HRIUNOW NIE PŁACZE PO ATLASIE
Władimir Hriunow zdaje się nie żałować zbyt mocno decyzji Teddy'ego Atlasa o pozostaniu w USA i rezygnacji z przygotowań Aleksandra Powietkina (23-0, 16 KO) do potyczki z Marco Huckiem (34-1, 25 KO).
Miejsce Amerykanina zajął Aleksander Zimin, wcześniej znany między innymi z trenowania Nikołaja Wałujewa. Menedżer Powietkina bardzo chwali współpracę swojego pięściarza z nowym szkoleniowcem.
- Zimina zaliczać do można do grona wybitnych rosyjskich trenerów. Rozumiemy się z nim doskonale, przygotowaliśmy plan na każdy dzień przygotowań. Na treningach króluje twarda dyscyplina. Aleksander Wasiliewicz, podobnie jak Suworow wyznaje zasadę: "Ciężko w nauce, łatwo w walce". Wychował wielu mistrzów. Aleksander jest w dobrym nastroju, wszystko przebiega według planu – melduje Hriunow.
Przygotowania podobno idą tak dobrze, że z trudem wytrzymują je sparingpartnerzy Rosjanina z USA. - Urazu doznał kolejny amerykański sparingpartner. Ma złamany nos. Sądzę, że podobnie będzie z Huckiem - mówi menedżer.
Potyczka Powietkin-Huck odbędzie się 25 lutego w Stuttgarcie. 32-letni "Sasza" bronić będzie tytułu WBA World w wadze ciężkiej.
Będzie to najprawdopodobniej PRAWDZIWA WOJNA W RINGU:)