GOŁOTA ŻEGNA SZYMBORSKĄ WIERSZEM
Podczas jutrzejszego pogrzebu zmarłej kilka dni temu polskiej Noblistki Wisławy Szymborskiej, na jej grobie spocznie wieniec z 89 róż (tyle lat miała zmarła poetka), będący gestem pożegnania ze strony wielokrotnego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Andrzeja Gołoty. Szymborska wielokrotnie przyznawała się do fascynacji popularnym pięściarzem, napisała również wiersz jemu poświęcony.
Gołota postanowił odwdzięczyć się swojej zmarłej fance także okolicznościowym poematem. "Dla P. Szymborskiej / Braknie mi Ciebie w moim narożniku / mimo że nigdy nie stąpałaś po ringu. / Pozostaną wiersze. "Dziękuję" to za mało... / A. Gołota" - napisał pięściarz, po którego przegranych walkach znajomi Noblistki składali jej kondolencje. W ich gestach była spora dawka ironii, jednak znakomita poetka autentycznie przeżywała często przykre perypetie ringowe pięściarza. Teraz on żegna ją w piękny i wzruszający sposób.
Piekny Gest
wiec panowie jak dla was ... powinno byc wcale.
"..ateista do tego jeszcze żyd..." nie ma to jak konstruktywna krytyka ksenofoba, dobrze ze mial bialy kolor skóry bo jeszcze od "czarnuchów" by jej sie oberwało
Miły gest ze strony Gołoty
DirtyKick, Darxoon1
Z całym szacunkiem, ale to jedno z głupszych haseł! Nie ma nic gorszego niż przemilczenie, kolejna PRL-owska ogłupiająca moda.
"Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości".
Więc Ty wysil się na konstruktywną krytykę i uzasadnij, co jest miłego w wielbieniu Stalina i Lenina? :)
Nic w wielbieniu Stalina nie jest miłego. W gruncie rzeczy zgadzam sie ze powino sie wspominac jej zwiazek z komunistami. Chodzilo mi o rzucanie takimi hasłami "ateista do tego jeszcze żyd" ktore jak dla mnie nie sa akceptowalne
A teksty ''Swietnie znasz historie zapomniales o swietej inkwizycji i jej zbrodniach?''śmieszą mnie bo nie są na temat i nie dotyczą XX wieku.
Prawdę mówicie kolego !
Szymborska chodziła u mnie w Krk do szkoły sióstr Urszulanek.Była katoliczka ale wyrzekła się wiary tylko dlatego żeby dostać czerwona książeczka partyjną.
jej związek z młodosci z komuchami - ten związek trwał całe życie nie tylko w młodości.
Ludzie uwielbiają uwypuklać pewne smaczki z życia ludzi szerzej znanych publicznie. A to Ratzinger był w Hitlerjungen, a to Szymborska była zafascynowana Leninem. No i co z tego. Była jeszcze młodą dziewczyna, pozbawioną wiedzy którą obecnie dysponujemy. Ideały socjalizmu, bez doświadczenia ich skutków mogą wydawać się atrakcyjne dla osób pragnących równości i sprawiedliwości. Pamiętajcie, że ówczesna propaganda to nie to co teraz. Pewnych rzeczy miała prawo nie wiedzieć.
WIATRAKKRK, zza klawiatury płynnie spadają obelgi, ale proponuję nieco dystansu i zdrowego rozsądku. Poza tym ani media, ani sama autorka nigdy specjalnie się nie kryła ze swoimi młodzieńczymi fascynacjami. Ot, zbyt pochopnie opowiedziała się za jedną ze stron. Druga sprawa, że nagle wokół znajdują się sami znawcy poezji, którzy jej twórczość znają tylko ze szkoły podstawowej, a opinie o człowieku wyrabiają sobie na podstawie kilku zdań pozbawionych kontekstu.
Mój pradziadek był w AK zginą od kul UB właśnie na polecenie Stalina.A Szymborska przestawiała go jako wielkiego widza i ojca narodu
teraz rozumie twoj ostry ton wypowiedzi
Ratzinger był w Hitlerjungen ponieważ był małym chłopcem i cała młodiez niemiecka była w tej organizacji czy tego chciał czy nie.
Tłumaczenie Szymborskiej ze gloryfikowała zbrodniarza Stalina tym ze była młoda jest śmieszne i żałosne.Jakoś tysiące,miliony Polaków tez było młodych a działali w podziemiu narażając własne życie.
treraz wielbimy Ameryke ,napadamy na takie kraje jak Irak ,Afganistan itd Bandyta jest bandyta i nie jest wazne pod jaka wystepuje flaga - kto wielbi ameryke???
Amerykanie chociaż nie mordowali wiesiaków gdy ci ukryli garść zbożna tak jak to robił Stalin
Zgadzam się, nie ma w tym nic chwalebnego, ale ocenianie osoby przez, w gruncie rzeczy błahy epizod z lat młodości jest właśnie trochę żałosne. Takie jest moje zdanie.
Co do działaczy podziemia: tysiące tak, ale miliony to gruuuba przesada.
ja nie wypowiadam się na temat rządzących ponieważ nie głosowałem na PO które uważna kibica za bandytę a internałte za złodzieja...
ameryka dziala na obcym gruncie ,Stalin tez raczej nie mordowal swoich rodakow
Stalin tez raczej nie mordowal swoich rodakow - okrutnie masz słabą wiedzę na ten temat Stalin wymordował ok.20 mln rodaków wiele milionów zginęło i lagrach tzn obozach pracy na Syberii.
Za rządów tyrana Stalina ludzie trafiali do obozów pracy za takie przestępstwa jak np:pewien krawiec wbił przypadkowo szpilkę w gazetę dokładnie w zdjęcie Stalina za zniesławienie widza został skazany za 7 lat łagrów!!!
Dżugaszwili prawdziwe nazwisko Stalina.
nie musisz mi tlumaczyc jak bylo ,bo troche sie orientuje ,mam tez znajomych z Gruzinow
Jego bandycki pseudonim byl Koba
Nie jestem fanem Stalina żeby całą biografie jego znać to był zwykły karierowicz nieokrzesany cham i prostak bez manier.
A do tego przed wszystkim zbrodniarz i tyran.
Nie rozumiem. Co złego jest w stwierdzeniu "ateista i do tego Żyd"? To tak, jakbym powiedział "wierzący i do tego Chińczyk". :)
KamilW
Poleciałeś dowcipem "pewne smaczki" :) Nazywasz wielbienie Stalina i Lenina, oraz pisanie o nich pochwalnych wierszy... smaczkami? Nazywasz błahym epizodem z lat młodości?
