ROACH OBAWIA SIĘ FAULI BRADLEYA
Trener Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO), Freddie Roach obawia się fauli w wykonaniu Tima Bradleya (28-0, 12 KO), z którym Filipińczyk zmierzy się 9 czerwca w MGM Grand w Las Vegas. ''Desert Storm'' znany jest z ataków na granicy przepisów, m.in. lubi nacierać głową. Roach jest jednak przekonany o wyższości ''Pacmana'' i przewiduje zwycięstwo Manny'ego przed czasem.
- Bradley jest zawodnikiem stosującym brudne chwyty. Używa łokci i głowy. Manny ma z tym pewien problem, ponieważ nie zwykł odpowiadać faulem na faul. Mówię Manny'emu, by na cios poniżej pasa odpowiedział tym samym, ale on tego nie zrobi. Siła i szybkość Manny'ego będą jednak dla Bradleya zbyt dużą przeszkodą do pokonania. To będzie emocjonująca walka, choć może długo nie potrwać - powiedział Roach.
Czekam jeszcze na wypowiedź Arizy o fenomenalnej formie fizycznej Mannego i o tym że walka długo nie potrwa,... a jak potrwa to znowu będzie Pacman miał problemy z nogmi, koncentracją itp.
Kozak to on będzie jak zacznie wychodzić do przeciwników w ich kategoriach wagowych, a nie w limitach robionych pod siebie. Na razie jak dla mnie Manny Pacquiao to "tylko" genialny bokser.
Roach miał zawsze lekko ciotowaty wyraz twarzy - fakt ale na tym zdjęciu to już wygląda jakby go ktoś od tyłu cisnął... a wstawiacie je od pewnego czasu regularnie...
Z góry przepraszam wszystkich delikatnych :)