CANELO I CHAVEZ NA CELOWNIKU WILLIAMSA
Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych, Paul Williams (40-2, 27 KO), w rozmowie z BoxingScene wyznał, że czuje się spełniony jako bokser, ale daje sobie jeszcze jedną szansę i postara się wrócić na szczyt.
- Z pomocą pana George'a Petersona mądrze inwestowałem zarobione pieniądze. Kupowałem nieruchomości i to się oplaciło. Teraz wracam po wielkie trofea. Stać mnie jeszcze na powrót na szczyt. Chcę stoczyć trzy lub cztery wielkie walki. Nie jest mi łatwo. Rywale często się wycofują i ciągle muszę coś zmieniać w przygotowaniach - wyznał "Punisher".
Williams uważa, że jego największym sukcesem było pokonanie Antonio Margarito, który w 2007 roku był jednym z najbardziej unikanych pięściarzy. - To było moje najlepsze zwycięstwo. Nikt wtedy nie chciał wyjść z nim do ringu. Tony był bestią. Winky Wright i Sharmba Mitchell to kolejni dwaj zawodnicy, których wszyscy się bali. Wiele dokonałem, byłem w końcu mistrzem świata w dwóch kategoriach wagowych.
Amerykanin nie zdecydował jeszcze w jakiej dywizji będzie kontynuował swoją karierę, ale na jego liście życzeń znajdują się dwie meksykańskie gwiazdy młodego pokolenia. - Nie chcę wybiegać myślami za daleko w przyszłość, ale Chavez Junior i Canelo Alvarez to moi wymarzeni przeciwnicy. Zostawiam wybór moim trenerom i managerom.