Ateizm nie jest czymś złym. Nie wyrządza nikomu krzywdy. Ateizm zakłada nieistnienie postaci, których nie ma. Tyle.
Ateistą ktoś musi (przeważnie) się stać, bo w naszym kraju indoktrynacja religijna zaczyna się już zanim dziecko zacznie mówić.
Mało jest rodzin "pierwotnie" ateistycznych w których rosną ateistyczne dzieci. Mało tego, rodzice ateiści nie mają żadnych oporów, gdy dziecko zostanie buddystą, chrześcijaninem, czy innym muzułmaninem.
W przypadku sytuacji odwrotnej- tzn. rodzice religijni, a dziecko "przechodzi" na ateizm mamy do czynienia z agresją, wyparciem, pobiciami.
Twoja sprawa, czy wierzysz- tak jak moja (i innych) czy nie wierzę.
To ma GÓWNO do rzeczy!!!
Nie ma żadnych podstaw dowodowych na istnienie boga/ów, wróżek, elfów, czy trolli. I żaden wierzący nie ma żadnych argumentów na obronę sensu jakiejkolwiek religii- poza agresją.
To nie ateizm walczy z religiami- tylko religie z ateistami. A ściślej z naukowcami i dowodami obnażającymi coraz bardziej naiwność i nieprawdę świętych ksiąg.
P.S.
Nie popieram żadnych zbrodni, ani żadnej formy agresji. I nie ważne czy są one czynione w słusznych sprawach, religii, polityki, albo światopoglądu.
Chodziło mi o to ze Szymborska która uczęszczała do katolickiej szkoły stała się ateistką tylko dlatego żeby móc być w partii.
Szymborska jeśli stała się ateistką- to z powodu przekonań. Takie jest moje zdanie. Gdyby stała się tylko z powodu chęci wstapienia do partii, to w momencie, gdy komuna upadła- powinna znowu zostać wierzącą. Oczywiście przyjmując twój tor rozumowania. A jak rozumiem sytuacja taka nie miała miejsca?
Stawiam więc na to, że do partii wstąpiła (jak wielu ludzi w tamtych czasach) by bez problemów móc robić to- co chciała (poezja). Czyli chciała zajmować się literaturą bez myślenia o byt i strachu o życie.
Nie wiem ile masz lat i jak pamiętasz czasy komuny.
Ja miałem wypaczony, bo dziecinny obraz tamtych czasów. Za Gierka mi się podobało, bo były słodycze, banany i coca- cola.
W stanie wojennym też mi się podobało, bo na początku szkołę wstrzymali. Po latach dopiero zobaczyłem bezmiar okrucieństw, gdy czytałem "Achipelag gułag".
P.S.
W liceum należałem do ZSMP. Cała klasa należała, bo wychowawczyni nas wszystkich zapisała. Chciał, nie chciał byłem na kilku zebraniach (dla mnie zupełnie bez sensu, jak i msza w kościele) i niosłem w czasie jednego pochodu 1-majowego szturmówkę przez krótki czas, bo się zmienialiśmy z kolegami. Tak sie "podzieliliśmy" ty durnym obowiązkiem.
Ta sama wychowawczyni, gdy komuna upadła zmieniła poglądy o 180 stopni stając się bardzo religijna i ubóstwiając na każdym kroku Piłsudskiego.
Jestem rocznik 88 wiec nie jestem jak Ty przerobiony propagandą Prl-u i towarzysza Gierka które brał kredyt za kredytem i udawał ze wszystko jest ok z gospodarką.
Na festiwalu w Cannes Lars Von Trier wspomniał że rozumie Hitlera, natychmiast został potępiony przez media! A u nas? PRZEMILCZENIE NIEWYGODNYCH TEMATÓW.
Hitler był wielkim fanem boksu obowiązkowo SS ćwiczyło boks.
WARIATKRK skąd wiesz że obecny system jest dobry, też opowiadasz się po jakiejś stronie i za 70 lat mogą cię tak samo osądzać.
Drogi Kamilu. Szymborska nie zmieniła swoich poglądów nigdy, ponadto bardzo się mylisz sądząc, że popieranie Stalina i Lenina jest błahe. Nie ważne czy w młodości czy starości.
Sierak2012
Nikt nie mówi o jej twórczości.
Niestety dzieci rodziców wychowanych w PRL-u również myślą PRL-owsko. To nic osobistego i mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony, ale to jest wręcz oczywiste jak bardzo propaganda wpłynęła na ludzi i na wychowanie kolejnego pokolenia. Prosty przykład, dzisiaj "yntelygencja" mówi, że nie powinniśmy żądać Lwowa - wymyślają cuda na kiju, najbzdurniejsze argumenty na poparcie braku patriotyzmu, że to niby "rozsądne".
Hitler to chciał żeby Niemcy dominowali na każdym polu,czy to sport,czy gospodarka.
Obecny system oczywiście jest o kant tyłka rozbić, ale nasz wspaniały rząd nie zabija połowy Europy (i swoich rodaków) wedle własnej ideologii.
Chcesz powiedzieć, że biedna Szymborska nie wiedziała, że wyrżnięcie kilkudziesięciu milionów ludzi jest złe?
Jeszcze jedno :)
Przestańmy w końcu patrzyć na innych. Co nas obchodzą Kliczkowie i ich rodzice? To ich broszka, nie nasza. Naszą broszką jest Polska i Polacy.
WARIATKRK
Dobrze prawisz ,a największym C#ujem w polskiej poezji był jednak Miłosz !
Ten zasrany antypolak twierdził ze trzeba przyłączyć Polskę do ZSRR!
A oto jego wypociny:
"Polak musi być świnią, ponieważ Polakiem się urodził"
"Chłopi to są ohydni, śmierdzący głupcy, których trzeba nauczyć myśleć".
"My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie bez alienacji. "
Smutne że tego psychola pochowali w Krypcie Zasłużonych na Skałce.
Miłosz to litwin żaden Polak !!!!!!
