KARPENCY: ODROBIŁEM PRACĘ DOMOWĄ
W sobotę Tommy Karpency (21-2-1, 14 KO) stanie przed największą szansą w zawodowej karierze. Amerykanin zmierzy się w Cardiff z Nathanem Cleverlym (23-0, 11 KO), a stawką będzie należący do Walijczyka mistrzowski pas WBO w kategorii półciężkiej. Pretendent zapewnia, że zdążył poznać czempiona.
- Oglądam walki wszystkich najlepszych pięściarzy w mojej kategorii wagowej. Widziałem również pojedynki z udziałem Nathana, który jest świetnym pięściarzem. Jest wciąż niepokonany – to mówi wszystko. Cleverly jest konsekwentny w tym co robi, zawsze dba o wysoką formę. Przede mną ciężkie wyzwanie, ale zapewniam, że odrobiłem pracę domową – powiedział 26-letni mańkut.
Karpency do tej pory zajmował się boksem na pół gwizdka, łącząc swoją pasję z pracą. Ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby otworzyć mu furtkę do dużych pieniędzy i intratnych wyzwań.
- Jestem wdzięczny Frankowi Warrenowi, który dał mi 7 tygodni czasu na przygotowania do życiowej szansy. Pierwszy raz w ciągu całej mojej kariery będę miał okazję odbyć pełny obóz przygotowawczy. Mam za sobą dobre sparingi z lokalnymi bokserami. Gwarantuję Wam, że przylecę do Walii w znakomitej dyspozycji. Spodziewam się wspaniałej walki. Zwycięstwo pozwoli mi w pełni skupić się na boksie, mógłbym zrezygnować wówczas z pracy. Pieniądze nie są dla mnie motywacją. Każdy zawodnik marzy o zdobyciu mistrzowskiego pasa – zakończył Karpency.