnych rozmiarow nie mialby narzedzi zeby ograc Roya.Lewy prosty?Z balansem i refleksem Jonesa nie na wiele by to sie zdalo.
Przepuszczanie atakow i kontry prawym prostym?Za schematyczne dla geniusza.
A obrona Floyda?Odwracanie sie bokiem,zeby unikac ciosow z mocniejszej reki sprawdzilo sie z Hattonem ,Roy mial petarde w obu rekach i mogl atakowac z kazdej plaszczyzny zarowno glowe jak i korpus.Do tego blyskawiczne kombinacje i timing.
Roy byl szybszy ,wszechstronniejszy w ataku i nieprzewidywalny w dzialaniach.Bil mocniej ,mial lepsza prace nog i Floyd nie mial by sie gdzie ukryc w ringu.Latwa wygrana RJJ.Jak napisalem no contest.
Co do Sugara Raya Leonarda to nie wiem.To bylaby fascynujaca potyczka bo Sugar z calym szacunkiem dla Floyda to wyzsza szkola jazdy.
Wreszcie ktoś tu z sensem pisze.Ale żeby to robić,czyli coś sensownego i mądrego napisać to trzeba mieć jakieś pojęcie,wiedze i oglądać te walki,a nie tak jak niektórzy tu wypisywać brednie,że cytuje:" Floyd to lepszy zawodnik od Roya . Maywaeather jest lepszy techninicznie i posiada znacznie lepszą obrone i szczęke"
Najśmieszniejsze i najbardziej żałosne jest podawanie jako argumentu porażek Roy'a po jego prime.
Takie pierdoły to tylko ktoś z brakiem wiedzy,niedouczony,albo nie mającym pojęcia o boksie może pisać.
Nie oglądałeś walki z Hopkinsem ? przecież tam Roy wcale tak dobrze się nie zaprezentował (przy linach nawet bym powiedział ,że bardzo słabo)
A Hopkins to podobny styl do Moneya
też wydaje mi się że Roy w prime spokojnie pokonałby Mayweathera przypuśćmy w wadze średniej. Floyd nie miałby atutu. Ale nie do tego dążę. Mi po prostu jest szkoda Roya bo powinien odejść po porażce z Tarverem albo ewentualnie trochę później. Trochę stracił w oczach wielu tak jak Tyson. A Mayweather niewykluczone że stoczy jeszcze 2-3 walki (miejmy nadzieje że z Pacmanem) i odejdzie niepokonany na zawodowych ringach. i co? co z tego że ktośtam powie, że by pokonał go jak NIKT tego nie zrobił, to jest ta różnica i takie są fakty.
Ale nie odszedl tylko zszedl nizej gdzie nie bylo wyzwan a refleksu i szybkosci zaczelo brakowac.
Mozna zarzucac Royowi,ze nie dodal nowych elementow do swojego stylu i nie potrafil go zmodyfikowac na potrzeby mniejszych mozliwosci fizycznych.Ale czy po tym co pokazal w prime ktos docenilby geniusza ukrywajacego sie za podwojna garda ,boksujacego jabem czy odwracajecego sie bokiem do przeciwnika?I czy wiele by mu to pomoglo?Nie sadze.Ja pamietam Roya ,ktory byl poza zasiegiem kogokolwiek i byl w stanie obskoczyc kazdego bo precyzja i szybkosc ciosow ,refleks i fenomenalna praca nog sprawiala,ze byl bokserem z innej galaktyki.A jak przegral jakies rundy to pewnie dlatego,ze godzine przed walka gral w koszykowke.
Floyd w prime tez byl fenomenalny ale nie odskoczyl az tak daleko swoim przeciwnikom i w kilku walkach musial sie niezle napocic zanim znalazl sposob na zwyciestwo.
Mozna wyzej oceniac dokonania Floyda czy Hopkinsa od kariery Roya to kwestia do dyskusji co nie nie zmienia faktu,ze najlepszy Jones latwo obskoczylby najlepszego Floyda czy Bernarda.