CLEVERLY STONOWANY, KARPENCY PEWNY
Wielkimi krokami zbliża się kolejna obrona tytułu mistrzowskiego Nathana Cleverly’ego (23-0, 11 KO). Chrapkę na pas WBO w kategorii półciężkiej ma Tommy Karpency (21-2-1, 14 KO), który postara się sprawić niespodziankę i pokonać 25 lutego Brytyjczyka w rodzinnym Cardiff. Jakie nastroje panują w obozie czempiona i pretendenta?
Cleverly zapewnia wszystkich, że nie zlekceważy oponenta, którego klasa na papierze zostawia pewne wątpliwości.
- Lekceważenie jakiegokolwiek rywala w boksie jest głupie i niedorzeczne, zwłaszcza w przypadku walki mistrzowskiej. Takie podejście prowadzi do katastrofy. Wielu ludzi twierdzi, że Tommy jest przeciętny. Kiedy trafisz na dobrze przygotowanego faceta, musisz być w formie, zwłaszcza na tym poziomie. Karpency nie ma nic do stracenia i doskonale wie, jaka nagroda na niego czeka. Mam ambicję by dalej pozostać niepokonanym. Zamierzam cieszyć się tym pojedynkiem i pokazać dobry boks. Muszę być gotowy na 12 rund, ponieważ walka może rozegrać się na pełnym dystansie – ocenia 24-latek z Walii.
Z kolei za Karpencym przemawia pewność siebie. Challenger szumnie zapowiada, że jest w stanie roznieść każdego boksera na świecie w swojej kategorii wagowej.
- Dzięki starciu z Nathanem mogę sięgnąć szczytów, przecież stawką będzie pas mistrza świata. Właściwie przez całą karierę radzę sobie bez promotora, mój ojciec jest moim menadżerem i trenerem. Mogę pokonać każdego półciężkiego na świecie. Jeślibym w to nie wierzył, zrezygnowałbym z dalszej kariery - z pasją opowiada Karpency.
Myślę,że wasilewski jest za krótki na załatwienie tego pojedybnku, ale dosłownie az sie prosi bo to juz kurwa jakis skandal z tym kosteckim. tak samo jonak. juz powinien dostac swój title shot. hutkowski i janik sie na boki porozłazili. wszysko jestem w stanie wasilewskiemu wybaczy ale jak ktos nie potrafi cyganowi załatwic takiej walki to nie wyp...la z tewgo biznesu.