TERAZ CAMERON DLA BARRETTA
Potwierdziły się wcześniejsze plotki i Monte Barrett (35-9-2, 20 KO) w następnym występie powróci do Nowej Zelandii, by tam stawić czoła kolejnemu miejscowemu osiłkowi. Tym razem naprzeciw Amerykanina stanie Shane Cameron (28-2, 21 KO), a do ich potyczki dojdzie 30 maja.
Podczas tej samej gali najprawdopodobniej wystąpią inne gwiazdy wagi ciężkiej z tego regionu - Chauncy Welliver (52-5-5, 20 KO), John Hopoate oraz Mark De Mori, przy czym ten pierwszy w razie ewentualnego zwycięstwa ma zaboksować potem z lepszym z dwójki Barrett-Cameron.
Monte w przeszłości dwukrotnie stawał przed szansą wywalczenia mistrzostwa świata, ale w Nowej Zelandii sławę przyniosły mu dwie zacięte potyczki z Davidem Tuą, zakończone najpierw remisem, a pół roku temu zwycięstwem w rewanżu. Barrett przyznał natomiast, iż o Cameronie wie mało i będzie musiał się podszkolić w tym temacie.
- Póki co Shane jest dla mnie niczym duch, bo nie wiem o nim nic. Może być dobry, a może i słaby, więc pooglądam płyty z jego walkami żeby go odpowiednio przestudiować - powiedział "Two Gunz".
Mysle, ze to bedzie b. ciekawa walka, bo to, ze Barrett znalazl sposob na Tue, nie musi wcale znaczyc, za da sobie rade z Cameronem.
A walka zwyciezcy z Welliverem to juz w ogole bylaby gratka dla fanow HWD!
Mam nadzieje że to był żart? 40-letni dawno wypalony średniak i aktualny journeyman, a drugi to jeden z najbardziej napompowanych balonów w HW - też mi gratka, normalnie walka roku...