WARIATKRK Data: 08-02-2012 16:22:29
Odnosząc się do Twoich postów rozumiem,że jesteś gorący katolik.Ciekawy jestem jakie masz zdanie nt.waszego największego konsekrowanego szamana rzymskokatolickiego,który podczas swojego długiego pontyfikatu krył zbrodnie swoich podwładnych(afery pedofilskie,finansowe),zakazywał "umiłowanej młodzieży" używania prezerwatyw w dobie szalejącego AIDS,nie wspominając już o jego "poezji" i sentencjach,które mozna porównać tylko do ostrego stanu deliryczno-paranoicznego u zaawansowanego narkomana...
Odnosząc się do Twoich postów rozumiem,że jesteś gorący katolik - nie trafiłeś ostatni raz w kościele to byłem 4-5 lat temu.
Wiec twoje argumenty zwisają mi bo sam jestem wrogiem kościoła w kwestii antykoncepcji i aborcji pod warunkiem ze jest ona dokonana w skrajnych przypadkach jak gwałt na kobiecie albo ciężka choroba dziecka która może przyczynić się także do śmierci matki w czasie porodu.
Pasiaste pozdrowienia :)
To ze nie lubię pedałów którzy śmigają w różowych rurkach
i chcą adoptować dzieci świadczy o tym że jestem mężczyzna a nie gejem.
maddog
Skoro bronisz pedałów pewnie sam lubisz z chłopakami się dotykać nie będę mówił już gdzie....
Nie będę dyskutował z typem który uważna ze dwóch facetów sypiających z sobą to coś normalnego i nie obrzydliwego.
Najwyrażniej jesteś antysemitą i ksenofobem, przykład Detera z chińczykiem dobitnie dowodzi że od politpoprawności ludziom sie w tym grajdole we łbach pomieszało.
Wedługmnie nie ma ludzi niewierzących, bo samo człowqieczeństwo implikuje wiarę, ja osobiścię chcę się różnić od małpy czy psa. Można wierzyć w nicość po zgonie, ale zawsze się w coś wierzy.
WARIATKRK masz rację że KK pomagał i obalał, ale dzięki takim jak Wyszyński, polski papierz wszystko zepsuł.
Szymborska pisala co pisala ale trzeba wziac pod uwage wiele czynnikow. Dlaludzi zyjacych w tamtej epoce prawda nie byla tak oczywista jak dla nas dzisiaj. Propaganda robila swoje i wielu namieszla w glowach. Wsrod socrealistycznych tworcow byli tacy ktorzy wielbili Stalina bo byli komuchami z krwi i kosci, tacy ktorym prpaganda wypaczyla faktyczny obraz rzeczywistosci i tacy ktorzy mimo ze nie popierali wladzy to sie jej obawiali i wyslawiali ja po to by chronic wlasna dupe i swoja rodzine w ciezkich czssach. mozna sie nie zgodzic z takim postepowaniem ale trzeba pamietac ze oni nie mysleli o tym ze w latach 80' komuna upadnie: zabezpieczali swoja (i nie tylko) przyszlosc. Inna sprawa ze partyjna przeszlosc Szymborskiej to moze nie jest cos o czym sie trabi wszem i wobec ale nie jest to tez jakos skrzetnie ukrywane a i media wspominaja o tym od czasu do czasu. Sama noblistka sie z tym nie kryla przyznajac sie i wstydzac tego okresu swojej tworczosci.
Jesli zas chodzi o role kosciola w upadku komuny to trzeba powiedziec tryle ze kosciol byl tempiony przez komune ktora chciala pomiejszyc jego zdecydowanie zbyt duza role w panstwie. Komunisci burali sie nie tyle do religii (choc po czesci tak bylo) co do pozycji i wplywow kosciola w tak klerykalnym kraju jak Polska. I to byl chyba jedyny pozytywny aspekt komuny! Walka z tak zaklamanym i przegnitym tworem jak kosciol katolicki jest godna poparcia! I dla wszystkich ktorzy sie tutaj zaraz oburza zaznaczam ze mowie o instytucji kosciola a nie o religii.
Nigdy nielubiałem szymborskiej bo niby za co?
Za te poezje co o kant dupy rozczaśc!
Niech jej ziemia bendzie lekka!
Pamiętam komune dobrze i za czerwone książeczki ludzie potrafili dupy dawać!
Wielki szacun!
Data: 08-02-2012 17:49:10
Autor komentarza: owenn1988 "Chodzilo mi o rzucanie takimi hasłami "ateista do tego jeszcze żyd" ktore jak dla mnie nie sa akceptowalne"
Najwyrażniej jesteś antysemitą i ksenofobem, przykład Detera z chińczykiem dobitnie dowodzi że od politpoprawności ludziom sie w tym grajdole we łbach pomieszało.
Wedługmnie nie ma ludzi niewierzących, bo samo człowqieczeństwo implikuje wiarę, ja osobiścię chcę się różnić od małpy czy psa. Można wierzyć w nicość po zgonie, ale zawsze się w coś wierzy.
nie bardzo rozumiem o czym w tym momencie do mnie piszesz i jak ma sie to do mojej wypowiedzi ??
"Ateizm nie jest czymś złym. Nie wyrządza nikomu krzywdy. Ateizm zakłada nieistnienie postaci, których nie ma. Tyle."
Co za bzdura. Ateizm to wiara w nieistnienie Boga. Ateizm jest religią.
glaude:
"Ateistą ktoś musi (przeważnie) się stać, bo w naszym kraju indoktrynacja religijna zaczyna się już zanim dziecko zacznie mówić.
Mało jest rodzin "pierwotnie" ateistycznych w których rosną ateistyczne dzieci. Mało tego, rodzice ateiści nie mają żadnych oporów, gdy dziecko zostanie buddystą, chrześcijaninem, czy innym muzułmaninem."
Kolejne bzdety. Ja mam ojca ateistę, a matkę wierzącą. Obie strony identycznie mnie traktowały - każde moje słowo i zachowanie interpretując przez pryzmat zarażenia, odpowiednio religią i ateizmem. Poza tym, działania rodziców względem dzieci nie można nazwać indoktrynacją. Indoktrynację masz w szkole. Każde dziecko się uczy na biologji, że życie powstało z materji nieożywionej i wyewoluowało w człowieka. Jest to oczywiście element indoktrynacji ateistycznej, bo nie ma na to żadnych dowodów.
glaude:
"Nie ma żadnych podstaw dowodowych na istnienie boga/ów, wróżek, elfów, czy trolli. I żaden wierzący nie ma żadnych argumentów na obronę sensu jakiejkolwiek religii- poza agresją.
