'SZAKAL': NONITO POWINIEN MNIE ZNAĆ
Mistrz świata WBA wagi super koguciej, owiany legendą Guillermo Rigondeaux (9-0, 7 KO) nie przestaje wyzywać na pojedynek Nonito Donaire'a (27-1, 18 KO). Filipińczyk i jego trener Robert Garcia wciąż nie palą się do tej walki, choć być może zmienią zdanie po starciu Donaire-Vazquez Junior w najbliższą sobotę. Niezależnie od tego, z kim w kolejnym pojedynku zmierzy się Kubańczyk, powrót ''Szakala'' ma nastąpić w najbliższych dwóch-trzech miesiącach.
- Oni nie chcą tej walki. Przestańcie szukać wymówek i wejdźcie ze mną do ringu. Jestem mistrzem wagi super koguciej, więc Nonito powinien mnie znać, tymczasem on twierdzi, że nie jestem mu znany. Niezależnie od decyzji Donaire'a, w najbliższych dwóch-trzech miesiącach wracam na ring. Celujemy w najlepszych - powiedział Rigondeaux.
To przeciez biznes!!!
Guillermo nie kalkuluje co zresztą widać. Skoro Donaire nie chce z nim walczyć z jakichś tam powodów, to niech Rigondeaux to przeboleje na chwilę obecną, a za jakiś czas, podstawi go pod ścianą, gdzie już wyboru nie będzie miał i po prostu walka będzie musiała się odbyć.
Poza tym stawiam na Szakala.
Nishioka też do rozważenia, ma pas WBC, japońską telewizję jako argument, do tego całkiem niedawno stoczył udaną walkę w Vegas, a Teiken Promotions też się z Arumem dogaduje.
Rigondeaux nie ma takich finansowych argumentów po swojej stronie, może, jakby zdobył jeszcze IBF, to kto wie, jednak ja uważam, że powinien pójść do piórkowej, gdzie możliwości znacznie więcej.
nie ma co się dziwić Kubańczykowi, że zaczyna wymieniać Nonito w gronie kolejnych przeciwników..."
masz racje. Nie ma sie jednak co dziwic i Donaire, ze z jego punktu widzenia pojedynek taki jest bezsensowny, co oczywiscie nie znaczy iz np za rok, walka taka nie bylaby wielkim wydarzeniem...
Musi wygrać kilka kolejnych walk, najlepiej unifikując jakieś tytuły, wyrobić szybko markę, to dostanie szansę na wielkie walki.
...Rigondeaux nie ma takich finansowych argumentów po swojej stronie..."
Mysle ze ci piesciarze, ktorzy posiadaja umiejetnosci a sa zagrozeniem dla innych i nie maja jednoczesnie takich promotorow z sila przebicia, sa najzwyczajniej z zlej sytuacji promocyjno-marketingowej. Co mogloby byc dla Donaire atrakcyjne, by nawet chcial brac pod uwage Kubanczyka w 2012 roku? Absolutnie nic.
Podtrzymuję zdanie, że powinien iść do piórkowej i celować w Caballero, Gonzaleza i Lopeza, jeśli ten wygra z Salido. Donaire też zapewne w ciągu roku wyląduje kategorię wyżej.
...Donaire ma najszybsze ręce na świecie.Jedynie z nim może konkurować Gamboa..."
...i co do tego nie ma zadnych watpliwosci...
Mowiac jednak o szybkosci i Gamboa, mysle iz jego pojedynek z Riosem moglby byc niesamowicie atrakcyjny i niekonioecznie zakonczyc sie zwyciestwem Kubanczyka.
Wg. mnie Nonito ewentualne starcie w przyszłości z Szakalem przegra"
Nie sadzisz, ze aktywnosc w ringu Guillermo Rigondeaux jest zbyt mala i Donaire zwyczajnie moze nawet "wypracowac" sobie wygrana punktowa bez robienia czegos niezwyklego?
Ponadto, sila ciosu Kubanczyka nie jest jakas rewelacyjna by byl on najbardziej niebezpiecznym przeciwnikiem. Na czym wiec opierasz przypuszczenie, ze Rigondeaux moze ewentualne spotkanie wygrac?
