TONEY vs GUNN 7 KWIETNIA
Były posiadacz tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej według peryferyjnej federacji IBA - Bobby Gunn (21-4-1, 18 KO), którego większość kibiców kojarzy z przegranych walk z Tomaszem Adamkiem i Enzo Maccarinellim, powraca między liny. 38-letni "Celtic Warrior" 7 kwietnia zmierzy się z amerykańską legendą boksu - Jamesem Toneyem (73-7-3, 44 KO). 43-letni "Lights Out" to dawny champion trzech kategorii. W listopadzie nie udał mu się powrót do dywizji cruiser i wbrew wcześniejszym zapewnieniom, Toney zamierza kontynuować karierę w wadze ciężkiej. W stawce jego potyczki z Gunnem znajdzie się należący do Jamesa tytuł IBA.
- Walka o tak prestiżowy pas to dla mnie wielki honor - oświadczył z powagą Gunn. - Przez całe życie pracowałem na taką szansę. Wiem, że wraz z Jamesem przywrócimy emocje w wadze ciężkiej. Toney to wspaniały i bardzo twardy pięściarz. Czekałem na taki pojedynek przez całe życie. Walka o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej to dla mnie spełnienie marzeń. Jestem gotowy na wojnę. James Toney będzie musiał mnie zabić, jeżeli chce wygrać tę walkę.
"po co? po co? po co?"
:)
1 Roy Jones Junior
2 Evander Holyfield
3 James Toney
4 Bernard Hopkins
5 Andrzej Gołota
6 Shane Mosley
7 Antonio Traver
8 Rafaek Maquez
9 Eric Morales
10 David Tua
Bardzo sympatyczny i śmieszny koleś.
Może się zapisze do jego fan klubu bo podobno taki istnieje!
Tarver nie pasuje do Twojej listy, nie jest wyboksowany, wygrałby mistrzem WBO, WBC, z Jonesem i Hernandezem byłoby ciekawie.
Prestiżowy pas IBA Haha dory zarcik na rozpoczęcie dnia :)
Macie na to takie same szanse, jak ja z moim szwagrem.
No właśnie to jest pytanie, bo z Gunna jest taki spoko przyjazny koleś, że aż żal mu coś złego powiedzieć.
Chociaż z drugiej strony 'żal komuś coś powiedzieć' to nie jest dominujące odczucie Tonika :)
Poważnie to szkoda że z pozostania Jamesa w CW nici. Pewnie po operacji waży już ze 110 kg.
a co do listy kolegi powyżej to tak jak Matys już stwierdził na pewno bym wykreślił Tarvera i Hopkinsa, dorzuciłbym jeszcze do wykreślenia Moralesa i ewentualnie po potyczce z Alvarezem w zależności od formy jaką zaprezentuje Mosleya.
po części się zgadzam, ale Antonio Tarver jeszcze się nie wypalił.