To nie ateizm walczy z religiami- tylko religie z ateistami. A ściślej z naukowcami i dowodami obnażającymi coraz bardziej naiwność i nieprawdę świętych ksiąg."
Sory, stary, ale pierdolisz jak potłuczony. Nie ma żadnych argumentów za sensem jakiejkolwiek religji?! Nie ma żadnych podstaw na istnienie Boga?! To może nasz wszystkich oświecisz i powiesz, jak powstało życie? Piorun uderzył w mokrą skałę, kilka wiosenek i oto jesteś ty?! Jeśli idea, że Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo nie ma sensu, to znaczy, że idea szacunku do człowieka nie ma sensu. Jeśli idea, że Bóg będzie sądził ludzi po śmierci nie ma sensu, to znaczy, że idea sprawiedliwości nie ma sensu. W świecie ateistów, człowiek to małpa, której wypadły szkuty. Przynależy do świata przyrody, więc obowiązuje ją prawo dżungli ( silniejszy zwycięża ), a żądzą instynkty i egoizmy. Nie ma miejsca na miłosierdzie, poświęcenie, intelekt i wrażliwość. Cała filozofia większości ateistów opiera się na haśle: "Rypaj ty, albo ciebie będą rypać". Widać jesteś przedstawicielem tego postępowego nurtu.
Ta dyskusja wskazuje jednak pośrednio na źródło ironii i przewrotności poezji Szymborskiej: sprawy podstawowe zawsze pozostają straszliwie podatne na wypaczenie, zakłamanie, maniulację. Młody człowiek - choć chce - nie jest w stanie wybrać dobrze, doświadczony nie wie więcej, tylko oczekuje mniej. Pozostaje cynizm, sarkazm i zgryźliwy humor lub prosta radość z tego, że motyl leci a słońce świeci.
Może jednak Szymborska dała nam więcej, niż umiemy przyjać?
O moją orientację martwić się nie musisz.Prezentujesz typową zaściankowość a to,że w pewnych kwestiach nie zgadzasz się z kościołem świadczy,że jeszcze nieco myślisz.Może jeszcze nie jesteś stracony jak BeniaminGT,nasz forumowy filozof..:)
Mi komuna nie spaczyła poglądów, tylko po prostu o wielu zbrodniach nie wiedziałem. Jedna sprawa, że byłem za młody, żeby się interesować polityką (które dziecko to robi?), a po drugie nie interesowała mnie jakakolwiek indoktrynacja ideologiczna: ani polityczna, ani religijna. Ja osobiście jestem totalnym demokratą i liberałem obyczajowo- ideologicznym. Pod jednym warunkiem, że nie wkraczają żadne ideologie na prywatny "teren" obywatela. Jedynym kryterium zła dla mnie jest czynienie człowiekowi tego, czego on nie chce.
@beniaminGT
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. To poważna wada. Wyklucza Cię z jakiejkolwiek dyskusji jako poważnego konwersatora. Twoja złość, arogancja i chamstwo, to tak jak napisałem wcześniej, jedyne "argumenty" jakimi dysponują ludzie reprezentujący ortodoksyjne poglądy religijne. Nie musisz bronić boga, naprawdę, bo jeśli on istnieje i jest potężny- to obroni się sam. Nie potrzebuje żadnego fanatyka- to przecież wynika z logiki. Powinieneś mi, przyjmując twój schemat myślowy, współczuć (tak chyba powinni czynić crześcijanie?) z powodu tego co mnie spotka po śmierci (straszna kara) :)
P.S.
Nie na nauce spoczywa udowodnienie, ze bóg jest- czy go nie ma. Należy to do obowiązku tych którzy głoszą jego istnienie. Jeśli ja będę twierdził, ze jednorożec istnieje- to ja muszę to udowodnić, a nie Ci, którzy twierdzą inaczej. Pojąłeś?
Nikt nie wie jak powstało życie na tej planecie- czywiście poza księżmi, imamami, rabinami i innymi kapłanami. Ale nie o takie bajki przecież chodzi. Hipotez naukowych jest kilka, ale teorii- żadnej!
W przeciwieństwie do religii nauka nie wie "wszystkiego"- stara się natomiast wszystko poznać. A czyni to zgodnie z zasadami logiki i metodyką naukową stworzoną przez Karla Propera. To najważniejsza postać w historii nowoczesnej nauki. To on stworzył jej zasady!!!
Założę się, ze nawet nie wiedziałeś o istnieniu tego wielkiego (żydowskiego) filozofa austriackiego :D
Dzięki temu, że ci ludzie są i trzymają się swoich poglądów, jednocześnie nie bojąc się wypowiadać ich na głos mam nadzieję że uda mi się wychować swoje dzieci na ludzi trzeźwo myślących, a nie bezmyślnie "łykających" papki z TVN, Gazety Wyborczej, Wprost i tym podobnych.
Pozdrawiam WARIATKRK i jemu podobnych.
O jakich "tych ludziach" piszesz?O ogłupionym przez kler katolicki motłochu?Jak mozna,samemu zyjąc w świecie iluzji i urojeń religijnych,wychowywać swoje dzieci na ludzi trzeźwo myslących?Zapewne piszesz o tych ludziach którzy w obliczu biedy,zamykania kolejnych szkół i przedszkoli,panoszenia się czarnej zarazy,konkordatu i innych nieszczęść które spotkały ten biedny kraj,budują kolejne pomniki za setki milionów złotych.Taaaak,to są prawdziwi Polacy:)
glaude
"I żaden wierzący nie ma żadnych argumentów na obronę sensu jakiejkolwiek religii- poza agresją."
Zabierz katolikowi niebo a straci wiare,zabierz mu piekło a będzie bestią.
BeniaminGT
"Sory, stary, ale pierdolisz jak potłuczony. Nie ma żadnych argumentów za sensem jakiejkolwiek religji?! Nie ma żadnych podstaw na istnienie Boga?!
Religia jest złem ponieważ:
- bazuje na mniej lub bardziej skomplikowanym kłamstwie które jest jej podstawą (żadnej z religii nie udało sie udowodnić istnienia bóstwa/ bóstw, do których wyznawania i czczenia religie namawiają)
- powoduje konflikty z wyznawcami innych religii o różnym stopniu natężenia (od konfliktów i rzezi lokalnych, po wojny ciągnące sie latami)
- jest czynnikiem hamującym techniczny rozwój ludzkości na rzecz rozwoju mistycyzmu, zabobonu i innych irracjonalnych i mało przydatnych rzeczy
- dąży do maksymalnej koncentracji środków i dóbr w swoich rękach, sama jednocześnie nie wytwarzając nic materialnego prócz gmachów i ośrodków kultu
- stara się ingerować w życie polityczne krajów a gdy zdobywa w którymś z nich pozycję dominującą, dąży do ograniczenia praw innych wyznań czy tępi niewygodne dla niej idee i prądy myślowe.
