KLICZKO - CHISORA: OTWARTY TRENING
Redakcja, Materiał prasowy
2012-02-15
Dziś w Monachium odbył się pokazowy trening Witalija Kliczki (43-2, 40 KO) i Derecka Chisory (15-2, 9 KO) przed sobotnim pojedynkiem w 14-tysięcznej Olympiahalle. 40-letni Ukrainiec bronić będzie tytułu mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Przedstawiamy fotorelację ze stolicy Bawarii.
lol
Polsat Sport od 20:00 bodajże, otwarty Polsat od 22:45 :)
PS. To będzie koniec Witalija Kliczki.
mam dokladnie takie samo wrazenie:p Chcialbym byc w takiej formie jak Vit w jego wieku. Wystarczy spojrzec na ten biceps, a na glowie siwizna.
Witalij nie znajdzie sposobu na zatrzymywanie ciągle atakującego Chisory i niestety polegnie na pkt. Chisora będzie w lepszej formie niż w walce z Heleniusem, to pewne. Miejmy nadzieje, że Chisora zlituje się nad Witalijem i go nie znokautuje bo to w jego wieku mogło by się odbić na całe jego przyszłe życie...
co Ty gadasz ? wit polegnie ? popacz, to ile razy pomnozysz swój zyciowy dorobek na kursie czisory u buków ?:)
Mylisz się kolego. Tym razem warunki fizyczne w walce z Chisorą nic a nic nie pomogą Witalijowi - wręcz przeciwnie - Witalij nie będzie mógł przeciwstawić się mniejszemu rywalowi, który będzie ''nurkował'' pod jego dyszlami zadając bolesne ciosy na korpus kończąc akcję prawym sierpowym, który bez wątpienia może przewrócić Witka.
DOdam tylko, że jeśli jak ktoś wyżej napisał Chisora będzie ciągle napierał, to będzie to dobre rozwiązanie dla Vitalija, odchylenia i kontra, odchylenie i kontra, po kilku takich Derekowi szybko odechce się napierania a wtedy Dr zrealizuje to co zwykle, obicie rywala a następnie likwidacja ;) Nie wiem kto w tej chwili mógłby zagrozić Vitkowi.
Ostatnio to czytałem przed walka Witalija z Adamkiem.Witalij nie będzie mógł się przeciwstawić mniejszemu rywalowi...Mam jedno pytanko...Co brałeś?Chisora nie dojdzie do półdystansu a także przestraszy się ciosów bitych z dołu i w końcu polegnie i jego sen o pasie mistrza świata skończy się.
Styl Chisory jest podobny do tego, który prezentował Smokin Joe Frazier i nie będzie dawał trafiać się raz za razem kontrami Witalija. Zresztą on na pewno się na to przygotował. Walka będzie wyglądała tak, że Witalij będzie próbował trafiać Chisorę lewym prostym, ale dzięki błyskawicznemu przedostawaniu się do półdystansu Chisory, będzie niestety miał obijany tułów. Wit skontruje, ale za nim jego łapy wrócą do normalnej pozycji, takiej, przy której może swobodnie zadać cios Chisora zada 3-4 ciosy na korpus.
Chisora w przeciwieństwie do Adamka ma jaja jak grejfruty, a nie tylko serce do walki i szczękę. W dodatku potrafi walczyć z wysokimi zawodnikami. Adamek to bokser statyczny i nie ''giba'' się na boki jak robi to Chisora ( w stylu legendarnego Joe Fraziera ). Ciosy z dołu może działały na grubego i wolnego bez balansu Arreole, ale Chisora to inna półka.
Witalij pewnie z Sdunkiem oglądał Ligę Angielską i nawet nie przygotowywał się do walki z Chisorą...litości....Witalij na pewno będzie przygotowany na balans Derecka i całkowicie usunie ten jego największy atut.To samo zrobił z Tomkiem Adamkiem...Zdetronizował jego atut czyli szybkość.Wystarczy , że Kliczko będzie wywierał ogromną presje a ciosy same będą wchodzić...
Hmm... poważna sprawa. Z pewnością to coś oznacza. Tak, to definitywny koniec Witalija.
