STEWARD DUMNY Z KLICZKI
Emanuel Steward, szkoleniowiec Władimira Kliczki (57-3, 50 KO) jest pełen podziwu dla swojego podopiecznego za szacunek do posiadanych przez niego pasów mistrzowskich. Amerykański fachowiec chwali boksera za pozytywny stosunek do walki z obowiązkowym pretendentem federacji IBF Tonym Thompsonem (36-2, 24 KO). Steward podkreśla, że ta potyczka nie przyniesie Kliczce olbrzymiego dochodu, a jednocześnie nie będzie należała do łatwych.
- Władimir w tej walce nie ma nic do udowodnienia, bo Thompsona już raz pokonał. Większość bokserów zrezygnowałaby ze swojego tytułu, aby walczyć z atrakcyjniejszym przeciwnikiem. Jednak Władimir tego nie zrobi, ze względu na duży szacunek do pasa IBF. Dobrze wie, że rywal to nie byle kto, a walka nie będzie cieszyła się rekordowym zainteresowaniem. Chce jednak wypełnić wszystkie zobowiązania wobec IBF – tłumaczy trener z Detroit.
Do pierwszej walki Kliczki z Thompsonem doszło w lipcu 2008 roku w Hamburgu. "Dr Stalowy Młot" wygrał przez nokaut w 11. rundzie.
35-letnii Kliczko to mistrz świata organizacji IBF, IBO, WBA i WBO w wadze ciężkiej. Według ostatnich doniesień, z 40-letnim Thompsonem ma zmierzyć się latem, a dopiero pod koniec roku stoczyć planowany od dłuższego czasu pojedynek w USA. Mówi się, że rywalem Ukraińca będzie były rywal jego brata Chris Arreola (35-2, 30 KO), a walka odbędzie się na nowej Barclays Arenie w Nowym Jorku.
Emanuel Steward w ubiegłotygodniowej rozmowie z Bokser.org w Dusseldorfie o pretendentach do tytułów mistrzowskich w wadze ciężkiej: Tomaszu Adamku, Aleksandrze Powietkinie, Robercie Heleniusie, Chrisie Arreoli i innych.