Tak na marginesie-Polski katolicyzm, to nie jest wiara, tylko obyczaj, a kościół to nie jest wspólnota wiernych, tylko partia polityczna. Fasadowość religii katolickiej widać po zachowaniu się Polaków: udział we mszach i pielgrzymkach nie czyni Polaków ani lepszymi, ani mądrzejszymi. Po wyjściu z kościoła stają się tym, czym byli przed wejściem do niego. Religia służy wyłącznie interesom politycznym hierarchii kościelnej, dla której Polska to złota kura, bo w żadnym innym kraju europejskim księża, a zwłaszcza biskupi, nie mają takich hrabiowskich warunków i tylu przywilejów. Księża w Polsce są praktycznie poza prawem, biskupi czerpią pełnymi garściami z państwowej kasy, a skandale i przestępstwa księży zamiata się pod dywan. Wszelką krytykę pod swoim adresem hierarchowie kościelni traktuje jako zamach na wiarę i kościół. Zwykły, bogobojny człowiek w stosunku do księdza jest petentem, sługą i w kościele nie ma żadnych praw - nie może decydować nawet w sprawie ułożenia serwetek i świeczników w kościele. Większość ludzi chodzi do kościoła z przyzwyczajenia albo z obawy przed jęzorami miejscowych dewotek. Z tych samych przyczyn posyła się dzieci na naukę religii, zwłaszcza w małych miejscowościach i na wsi oraz na tzw. ścianie wschodniej ("Węgry") gdzie kościół i PiS dominują - żeby dziecka nie wytykano palcami i nie wyzywano od "kociarzy" albo jeszcze gorzej - czyli nie z miłości do Chrystusa, tylko ze strachu. Nauka religii nie zahamowała przemocy w szkołach ani patologii w rodzinach. Działalność tzw. "parafii" zazwyczaj sprowadza się do dojenia z ludzi pieniędzy na potrzeby lokalnego księdza, a na tzw. wizytę duszpasterską ksiądz przychodzi nie z Panem Bogiem, tylko z kartoteką i najważniejsze jest rozliczanie wizytowanego z tego, ile dał na kościół. Polska wiara katolicka nie uczyniła Polaków lepszymi dla siebie nawzajem - przeciwnie: działalność katolickich partii politycznych oraz katolickich mediów (głównie radia Maryja) dzieli Polaków i szerzy pomiędzy nimi nienawiść. Kościół nie czyni nic, aby Polaków pogodzić, odnosi się wrażenie, że hierarchii bardziej zależy na skłócaniu Polaków, żeby mieć argumenty do występowania w roli rozjemcy i autorytetu moralnego. Taki jest stan wiary w Polsce - zewnętrzny blichtr, a wewnątrz pustka, obłuda i gra pozorów. Najwyższy czas z tym skończyć i przywrócić wierze jej oddolną autentyczność, a obłudnych i rozpasanych hierarchów sprowadzić na drogę wytyczoną przez Chrystusa: aby oddali, co cesarskie cesarzowi, a co boskie, Bogu, tzn nie wywyższali się, płacili podatki, jak wszyscy i zajmowali się religią a nie polityką.
Znakomicie to opisałeś i trzeba dodać że w wielu krajach kościół sam musi się utrzymać!
Watykan zgromadził taki kapitał że nigdy się niedowiemy!
Pytanie brzmi! po jakiego czorta im tyle kasy ?
Niechrozdają to biednym!
Zacznijmy od Etiopi a skończmy na krajach cywilizowanych.
Woda,jedzenie i podstawowe artykuły.
Księża,biskupi w tych szatach i obławieni w luksusach przyprawiają mnie o mndłości jak sobie pomyśle ilu ludzi głoduje i te ich wieczne kazania że trzeba pomagać bliżniemu..
Niech opróznią skarbce,konta i dają biednym a nie pierdolą głupot.
Jeżeli ktoś wierzy w boga to ma go w sercu a nie w portfelu..
Bendąc w tamtym roku w Asuanie gdzie bieda na pustyni jak diabli a ludzie wierzący bardziej niż katolicy to niebyło czegoś takiego jak dary dla kościoła! Ludzie poprostu sami sobie pomagają i nieutrzymują świentych w meczetach ...
Meczet ma sam zarobic na siebie a funkcje który daje i wymawia w meczecie niedostaje nawet funta i sam przynosi na rzecz obiektu z własnych środków itd...
Zatem Watykan,kościoły to tylko korporacje biznesowe..
POZDRAWIAM...
Napisał wam dobrze tylko niektórzy niepotrafią zrozumieć go!
Wielu bulwersuje jakim językiem kto pisze ale sami czasami popełniacie błędy w róznych dziedzinach itd..
Niema idealizmu i możemy tak bawic się do końca świata!
Pani Szymborska niech spoczywa w pokoju i czy była katoliczką,komunistką,muzułmanką to już nas nie obchodzi ale co niektórych prawda przeraża i broni w nieciekawy sposób...
Gdzie ja napisałem o wierze, kościele..?
Pisałem o Szymborskiej i prożydowskich bądź proniemieckich gazetach i stacjach TV.
Czytaj ze zrozumieniem albo pierdolnij się w ścianę bo jesteś chyba troszeczkę ograniczony psychicznie.
Albo reprezentujesz elektorat POpierdoleńców, albo rodzice jeszcze w ramkach trzymają "czerwone książeczki" i łapiesz złe wzorce.
Uprzedzam...nie jestem za PiS.
To ty pierdolnij się w pusty łeb albo napisz konkretnie o co ci chodzi?
Jakbyś umiał trochę wytężyć mózg doszedłbyś do wniosku,po tym co napisałem,że nie jestem żadnym sympatykiem ani prawicy ani lewicy,proniemieckiej prasy,stacji TV itp.Czekam,napisz jakich to "normalnych"ludzi miałeś na mysli piszac swój post?Pytam,bo z twojego posta raczej jasno wynika,że chodziło ci o bogobojnych katolików o rzekomo zdrowych poglądach a ci,jak wiadomo,charakteryzują się właśnie nietolerancją,zjadliwością i wrogością do niekatolików.
