WAŁUJEW: ATLAS ZROBIŁ TO DLA PIENIĘDZY
Już tylko dni dzielą nas od ciekawie zapowiadajacego się starcia w kategorii ciężkiej pomiędzy posiadaczem pasa WBA World w wadze ciężkiej Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO) a pretendentem Marko Huckiem (34-1, 25 KO). Głos w sprawie pojedynku zabrał były już mistrz wspomnianej federacji, Nikołaj Wałujew. Twierdzi on, iż brak dotychczasowego trenera na obozie przygotowawczym "Saszy" będzie miał negatywne skutki podczas walki.
Mowa oczywiście o Teddym Atlasie, który zrezygnował z przyjazdu do Rosji z powodu obowiązującego go kontraktu z telewizją ESPN. Podobno włodarze stacji nie zgodzili się na kilkutygodniowy rozbrat szkoleniowca z ich stacją. Wałujew mówi wprost, że Atlas zrobił to tylko i wyłącznie dla pieniędzy.
- Rosyjski trener nigdy by nie opuścił swojego zawodnika w takim momencie. Pieniądze są ważne, oczywiście, ale nie można ich stawiać ponad to. Dla Atlasa ważniejsza była telewizja niż wspołpraca z zawodnikiem - uważa Wałujew.
Efekty treningów obudwu pięściarzy poznamy w ringu już w tą sobotę. Miejscem starcia będzie mogąca pomieścić niemal 8 tysięcy widzów Porsche Arena w Stuttgarcie.
Data: 22-02-2012 20:19:30
ciekawe jak by sie potoczył pojedynek Władimira Kliczki z Walujewem , wladimir musiał by skracac dystans i dążyć do walki w półdystańsie niebyło by jeko wspaniałych klinczy
Też myślę, że ta walka byłaby interesująca. Ale zawsze to Witalij był przymierzany do Wałujewa. Ciekawe jak Władimir radziłby sobie z wyższym przeciwnikiem...
Vitalij był przymierzany zawsze do wielkoluda tylko dlatego, że w przeciwieństwie do swojego młodszego brata umie walczyć również w półdystansie.
Władzia nie umie dlatego miałaby ciężko, ale pewnie by wygrała na punkty po nudnej pełnej klinczów walce.
Wracając do tematu czy w boksie zawodowym ktokolwiek kiedykolwiek zrobił coś nie dla pieniędzy???
Dokładnie tak jak piszesz, podjęcie ryzyka przez mistrzów jest niedopuszczalne. Każda walka musi być 100% wygrana.
A jak już dojdzie do walki to też ostrożność ponad wszystko.
Hey-wład zero podjęcia ryzyka w walce. Wielki mistrz witali nie poszedł na chisore do przodu bo to było ryzyko ,bezpieczniej bieg wsteczny:(
świetny wpis :)
Niestety dziś dla ludzi liczy się tylko KASA.
Ona zabija wartości i to jest przykre.