TONEY: JA JESTEM PRAWDZIWYM MISTRZEM!
Pomimo sromotnej porażki z rąk Denisa Lebiediewa James Toney (73-7-3, 44 KO) ponownie wejdzie do ringu. 7 kwietnia na gali w Southaven "Lights Out" zmierzy się z Bobbym Gunnem (21-4-1, 18 KO), który znany jest w Polsce z pojedynku z Tomaszem Adamkiem oraz… walk na gołe pięści. Stawką będzie niewiele znaczący pas IBA w kategorii ciężkiej. Oczywiście legendarny Amerykanin po raz kolejny mydli fanom oczy.
- Wróciłem na salę treningową, będę bronił prawdziwego tytułu mistrza świata [federacji IBA przyp. red.] przeciwko Bobby’emu Gunnowi. Ja posiadam prawdziwy pas, nie to gówno, które mogliście zobaczyć w sobotę – powiedział w swoim stylu 43-letni Toney.
Ostatnim standardem wprowadzonym przez Toney’a jest regularne obrażanie Antonio Tarvera. Trafiła się okazja, więc czempion kategorii junior ciężkiej ponownie otrzymał pstryczek w nos.
- Tarver, jeśli jestem już cieniem samego siebie to chodź i mnie wykończ! Tarver to cip*! – dodał Toney.
Bez kitu,facet złapał niezłą zawieszkę,kiedyś był wielki,ale dziś to karykatura dawnego Toneya.
Którego? Bo 7 lat temu... czemu nie, mogłaby być.
Toney jest jak kobieta, która dobija do pięćdziesiątki ale nie może się z tym pogodzić. Więc ubiera i zachowuje się jak 19-latka.
PS
Właśnie jem obiad :)
Były też Siostry Bitchko.
musialby cos boksersko pokazac ale to juz tylko cien samego siebie...
A czy przypadkiem nie jest to walka o wakujący pasek???
Z resztą z tego rankingu wynika że oni mają tylko mistrza w półciężkiej(Shumenov),cała reszta to vacaty.
Data: 22-02-2012 14:35:26
LegiaPany
Bez kitu,facet złapał niezłą zawieszkę,kiedyś był wielki,ale dziś to karykatura dawnego Toneya. "
dokladnie