Ta walka to prawie taka sama żenada jak Władek vs Mormeck.
Rozpisywanie się o szansach Chisory jest bez sensu skoro nie ma ich żadnych.
Obejrzałeś walke z Heleniusem i uważasz , że Chisora bez trudu będzie przechodził do półdystansu...Jeśli Chisorze uda się dojść do półdystansu to i tak mało zrobi.Witalij walczy z odchyleniem i ciężko jest trafić a jeśli będzie chciał zaatakować korpus to zanim to zrobi to Witalij sprytnie ,,ucieknie" i to Dereck nałapie się ciosów na głowe a nie Witalij.Balans Chisory nie pomoże.Helenius to nie Witalij Kliczko.
Zmień Dilera :) bo takie pewne mówienie o wygraniu Chisory to całkiem normalne nie jest :) oczywiście szanse są ale równe Zeru !!! mówisz o jego balansie nie rób z niego Mike Tysona . Co on ma za balans ? W walce z Helleniusem sztywnym jak h** starych dziatków jak sobie wiagre wezmę to wyglądało ładnie :)
w zasadzie to przechodzimy do filozoficznych rozważań czy zero jest czymś, skoro szanse są ale zerowe...
no ale jeśli "nic" to flaszka na dwóch, niech i będzie, że "zero" to też szanse
Tylko w tym temacie tak napisałem. Ja nie daje ''WIELKICH'' szans Chisorze, ale zawsze na jakąś tam niespodziankę liczę. Skreśliliśmy go przed walką z Heleniusem, nie chce tego robić przed walką z Kliczką bo znowu się pomylę.
Ja mimo wszystko uważam, że Chisora ma twardszy łeb niż Adamek. I na pewno będzie też trudniejszy do trafienia.
Niespodzianka...Helenius rozni sie od Vitalija i to baaaardzo.
No Helenius podobny do Vitalija - tego bym nigdy w życiu nie powiedział ;) Zobacz na Heleniusa, to statyczny kołek, który wygrywa walki warunkami fizycznymi i mocnym ciosem, nie ma ani odchyleń, ani szybkości, ani pracy nóg, nie wspominam już o jakimkolwiek balansie... Vitalij za to to znakomity na nogach, szybki dwumetrowiec bijący niekonwencjonalnie i mający przebieg praktycznie każdej walki pod kontrolą, przegrywając w ciągu całej kariery ok. 10 rund.
Walka w moim mniemaniu będzie,wyglądać tak.
Jeżeli Vit uzna,że Chisora mu w jakiś sposób zagraża ,to będzie przyspieszenie jedna bomba,taniec Anglika po strzale i dobicie go przez Vita.Jednak jak wcześniej ,Dereck nie zdenerwuje Ukraińca no to może da mu powalczyć z 10 rund,naprawdę chciałbym żeby było inaczej!
Chlopie wez zmien lekarza bo ten cie niezle w ch...robi:)Helenius nie rozni sie od Vitka hahahaahah chlopie dal bym ci Oskara jak bym mogl ale nie mam takiej wladzy:)Ale dobry jestes to trzeba ci przyznac:)
Co do tych snów. Mi się sniło kiedyś Adamek vs Wladimir w Prudential i klinczująca panienka leżała 2 razy w 12 rundzie. I Adamek wygrał na pkt. Czyli już wiesz, że sny nie są realne.
No ale nie wielkość dłoni decyduje o sile ciosu, inaczej Adamek byłby mistrzem ;-)
Co nie zmienia faktu że wygląda to troszke śmiesznie :)
Ale Wład też ma nie wiele większe łapy, z tym że on ma dużo lepszą budowę od brata - taka genetyka.
A tak wracając do tematu to mam nadzieję na dobrą walkę, Chisora widać po sylwetce że nie olał przygotowań.
Myślę że można sie spodziewać mniej jak 110 kg w piątek, a Viciu też w tych samych okolicach.
Data: 15-02-2012 20:10:33
Chisora dostanie takiego słupa jak Tomek w 2 rundzie i balans się skończy i wszystko się skończy i niczego nie będzie :))))),jak zwykle zresztą.