Słuchaj, jestem generalnie ateistą i nie interesuje mnie co się dzieje w kościele, ich władzach i "wiernymi".
NORMALNYCH czyli potrafiących w swoim życiu wyciągać WNIOSKI SAMEMU , a nie powtarzających polityczny BEŁKOT najczęściej zaczerpnięty z wyżej wymienionych "mediów".
Zrobiła się moda na bycie "tolerancyjnym". Tylko że to działa niekoniecznie w dwie strony.
Jak powiem MURZYN na afroamerykanina to jestem be i ten MURZYN może wytoczyć mi proces o propagowanie rasizmu, zniesławienie, etc. Że już nie wspomnę o żydach. Jestem wtedy "niepoprawny politycznie" i należę do tzw. "motłochu, mocherów itp". Ja nie wstydzę się jak do mnie ktoś z wyżej wymienionych powie białasie...jestem z tego dumny. Natomiast, gdybym złożył pozew na drogę sądową przeciwko MURZYNOWI to został bym wyśmiany. I tu rodzi się pytanie... GZIE JEST KURWA ta demokracja która zakłada równość każdej jednostki?? NIE MA DEMOKRACJI. Demokracja jest to twór wymyślony przez DEBILI dla DEBILI. Skoro mamy debilny ustrój to bardzo proszę nie nazywać mnie KSENOFOBEM, HOMOFOBEM, MOCHEREM itp.
No to nie wiem o co walczysz?Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjedzą na obiad.Wiesz co?Zgadzam sie z tym co napisałeś w ostatnim poście ale trzeba było to napisac wcześniej a uniknęlibyśmy nieporozumień.Też nie jestem przesadny w byciu tolerancyjnym ale przywołany przez ciebie przykład "pedałów" trochę razi bo w gruncie rzeczy gej to też człowiek,też chce żyć i mieć jakieś prawa.Jasne,że nie ma zgody na adopotowanie przez nich dzieci ale dlaczego ludzie oburzają się kiedy właśnie para homoseksualistów pragnie adpotować dziecko podczas gdy nikt nie oburza się na taką "adopcję" przez zakłady prowadzone przez osoby nie posiadające własnego potomstwa. Wychowanie w państwowych domach dziecka jest nienajlepsze bo osoby odpowiedzialne za wychowanie są tylko pracownikami wykonującymi swoje obowiązki lepiej lub gorzej. Tego typu instytucje prowadzone przez zespoły osób duchownych (czytaj: upośledzone ze względu na niemożność posiadania i wychowywania własnego potomstwa) najczęściej jednopłciowych,są błędem, który musi prowadzić do nadużyć w stosunku do nieletnich a w konsekwencji do skrzywień psychicznych wychowanków (m.in. powielanie zachowań opiekunów, ale także traumy związanej z nadużywaniem władzy).Pzdr.
"(...)Ja osobiście jestem totalnym demokratą i liberałem obyczajowo- ideologicznym. Pod jednym warunkiem, że nie wkraczają żadne ideologie na prywatny "teren" obywatela. Jedynym kryterium zła dla mnie jest czynienie człowiekowi tego, czego on nie chce."
W demokracji większość zmusza mniejszość bez przerwy do tego, czego mniejszość nie chce. Także proponuję przemyśleć jeszcze raz swoje poglądy.
glaude:
"@beniaminGT
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. To poważna wada. Wyklucza Cię z jakiejkolwiek dyskusji jako poważnego konwersatora. Twoja złość, arogancja i chamstwo, to tak jak napisałem wcześniej, jedyne "argumenty" jakimi dysponują ludzie reprezentujący ortodoksyjne poglądy religijne. Nie musisz bronić boga, naprawdę, bo jeśli on istnieje i jest potężny- to obroni się sam. Nie potrzebuje żadnego fanatyka- to przecież wynika z logiki. Powinieneś mi, przyjmując twój schemat myślowy, współczuć (tak chyba powinni czynić crześcijanie?) z powodu tego co mnie spotka po śmierci (straszna kara) :)
A może jakieś dowody?! Rzucasz oskarżenia i pomówienia, ale konkretów brak. Może kilku nierozgarniętych forumowiczów to łyknie i będzie git. Co do czytania z brakiem rozumienia, to raczej ty na to cierpisz. Nigdzie nie napisałem, że jestem wierzący, ani też, że jestem Chrześcijaninem. Nie bronię również Boga, tylko zżymam się jak ktoś pisze dyrdymały niegodne człowieka piśmiennego.
glaude:
"P.S.
Nie na nauce spoczywa udowodnienie, ze bóg jest- czy go nie ma. Należy to do obowiązku tych którzy głoszą jego istnienie. Jeśli ja będę twierdził, ze jednorożec istnieje- to ja muszę to udowodnić, a nie Ci, którzy twierdzą inaczej. Pojąłeś?"
Niespecjalnie. Powiem więcej, jeśli Bóg istnieje, to z całą pewnością nie pozwoliłby sobie, by dało się to udowodnić. Bóg, którego dałoby się analizować, jak jakąś kaczkę, straciłby wiele atrybutów boskich. Bóg, do którego dostęp miałby byle idiota z YouTube byłby z pewnością mało boski.
glaude:
"Nikt nie wie jak powstało życie na tej planecie- czywiście poza księżmi, imamami, rabinami i innymi kapłanami. Ale nie o takie bajki przecież chodzi. Hipotez naukowych jest kilka, ale teorii- żadnej!"
Ministerstwo edukacji też wie. Wszak w każdej szkole uczy o abiogenezie i ewolucji, jako faktach naukowych.
glaude:
"W przeciwieństwie do religii nauka nie wie "wszystkiego"- stara się natomiast wszystko poznać. A czyni to zgodnie z zasadami logiki i metodyką naukową stworzoną przez Karla Propera. To najważniejsza postać w historii nowoczesnej nauki. To on stworzył jej zasady!!!