...Donaire też zapewne w ciągu roku wyląduje kategorię wyżej..."
Nponito owiedzial bardzo wyraznie juz jakis czas temu, ze jego celem jest pojscie sladami Pacquiao a nawet dalej, wiec zmiany kategorii wagowych beda nastepowaly dosc szybko a cleme beda tylko wielkie nazwiska z tytulami...
Na tym,że jego aktywności z Donaire nie można wyliczać na podstawie walki z Ramosem ,który po 1 rd nic nie próbował, gdzie mocne ciosy były zadawane wtedy gdy zadane być miały i była dominacja.Jeżeli Nonito będzie aktywny spotka się z aktywnością Szakala,który wg. mnie jest sprytniejszy,obaj dobrze kontrują ale zdecydowanie bardziej nieprzewidywalne są ciosy Kubańczyka w tempo na dół,Guillermo jest zimniejszy w swoich poczynaniach,niekonwencjonalny,uważam ,że na niego ciężko się w ogóle przygotować,opieram to na tym co widzę jak zawodnik walczy.Wątpię ,by kolejny raz kontra lewym sierpem Nonito mogła zadziałać tym bardziej z takim mańkutem,który przednią ręką świetnie rozwija akcje,jest ostrożny W szachach i walce na punkty również upatruję jego wygranej.Takie jest moje zdanie dla mnie on walczy jak Profesor
Ja życzę sobie aby ten pojedynek się kiedyś odbył..."
Oczywiscie. Z punktu widzenia fana boksu, kazda interesujaca opcja pojedynku jest dobra. Rozmawialismy jednak o fakcie, ze Donaire nie widzi sensu w danej chwili by brac pood uwage Kubanczyka i ja to doskonale rozumiem. Rigondeaux nie ma zadnej wartosci marketingowej a jest zagrozeniem dla najlepszych, wiec jest to usprawiedliwione zachowanie.
DAB
Mówisz, że Kubańczyk pokazuje tyle ile wymaga przeciwnik. Ale z Nonito jest bardzo podobnie, w ważniejszych walkach jest o niebo lepszy niż w reszcie. Co do tego kto jest zimniejszy w ringowych akcjach to bym się kłócił, Nonito walczy raczej instynktownie, ale potrafi w genialny sposób włożyć w tempo lewy sierp w wypracowanej skrupulatnie akcji (np. z Montielm i Darchinjanem).
Oczywiście uważam, że Guilermo mógłby wygrać z Filipińczykiem, ale daje mu mak 20% szans.
Przejrzałem sobie teraz jeszcze raz urywki akcji Kubańczyka.Jest do skontrowania lewym sierpem w momencie ataku,timing Nonito zawsze daje na to szanse.W drugą stronę Donaire nigdy z kimś takim nie walczył ani Guillermo z kimś takim jak Donaire.Ja 60-40 z sympatii do Kubańskich bokserów:)Nie mniej po prostu chciałbym tej walki jak pisałem wyżej.Wkurzające jest to,że marketing ,biznes,promotorzy decydują o tym kogo w ringu zobaczymy i dwóch najlepszych w jakiejś kat. się wymija.
Mysle ze ci piesciarze, ktorzy posiadaja umiejetnosci a sa zagrozeniem dla innych i nie maja jednoczesnie takich promotorow z sila przebicia, sa najzwyczajniej z zlej sytuacji promocyjno-marketingowej. Co mogloby byc dla Donaire atrakcyjne, by nawet chcial brac pod uwage Kubanczyka w 2012 roku? Absolutnie nic."
W przypadku Kubańczyka, działają dwa czynniki. Mianowicie, ten o którym wspomniałeś, że ma złą sytuację promocyjno-marketingową. I drugi, myślę, że najważniejszy - jest ogromnym zagrożeniem dla Donaire. To się sumuje, dlatego pewnie walka szybko się nie odbędzie.
Co innego przegrać z kimś rozpoznawalnym, a co innego przegrać z no name'em.
Tak ja to widzę, a czy dobrze widzę, się okaże :)