To zalezy na ile przerw miedzy rundami sprzedali reklamy.
Oj liściu przestań jarać te liście bo sny masz nie z tej ziemi;))))
No jakoś nie mogę przestać na dłuższą metę,a sny mam właśnie jak nie kopcę.
Fajnie będzie jak Vit zafunduje KO/TKO w 8 rundzie,wszak Chisora tak szumnie zapowiada że skończy sprawę w tej że rundzie.Najgorsze jest tylko to że na horyzoncie nie ma kompletnie nikogo na przyszłe walki.
To jest właśnie przerażające ,że niema nikogo kto by chociaż dał cień nadziei na równorzędną walkę.Chisora leży to pewne.
Ale i tak dozgonnie będę go darzył sympatią za lanie jakie sprawił Heleniusowi.
pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uWLWeJKoZEQ#!
Powiem Wam że Vit jak na 41 (ja nie patrze na miesiące) prezentuje sie rewelacyjnie, przede wszystkim zaskoczył już szybkością w walce z Adamkiem, po tym filmiku także widać że jest bardzo szybki.
Gdyby Lennox był zdyscyplinowany to myśle że by Panował też spokojnie do tego wieku, bo czarnuchy mają lepszą genetyke, więc wystarczyła by dyscyplina i trzymanie wagi, i wg mnie nawet Vit by mu nie dał rady, choć z drugiej strony byłby 6 lat młodszy, a to by działało na jego korzyść (oczywiście nie mówię o tym czasie obecnym, tylko latach 2004-2005).
Dodatkowo Lennox nie był kontuzjogenny, a pierdolnięcie miał nieziemskie, uważam że jedno z najmocniejszych w historii HW.
I znowu dywagując, uważam że Lennox prime, niszczy Vita prime, o Władzie to już w ogóle nie wspominam (chyba że lucky punch, bo Lennox miał podejrzaną szczenę, co było widać w 1 walce z Rahmanem, i później gdy Vit trafił go w to samo miejsce i sie zachwiał dość konkretnie).
chociaż trochę szkoda mi Chisory bo to ciekawy zawodnik a ta 3 porażka może mu trochę zastopować karierę. wszyscy wiedzą, że jest niewygodny i będą go unikali tłumacząc pewnie że kim on jest skoro przegrał z Fury'm i Heleniusem..
Trudno sie z Toba nie zgodzić.
Wydaje mi sie,że po odejsciu Vitka( a to pewnie już nie długo)Władmir predzej czy później zostanie niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej, przy obecnym poziomie przeciwników.
Tylko może być jeden problem w nie zdobyciu pasa po bracie,jakies problemy z organizacja walki, bo tak naprawde nie wiadomo co będzie jak Vit zwakuje tytuł( bo w to że go ktoś pokona nie ma żadnych szans,a jeżeli juz takby sie zdarzyło to bedzie rewanż)
Prawda chyba jednak leży po środku.
Ja zawsze jako punkt odniesienia biorę złote czasy wagi cieżkiej lat '90
Kliczko nie byli by w tamtych czasach dominatorami, ale na pewno elitą, z kolei dzisiejsi zawodnicy wagi ciężkiej stali by niżej w hierarchii taki Chisora czy Sosnowski (przy całym szacunku) nigdy w życiu nie dostaliby walki o pas.
Bowe, Holyfield, Lewis, Briggs, Tyson, Gołota, Tua, Moorer, Botha, McCall, Ruddock, wszyscy w szytowej formie + Foreman , to była ekipa... (kogo nie wymieniłem?)
A dzisiaj co mamy ?
Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.
Waga ciężka to dno + dwóch wielkich mistrzów czasów współczesnych.
pozdrawiam
Lisciu : Wg mnie prawda leży po środku tak jak napisałeś, jednak nie uważam że bracia są wirtuozami, są bardzo dobrzy, ale niestety nie mają rywali pokroju właśnie Lennoxa, Holego, Tysona, Mercera, McCalla, czy nawet Bowe'a (oczywiście wszyscy w prime).
