SILLAKH NA GALI LEBIEDIEWA W MOSKWIE
Wczoraj informowaliśmy, że 4 kwietnia w Moskwie (dokładnie 65 km od centrum w podmoskiewskiej miejscowości Miakinino) odbędzie się gala boksu zawodowego na której w pierwszej obronie tytułu tymczasowego mistrza świata WBA wagi junior ciężkiej wystąpi Denis Lebiediew (23-1, 17 KO). Rywalem Rosjanina będzie pochodzący z Barbadosu Sean Cox (16-1, 15 KO).
Organizatorzy zapewniają, że wspomnianej rywalizacji przyglądać się będą w charakterze honorowych gości m.in. byli zawodowi mistrzowie świata Kostya Tszyu i Lennox Lewis.
Kibice oprócz spotkania z dawnymi mistrzami pieści oraz walki Lebiediew-Cox zobaczą również w akcji ukraińskiego prospekta, Ismayla Sillakha (17-0, 14 KO), który skrzyżuje rękawice z niepokonanym Rosjaninem Denisem Graczowem (11-0-1, 7 KO). Stawką tego pojedynku będzie należący do Sillakha pas zawodowego mistrza Ameryki Północnej NABF wagi półciężkiej.
Jedno nie wyklucza drugiego. Siłłach ostatnio walczył z bumem Wanderą i wrakiem Ismaiłowem. Na ich tle Graczew to gigant, chociaż Siłłach jest zdecydowanym faworytem.
Jakie trzeba spełniać warunki, aby bokser mógł walczyć o pas Ameryki Północnej? Czy ten Rosjanin musi mieć podwójne obywatelstwo? Sprawa ma się podobnie jak np. w walce Wacha z Hagglerem o pas WBC Baltic...
Dla mnie, na chłopski rozum jeżeli pas posiada epitet połnocnoamerykański czy baltic to jest to określenie terytorialne.
Nic z tego nie rozumiem, niech mi ktoś to po ludzku wyjaśni :)
Pozdrawiam
Tak jak w wielu dyscyplinach masz np. puchar polski Open, albo nawet mistrzostwa polski open :)
Oczywiście walka z murzynem w USA o pas WBC Baltic to śmiech na sali, ale wszak już samo "WBC Baltic" to śmiech, dalej może być już tylko śmieszniej.