DON KING ZADOWOLONY Z FLORESA
W sobotę na gali w Springfield kolejne zwycięstwo zanotował BJ Flores (27-1-1, 17 KO). 33-letni amerykański cruiser pokonał przez techniczny nokaut w 6. rundzie weterana Hugo Pinedę (39-6-1, 28 KO). Od 2. starcia Kolumbijczyk walczył z kontuzją oka.
- Cały czas kalkulowałem, ale na początku zacząłem agresywnie. Po trzeciej rundzie wiedziałem, że go dopadnę. W drugiej rundzie zadałem celny lewy sierpowy i Pineda doznał kontuzji nad prawym okiem. W czwartym starciu posłałem go na deski. Zawsze gdy go trafiałem miałem wrażenie, że go "podłączam". Biłem w różnych płaszczyznach, góra-dół. Nie mógł sobie z tym poradzić – twierdzi były pretendent do mistrzostwa świata.
Legendarny promotor Don King był zadowolony z występu swojego zawodnika.
- Dałem Floresowi kredyt zaufania. On w zamian dał publice dobre show. Ludzie w Springfield i sam BJ chcą wielkich walk i mistrzowskich potyczek – powiedział "Dziadek" King.
BJ to dosc inteligentny oraz elokwetny facet, a do tego bardzo sympatyczny. Dawal sobie niezle rade jako komentator telewizyjny.
Ale jak przychodzi co do czego, to duzych walk jak nie bylo tak nie ma. Pewnie wszyscy chcielibysmy wiedziec dlaczego!?