Co nie zmienia faktu że nadal byli by w czołówce, gdyby walczyli w 90 latach, choć uważam że Wład by sobie mimo swojego stylu nie poradził z paroma z w/w, a z Lennoxem to już w ogóle, te jego odskoki nic by mu nie dały przy zasięgu i sile ciosu Lewisa, zresztą nie mógłby sobie pozwolić na pójście na wojnę jak jego starszy brat bo dostał by mega ciężkie KO.
Ale jak już dywagujemy, to jakby dzisiejszych braci przenieść w lata 90-te to i tak uważam że królem dalej byłby Lennox, bo skoro on taki zapuszczony (jak na niego), bez kondycji i olewający przygotowania tak obił Vita, to w prime mimo wszystko moim zdaniem i tak rozjebałby obecnego Vita, choć nie miał by łatwej przeprawy.
No ale możemy sobie tak gdybać jedynie...
a MCB ciężko znokautował Wach,takie upraszczanie jest niepoważne.
Ja bym chciał żeby po zwakowaniu pasa przez Vita to Właśnie Władek o niego zawalczył,żeby go miał choć przez chwilę,bo wiadomo że 4 pasy w rękach jednego zawodnika to spory problem logistyczny,potem może jeden zwakować,ale mieć choć przez chwilę wszystkie pasy i na nie w pełni zasługiwać,tego nie kupisz kartą MaterCard.
Bez przesady ! Z takimi pięściarzami jak Botha, Golota czy McCall myślę że spokojnie poradziłby sobie Haye .Oczywiście że lata 90-te były ciekawsze ale wynikało to bardziej z faktu iż promotorzy nie bali się wystawiać najlepszych przeciwnko sobie! Myślę np. że taki Grant z walki z Gołotą zostałby zmieciony przez obu braci !
PS
Porównywanie Kliczków z mistrzami innych epok jest ciekawe, ale zawsze należy to robić z przymrużeniem oka. Tego się po prostu nie da wiedzieć.
Co do walki Leny-Vit to ja mam swoją teorię,może i śmieszną,ale nie dbam o to,wiem że Lennox nie był najlepiej przygotowany,ale miał ze sobą wielki bagaż doświadczenia,zaś Vit może i był w kwiecie wieku,ale brak poważnych rywali sprawił że nie nazwał bym tamtego okresu jako Prime Ukraińca,ta walka dała mu właśnie ten bagaż doświadczenia,bo walczył z wielkim zawodnikiem,i choćby było to 70% Lennoxa to i tak więcej niż wszystkie poprzednie walki Kliczki.Więc reasumując myślę że Prime Vit i Prime Lennox byłaby zawsze wspaniałą walką,choć nie koniecznie zawsze odbywałaby się na zasadzie przyjmij oddaj.
Nie wyspałeś się dzisiaj?
No właśnie! Doświadczony Vitek nie wdawałby się w bitkę z Lewisem !
Niemniej jednak zobacz że Lennox walczył jak kołek, zero pracy na nogach, zapuszczony, bez kondycji, troche ciosów zadawał od niechcenia(co normalnie mu sie raczej nie zdarzało), a mimo to samą SIŁĄ CIOSU rozbił Vita masakrycznie, jak nikt inny w karierze, oczywiście że Lennox również był w opałach, jednak uważam że Vit podczas walki zachwiał nim tylko raz, tym ciosem chyba w drugiej lub trzeciej rundzie, już nie pamiętam dokładnie.
Później zauważ że Lennox nawet specjalnie nie unikał ciosów, tylko szedł na żywioł i rozbijał Vita po prostu samą siłą ciosu, bez pracy na nogach, balansu itp.
Uważam więc, że nawet Vit w takim prime jak obecnie (i załóżmy nawet młodszy 2-3 lata niż teraz), nie dał by rady prime Lennoxowi, choć tak jak mówisz napewno stworzyli by ciekawe widowisko i napewno nie była by to łatwa walka dla żadnego z nich.
Niemniej jednak przy należytej pracy na nogach Lennoxa, i jego zasięgowi ramion, uważam że na nie wiele by się zdały odchylenia Vita, bo po prostu i tak by go Lewis sięgał, choć napewno Vit nie dawałby się tak obijać jak w ich pierwszej walce, będąc właśnie bogatszym o obecne doświadczenie.
