WAWRZYK WYPUNKTOWAŁ BERTINO
Andrzej Wawrzyk (25-0, 13 KO) obronił międzynarodowy pas federacji WBA wagi ciężkiej, pokonując przed momentem jednogłośnie na punkty Clausa Bertino (13-3, 8 KO).
Wawrzyk zaczął bardzo dynamicznie i już w pierwszej rundzie trafił czysto lewym sierpowym na głowę Duńczyka. W drugiej skoncentrował się głównie na obijaniu tułowia rywala, bo pod prawym łokciem Bertino było sporo miejsca. W trzecim starciu Polak rozluźnił się, zaczął bić seriami w różnych płaszczyznach i wszystko wyglądało coraz lepiej, jednak w ostatnich sekundach czwartej odsłony nadział się w wymianie przy linach na mocną bombę i widać było, że na moment był "podłączony". Na szczęście szybko wyszedł z opresji, od tego czasu boksował już rozważniej, wykorzystując przewagę szybkości i zbierając kolejne punkty.
Niemal równo z gongiem kończącym dziewiątą rundę Andrzej znów poprawił w wymianie potężnym lewym sierpem i był to chyba najmocniejszy cios w całej walce. W ostatnich trzech minutach Claus ostrzej zaatakował, lecz uważny "Guliwer" nie dał się zaskoczyć i spokojnie doboksował do końca.
Po zakończeniu pojedynku sędziowie nie mieli problemu ze wskazaniem zwycięzcy i punktowali 100:90, 98:93 oraz 99:92 na korzyść Polaka.
http://sportsneed.com/paul-williams-vs-nobuhiro-ishida-live-streaming-boxing-hd/
Niestety dla Andrzeja ale w HW trzeba mieć kopnięcie. Nie jestem też przekonany co do taktyki jaką miał przygotowaną na to walkę Wawrzyk. Akurat na tego gościa należało ostro ruszyć od początku, a nie dopiero w późniejszych rundach. Andrzej ma kondychę i ten atut powinien wykorzystać.
Przykro patrzec na 12kp... Coz zrobic... Jaki kraj taki boks...
Jaka gala taka obsada i emocje.