CHILEMBA PRZED WALKĄ Z MIRANDĄ
W najbliższy piątek w Las Vegas odbędzie się kolejna gala z cyklu ESPN Friday Night Fights. W walce wieczoru wystąpią Isaac Chilebma (18-1-1, 9 KO) i dobrze znany puncher Edison Miranda (35-6, 30 KO).
24-letni reprezentant Malawii w ostatnim czasie z sukcesami walczył z czteroma niepokonanymi pięściarzami, odnosząc trzy zwycięstwa i jeden remis (z Thomasem Oosthuizenem). Łączny bilans ostatnich siedmiu oponentów wyniósł 117 zwycięstw i tylko 6 porażek. Pokonał m.in. Maksima Własowa i dobrze znanego w Polsce Doudou Ngumbu, który ma na rozkładzie Aleksa Kuziemskiego i minimalną porażkę Pawłem Głażewskim.
"Złoty Chłopiec" pierwsze bokserskie szlify stawiał w ojczyźnie, potem zdecydował się na przeprowadzkę do Republiki Południowej Afryki.
- Karierę amatorską toczyłem w Malawi, gdzie dorastałem. Sześć lat temu zdecydowałem się na przenosiny do Republiki Południowej Afryki i rozpoczęcie przygody na zawodowych ringach. Teraz będę walczył w Ameryce, promocja i atmosfera jest fantastyczna. Zupełnie inaczej niż w RPA
- Próbuję mierzyć sie z najlepszymi. Cztery pojedynki z rzędu toczyłem z pięściarzami, którzy nigdy wcześniej nie zaznali porażki. Starcie z Oosthuizenem było zdecydowanie największym wyzwaniem – komentuje Chilemba.
Największymi atutami Chilemby są siła i praca nóg. Afrykanin docenia klasę oponenta, ale zapowiada, że zamierza znokautować "Panterę".
- Jestem silny i szybko się przemieszczam. Zamierzam pokazać te cechy w piątek. Postaram się dodać do mojego repertuaru nowe zagrania. Mam za sobą dobre przygotowania u boku mojego nowego trenera Dana Birminghama. W treningu jestem od grudnia. Miranda walczył ze znakomitymi pięściarzami, więc wie, jak się gra w tę grę. Nie napotkałem jeszcze na swojej drodze tak doświadczonego zawodnika. To jest mój czas, jestem w stanie go znokautować! – zapewnia posiadacz pasa WBC International w kategorii półciężkiej.