Zarówno Vit jak i Lennox, nie byli/są klasycznymi bokserami (szczególnie Vit - zboczenie z kickboxingu ;-) ) jednak Lennox również miał zajebistą inteligencję ringową, i był równie (no może przesadzam) nie przewidywalny, w odróżnieniu od schematycznego i do bólu przewidywalnego, acz super skutecznego Włada.
Uff ale przyflozofowałem :P
A co do Vita, to tu takie troche złośliwe pod kątem Kliczki video z walki z Lewisem, oglądnijcie :)
http://www.youtube.com/watch?v=eYeJPxcSSv0
Jednak co fakt to fakt, Vit nie potrafił przyznać uczciwie szczerze paru oczywistych rzeczy ;)
Jedno jest chyba pewne dla nas wszystkich,to była ostatnia wielka walka w HW.Ta walka jest dla mnie jak ciastka u babci za dzieciaka.Czasem się po prostu tęskni.
Liściu, oczywiście zgadzam się z Tobą że ich walka była by nie odkrytą kartą.
Napewno Vit ma twardszą szczęke od Lennoxa, bo przetrwać takie bomby, to naprawdę masakra.
Zgadzam się również z tym że była to ostatnia wielka walka w HW, w przyszłym roku będzie 10 lat, leci ten czas.
A swoją drogą wyobrażacie sobie Włada, jakby po odejściu Vita zrył sobie psyche, zmienił styl i zaczął sie wdawać w wojny jak brat ? :D
Tylko musiałby jeszcze szczene od brata pożyczyć :D
Ale to by była masakra :D
Święta racja,czy woglę istnieją idealne warunki dla obu jednocześnie???
Może wielkie walki powinny być rozgrywane na zasadzie dwumeczu,oczywiście mówię o walkach wyrównanych/kontrowersyjnych.
Ale z takim Hayem, Chisorą ;D
Taki Fernando Vargas,miał potencjał znacznie większy niż osiągnięcia,i też skończył się w dość młodym wieku,za to Cotto mam wrażenie że dopiero wszedł w swój Prime,może nie fizyczny,ale mentalny,stał się wyrachowany,a tego mu zawsze brakowało.Wiadomo że bokser to zlepek pewnych atrybutów,czasem można mieć prawie wszystkie,ale brak jednego jest granicą między wielkością a przeciętnością.U takiego Vitka nie widzę poważniejszych wad,Lennox też ich raczej nie miał,boks jest też sztuką maskowania pewnych słabości,Wład opanował to do perfekcji,dziś jego styl ewoluował od czasu głupich czasówek.
Dokładnie,bedzie trzymał forme,zeby tam w tym parlamencie ukraińskim poustawiać kilku gosci. Wiec jak cos będzie nie tak zawsze może wrócić.
Taki powrót pewnie dał by mega zyski.
Pewnie prime nie ustalone na dany okres wiekowy.
Chodz trzeba przyznać,ze w wagach od średniej w dół wiek i szybkośc ma duże znaczenie.
Nie wiem jak to wytłumaczyć,ale przykładów jest kilkadziesiąt.
Jeszcze co do Vitalia,to można powiedzieć,ze w jego przypadku dużo znaczenie ma to ile przyjął ciosów na twarz. W porównaniu chodzby z takim Bowe,Gołotą,Briggsem którzy zebrali bardzo dużo mocnych ciosów.
Napewno to co zebrali na twarz odbiło sie na ich kariere i to ,ze w wieku 30 czy tam 35 lat dawno najlepsze lata mieli za Sobą.
Ja uważam że Vit swoje prime osiągnął tak naprawdę po powrocie w 2008, czyli stosunkowo puźno, Wład też po 30-stce.
Co do perfekcji stylu Włada, zgodzę się ale nie w 100 %, zobaczcie walke z takim Thompsonem, Wład nie radzi sobie tak dobrze z wysokimi zawodnikami, bo już nie ma przewagi wzrostu i zasięgu, za to ma ją w sile ciosu, świetnej koordynacji i doświadczeniu.