Założę się, ze nawet nie wiedziałeś o istnieniu tego wielkiego (żydowskiego) filozofa austriackiego :D"
O Properze nie słyszałem. No, chyba, że ci chodziło o Popper-a. To by zmieniło postać rzeczy. Religia oczywiście nie wie wszystkiego. Takie pojmowanie religji jest heretyckie. jeśli Bóg dał człowiekowi rozum i stworzył go na swoje podobieństwo, to jest oczywistym, że człowiek jest skazany na poszukiwania. Prawda objawiona nie wchodzi w grę, gdyż rozum byłby wówczas zawadą w kontaktach człowieka z Bogiem.
maddog:
"Religia jest złem ponieważ:
- bazuje na mniej lub bardziej skomplikowanym kłamstwie które jest jej podstawą (żadnej z religii nie udało sie udowodnić istnienia bóstwa/ bóstw, do których wyznawania i czczenia religie namawiają)"
Nie będę się powtarzał. Świat, w którym Bóg istnieje i da się Go badać uniwersalnymi empirycznymi metodami jest niemożliwy do istnienia.
"- powoduje konflikty z wyznawcami innych religii o różnym stopniu natężenia (od konfliktów i rzezi lokalnych, po wojny ciągnące sie latami)"
Nie. Wojny są powodowane sprzecznością interesów grup posiadających władzę. Religia jest pretekstem, jednym z bardzo wielu. Religia sama w sobie jest ledwie poglądem na świat. To normalne, że istnieją różne poglądy - jest o czym dyskutować. Natomiast, jeśli ty uważasz, że różnice poglądów są powodem wojen, to domagaj się zniszczenia wszelkiej różnorodności poglądów i odbierz człowiekowi prawo do myślenia i argumentowania swoich spostrzeżeń.
"- jest czynnikiem hamującym techniczny rozwój ludzkości na rzecz rozwoju mistycyzmu, zabobonu i innych irracjonalnych i mało przydatnych rzeczy"
Nonsens. Wielu wynalazców pracowało na chwałę Bożą. Czuli, że zostali obdarowani talentem od Boga i nie wolno im go zmarnować. Czuli się wybrani.
"- dąży do maksymalnej koncentracji środków i dóbr w swoich rękach, sama jednocześnie nie wytwarzając nic materialnego prócz gmachów i ośrodków kultu"
Lwia część tego, co jest DOBROWOLNIE przekazywanie na rzecz kościoła zinstytucjonalizowanego idzie na obiekty sakralne, które służą wiernym. Nie widzę tutaj nic nieetycznego.
"- stara się ingerować w życie polityczne krajów a gdy zdobywa w którymś z nich pozycję dominującą, dąży do ograniczenia praw innych wyznań czy tępi niewygodne dla niej idee i prądy myślowe."
I tu się pojawia problem. Religia jest świetnym pretekstem do ograniczania innym wolności i przestrzeni wyboru, ale sama w sobie nie jest problemem. Takich pretekstów może bydź bowiem bardzo wiele. Problemem jest instrument, który służy do arbitralnego narzucania innym ludziom określonych rzeczy - czyli państwo, a nie religia.
Rozbawiłeś mnie.
"Lwia część" tego co DOBROWOLNIE przekazano na rzecz kościoła..."
Lwia część tego co dobrowolnie otrzymali to kropla w morzu tego czym dysponują i dobrze wiesz o czym mówię-fałszowanie testamentów niepiśmiennych chłopów,sprzedaż odpustów,przejmowanie majątków "heretyków" którzy ginęli na stosach i inne mało chwalebne posunięcia biznesowe kleru.
"Nonsens. Wielu wynalazców pracowało na chwałę Bożą. Czuli, że zostali obdarowani talentem od Boga i nie wolno im go zmarnować. Czuli się wybrani."
Taaak,jasne.Zapewne masz na myśli Galileusza i wielu innych:)
"Religia jest świetnym pretekstem do ograniczania innym wolności i przestrzeni wyboru, ale sama w sobie nie jest problemem"
Religia sama w sobie też jest problemem-religie powstały w celu zdyscyplinowania społeczeństw.Fundamentem każdej religii, także tej głoszonej przez szamanów watykańskich, jest wiara. Wiara to bardzo silne przekonanie o czymś albo/i przyjmowanie istnienia kogoś/czegoś bez przedstawienia żadnego racjonalnego dowodu potwierdzającego taki fakt. Tak samo definiujemy paranoję. Jeśli definicje dwóch różnych pojęć są identyczne, to między tymi pojęciami zachodzi tożsamość. Religię dziś należałoby określić jako społecznie akceptowaną formę paranoi!Nie ma na świecie i nigdy nie było sił bardziej destrukcyjnych niż religie. Religie to najtragiczniejszy absurd ludzkosci. I tragedią jest, że w XXI wieku nadal urojenia religijne są chronione, nawet prawnie.
"Wiara to bardzo silne przekonanie o czymś albo/i przyjmowanie istnienia kogoś/czegoś bez przedstawienia żadnego racjonalnego dowodu potwierdzającego taki fakt. Tak samo definiujemy paranoję."
To twoja definicja. W średniowieczu religia była w centrum nauki. Istnienia Boga dowodzono na wiele sposobów ( nie z gorszym skutkiem, niż współczesna "nauka" próbuje udowodnić chociażby abiogenezę czy makroewolucję ). Swoją drogą dowody, których się domagasz, to nie dowody racjonalistyczne, lecz empiryczne. Tymczasem drogą empiryczną można badać tylko część zjawisk, które dotyczą człowieka. Jeśli ograniczymy wiedzę, do zjawisk potwierdzalnych empirycznie, to wierz mi - niewiele tego będzie.
maddog:
"Nie ma na świecie i nigdy nie było sił bardziej destrukcyjnych niż religie."
Jest to nonsens. W przeciwnym razie społeczeństwa religijne upadłyby, a ateistyczne opanowały świat. Tak się nie stało z prostego powodu. Każda religia ma dosyć prosty system praw, który zasadniczo pokrywa się z tym, co rzeczywiście jest moralne. Ludzie ci uważają, że prawa te nadał Bóg, więc są z definicji trwałe. W religijnych społeczeństwach nie ma miejsca dla relatywizmu i instrumentalnego posługiwania się prawem. Zachód przeszedł na pozytywistyczną koncepcję prawa - a więc relatywizm prawny - ponad 200 lat temu. Do stu lat z tej cywilizacji nie pozostanie nic poza skrajną degrengoladą. Jest to dziecinne, gdy piszesz, że religie są najtragiczniejszym absurdem ludzkości. Jesteś mocno uprzedzony. Piszesz o jakiś aferach kleru. Każda religia ma w swoich prawach zakaz kradzieży. A więc religia popiera dobro, a ludzie robią swoje.
"W demokracji większość zmusza mniejszość bez przerwy do tego, czego mniejszość nie chce. Także proponuję przemyśleć jeszcze raz swoje poglądy'
Bzdura.
