USS: 'WCIĄŻ CZUJĘ SIĘ JEDNYM Z NAJLEPSZYCH'
Przemysław Osiak, Nagranie własne
2012-02-05
Steve Cunningham (24-4, 12 KO) przyznaje, że zwycięstwo w rewanżowym pojedynku o pas federacji IBF w wadze junior ciężkiej należało się jego przeciwnikowi Yoanowi Pablo Hernandezowi (26-1, 13 KO). 35-letni "USS" przegrał z Kubańczykiem drugi raz z rzędu, jednak nie traci nadziei na pozytywne kontynuowanie kariery w grupie Sauerland Event.
Może teraz wróci silniejszy ? Przestanie wkręcać sobie, że jest najlepszy i, że go oszukali po prostu. Może to przełoży się na większą motywację i chęć wrócenia na szczyt ?
Oczywiście tylko gdybam sobie, ale w sumie chyba bardziej wątpię niż wierzę, że tak będzie ;)
No ale zobaczymy.
Poza Amiszami w filmie pornograficznym, przypomnę jeszcze jeden cytat Kostyry z wczoraj, o Cunnie po nokdaunie: "Jedną nogą był już w grobie, drugą na skórce od banana." Boskie. Ciekawe, czy on sam to wymyśla, a jak tak, to czy na bieżąco, czy wcześniej?
A w ogóle Kostyra do wymiany, oderwany od rzeczywistości, taki Szpakowski boksu (ale jeszcze gorszy). Zawsze ten sam schemat:
1) wybiera sobie swojego faworyta i dostrzega tylko jego ciosy, choćby jego oponent bił 2 razy więcej
2) przez pół walki nie komentuje tego, co się dzieje, tylko pieprzy jakieś dykteryjki
3) i najgorsze: myli nazwiska - z 20 razy na walkę
4) momentami w jakiś potworno-psychiatryczny sposób moduluje głos (zwłaszcza jak odnosi się do rozcięć i opuchlizn)
Plusem jest to, że podkręca emocje, czego np. nie umie Pindera. Wolę jednak Pinderę
dlaczego nie, jesli tylko na filmie sie rozbiora i beda to robic
dlaczego ma byc nudne, porn is porn
Owszem Hernandez był stroną atakującą i zadawał mocne ciosy jednak w
wielu rundach to Cunn trafiał częściej , tylko ,że słabszymi razami.
Nawet jakby USS nie nadział się i nie stracił punktów w tej feralnej
dla niego rundzie to i tak by przegrał jednak o jakiejś kompletnej
dominacji ze strony Hernandeza nie ma mowy. Kilka rund wyrównanych
( za presje i mocne ciosy pewnie zapisane dla Her ) , w kilku
rundach to USS częściej trafiał. Niezła walka. USS jak dla mnie
powinien wypykać sobie jeszcze kogoś słabszego a później znowu
stoczyć walkę z kimś mocnym. I po ewentualnej przegranej już się
głęboko zastanowić co dalej. Inna sprawa ciekawe co Sauerland "zrobi"
z Cunnem.