LEPAI vs JOHNSON W AUSTRALII
18 marca w australijskim Queensland dojdzie do ciekawego starcia w wadze ciężkiej. Ulubieniec miejscowej publiczności Alex Lepai (25-3-3, 20 KO) zmierzy się z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata Kevinem Johnsonem (25-1-1, 11 KO).
Na papierze faworytem wydaje się być Johnson, ale noszący przydomek "Lwie Serce" Lepai jest przekonany o swojej wyższości. Australijczyk myśli o następnych wyzwaniach – w niedalekiej przyszłości chciałby sprawdzić swoje siły na tle Roberta Heleniusa lub Tysona Fury’ego.
- Johnson będzie wymagającym przeciwnikiem, ale jestem przekonany, że 18 marca zanotuję kolejne KO. Witalij Kliczko nie był w stanie zastopować Kevina, ale on nie bije tak mocno jak ja. Po wygranej nad Johnsonem będą chciał zmierzyć się z Robertem Heleniusem bądź Tysonem Furym na ich terenie, jeśli oni zdecydują się zaryzykować – powiedział 32-letni Lepai.
"które teoretycznie powinny byc standardowym określeniem przebiegu wypadków" :D to jak przewidujesz przebieg wypadków na podstawie stylów?
@cop
"które teoretycznie powinny byc standardowym określeniem przebiegu wypadków" :D to jak przewidujesz przebieg wypadków na podstawie stylów?"
Przewaznie puncher dopada w pewnym momencie piesciarza, ktory jest nastawiony tylko na defensywe. Teoretycznie wiec Lepai nokautuje Johnsona ale w tym przypadku stawialbym raczej na Kevina, ktorego zdolnosci w obronie sa naprawde znakomite i jezeli nie popelni bledu, moze wypunktowac Australijczyka. Bedac jednak szczerym, zaden z tych ciezkich mnie nie fascynuje, wiec nie mam faworyta w tej potyczce.
Leapai przegra u siebie na punkty? A ja mam kontrakt z NASA i jutro lecę szukać życia na Marsie.
Choc z pewnoscia Johnson to najwieksze wyzwanie w jego dotychczasowej karierze.
To czeka cie dluga podroz kolego bo Leapai juz ze dwa razy u siebie przegral na punkty.
To chyba było za czasów kiedy jeszcze nie poobijał tych średniaków i nie stał się australijską "nadzieją" w wadze ciężkiej.
Leapai to Samoańczyk, więc jest mniej więcej taką wielką nadzieją Australii, jak Huck lub Dimitrenko są wielkimi nadziejami Niemiec. To jest osiłek o bardzo mocnym ciosie, ale bez techniki. Nie jest w stanie wygrać na punkty z Johnsonem.