W demokracji każdy ma takie same same prawa- zwłaszcza wyborcze (poza nieletnimi, przestępcami, czy ubezwłasnowolnionymi itp.) i nikt nikogo, do niczego nie zmusza.
W demokracji europejskiej, to wręcz mniejszości są pod "specjalnym nadzorem" (etniczne, seksualne). Zastanów się więc o czym Ty piszesz???
beniaminGT:
"Niespecjalnie. Powiem więcej, jeśli Bóg istnieje, to z całą pewnością nie pozwoliłby sobie, by dało się to udowodnić. Bóg, którego dałoby się analizować, jak jakąś kaczkę, straciłby wiele atrybutów boskich. Bóg, do którego dostęp miałby byle idiota z YouTube byłby z pewnością mało boski."
To mnie rozłożyło na łopatki. Ty nie masz pojęcia o logice!
Jeśli tak by było jak piszesz, to skąd wiedziałbyś w ogóle o jakiś istotach "nadnaturalnych/ boskich"- cokolwiek to znaczy? Skąd ktokolwiek powziąłby wiedzę, że bóg istnieje? Absurd do kwadratu.
beniamin GT:
"Ministerstwo edukacji też wie. Wszak w każdej szkole uczy o abiogenezie i ewolucji, jako faktach naukowych"
Kłamstwo i to połączone z manipulacją. Nie sądzę, że ktokolwiek (poza księżmi, kapłanami, imamami itp.) podaje, że wie jak powstało życie na ziemi. Są tylko hipotezy, ale nie ma nawet teorii. Tyle.
Ty najwyraźniej nie odróżniasz hipotezy od teorii- albo nie chcesz odóżniać. To typowe u KREATYNÓW. Jeśli czegoś nie można uzasadnić na obecnym etapie wiedzy pojawia się bóg "zapchajdziura" i kreatyn już ma gotową odpowiedź, ze oto sprawcą jest bóg. A dlaczego nie miś Uszatek???
beniaminGT:
Co do czytania z brakiem rozumienia, to raczej ty na to cierpisz. Nigdzie nie napisałem, że jestem wierzący, ani też, że jestem Chrześcijaninem."
Ja też tego nie napisałem!!!
Napisałem: "ludzie reprezentujący ortodoksyjne poglądy religijne"- a nie wierzący. Jesteś bezczelnym kłamcą.
beniamin GT:
"O Properze nie słyszałem. No, chyba, że ci chodziło o Popper-a."
Skoro bawisz się w poprawianie moich literówek, należało zrobić to rzetelnie- bo popełniłem ich więcej w tamtym poście.
W każdym razie sens zrozumiałeś. Chodziło mi oczywiście o Poppera. Założenia do uprawiania nauki ustalone przez niego są "żelazne" i żadne brednie religijne się nie kwalifikują na PEWNIKI- jak próbujesz agitować.
beniaminGT:
"Religia oczywiście nie wie wszystkiego. Takie pojmowanie religji jest heretyckie. jeśli Bóg dał człowiekowi rozum i stworzył go na swoje podobieństwo, to jest oczywistym, że człowiek jest skazany na poszukiwania."
Religia nie wie niczego!
Tzw. świętych księg (jakiejkolwiek religii) nie można nawet traktować jako rzetelnej wiedzy historycznej!
Drugie zdanie to już perełka. Mam pytanie- kto ustala jak pojmować religię? Jacyś mędrcy? Wymieniają się co jakiś czas? Ustalają przez głosowanie jak interpretować "pismo" przy obecnym stanie wiedzy?
"Na podobieństwo swoje". Na serio wierzysz w dziadka z siwą brodą mieszkającego w niebie? To się już kwalifikuje na urojenia.
Ludzi ciekawi świata są skazani na poszukiwania, dociekania, badania a kreatynom wystarcza to co im powie duchowny ich wyznania- nawet jesli jest totalnie sprzeczne z tym co "stoi" w świętej księdze.
beniaminGT:
"W średniowieczu religia była w centrum nauki. Istnienia Boga dowodzono na wiele sposobów ( nie z gorszym skutkiem, niż współczesna "nauka" próbuje udowodnić chociażby abiogenezę czy makroewolucję ). Swoją drogą dowody, których się domagasz, to nie dowody racjonalistyczne, lecz empiryczne. Tymczasem drogą empiryczną można badać tylko część zjawisk, które dotyczą człowieka. Jeśli ograniczymy wiedzę, do zjawisk potwierdzalnych empirycznie, to wierz mi - niewiele tego będzie."
Jeśli coś jest empiryczne - jest równocześnie racjonalne!
Innej opcji nie ma. Logika jest nieubłagana! Pogrążyłeś się zupełnie.
Czego nie da się jeszcze badać empirycznie na obecnym etapie wiedzy- można badać prawami logiki (filozofia) i działaniami matematycznymi. Religia odpada z takich "zawodów" w przedbiegach. Istnienia boga nikt nigdy nie obronił, bo nie jest w stanie!!! Może próbować, ale z zerowym skutkiem. Jesteś tumanem, kłamcą, manipulatorem i masz myślenie wybitnie życzeniowo- urojeniowe.
P.S.
Kiedyś debilny kreacjonizm negował ewolucję. Przytłaczające dowody kopalne i ich datowanie za pomocą coraz doskonalszych pomiarów fizycznych zamknęły im usta. Mało tego do badań fizycznych dołączyła się genetyka potwierdzając ewolucję w sposób bezlitosny. Najwyżsi "szarżą" duchowni, nie walczą już z ewolucją- zaakceptowali ten fakt. Byliby śmieszni, gdyby tego nie zrobili. Jednak jak widzę, jak dziecko matczynej kiecki, uchwycili się czegoś, czego nauka jeszcze nie rozwiązała- powstania życia.
Ciekawe, jak ci sami głęboko religijni ludzie zachowają się, gdy życie zostanie "powołane" do istnienia w laboratorium? W 2011r. stworzono sztucznie w laboratorium wirusa ospy prawdziwej. Biochemicy genetyczni tworzą już w tej chwili sekwencje RNA zdolne do katalizowania reakcji enzymatycznych. A co będzie, gdy stworzą takie RNA, które będzie katalizować reakcję powstawania własnych kopii- czyli de facto replikację?
Gdzie wtedy podzieje się twój bóg tępaku?
Ja wiem- w twojej chorej głowie.