Ale wyobrażacie sobie żeby Lennox w prime męczył się z takim Thompsonem 11 rund ?
Walka skończyła by się tak jak z Grantem, bo tamten grant i Thompson to podobny poziom, a rzekłbym nawet że Grant BYŁ nawet trochę lepszy, miał przede wszystkim wtedy atrybut w postaci siły ciosu, bo uważam że 12-14 lat temu w swoim prime wcale nie był cieńki.
No co do niższych wag to wszelkie kanony łamie Marquez,ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę.
NATHAN
No tak,zgodzę się że Leny pewnie by rozwalił Thompsona dość łatwo,z drugiej strony to myślę że na przykład Władek poradziłby sobie z Mavroviciem dość łatwo,myślę też że by rozbił Holego,może nawet pewniej niż Lennox.Za to myślę że Lennox wygrałby z Władem,ale też nie spodziewałbym się łatwej wygranej,raczej ciężki bój.No ale to jak wiadomo tylko hipotezy,czasem życie pisze tak niestworzone scenariusze że niczego tu bym nie był pewny,tym bardziej że mówimy tu o zawodnikach najwyższej klasy i czasem to po prostu detale decydują o wygranej.
Z tym że jak by Wład dobrze trafił Lennego w punkt, jak Vit i Rahman, to było by ciężkie KO na Angliku.
Niemniej jednak wg mnie z Władem miałby dużo łatwiej niż ze starszym, ze względu na ortodoksyjny styl młodszego brata.
Zobacz tylko też na to że nawet Haye'owi udawało się sięgnąć Włada, gdzie David nie ma ani takiego zasięgu ani siły ciosu jak Lennox, pomimo że również dysponuje bardzo mocnym uderzeniem.
Ale po walce Haye'a z Władem stwierdzam że prime'owy Lennox zniszczyłby obecnego Włada.
Chyba czas spadać lulu,bo późnawo się zrobiło,pozdrawiam i życzę dobrej nocki.
Spoko, pogadaliśmy przynajmniej trochę, również dobrej nocki życzę i pozdrawiam :)
Co do tych podbródków to myślę że niejedna głowa wylądowałaby na trybunach,do dziś zachodzę w głowę jak to Vitek ustał,tak samo jak nie wiem jak Maidana przetrwał doły od Khana i dał jeszcze super walkę.
Szkoda, że nie pociągnąłeś tej prowokacji do soboty. Po walce mógłbyś przecież napisać: "bez urazy Panowie i Panie to był tylko biznes" jak już jeden artysta na tym forum zrobił :D
To mój pierwszy wpis na bokserze. Witam wszystkich! Boksem interesuje się już od dawna, na tą stronkę też zaglądam kawał czasu, ale dopiero dzisiaj się zarejestrowałem.
Co do typu na walkę: Kliczko na punkty. I tak też postawie u buka, bo kurs świetny, a wydaje mi się, że Chisora ma twardy łeb i może dotrwa do końca.
Też nie wiem jak Vito to ustał, ale właśnie wtedy udowodnił że jest twardzielem.
Włada po takich uppercut'ach zbierali by z desek.
Powiedzmy sobie szczerze, Chisora jest dobrym bokserem i pokazał to w walce z Heleniusem, ale nie oszukujmy się co do walki z V.K, jednym słowem NIE MA WIĘKSZYCH SZANS. V.K bije za mocno, kilka silnych ciosów i będzie po walce.
Chisora wygrał z numerem 3 wagi ciężkiej - Robertem Heleniusem. Poza tym, dwukrotnie miał walczyć z Władimirem, kontrakty były podpisane, ale z winy Kliczko do walki nie doszło, więc należało mu się.
Poza tym nikt inny właściwie nie chce z Witalijem walczyć. No bo kto chce? Huck? Haye, który nie wiadomo czego naprawdę chce?
No jeszcze Charr chce walczyć ,no i czasem Fury,więc jest z kogo wybierać.A tak poważnie to kto sobie dziś zasłużył na takie walki?
Jeszcze chyba dziadek Holy zawsze jest gotowy... :|
Prędzej Mormeck wygra z Władem