ROACH: TO TYPOWE DLA MAYWEATHERA
Freddie Roach nie był ani trochę zdziwiony, gdy usłyszał, że Floyd Mayweather (42-0, 26 KO) postanowił nowy warunek, na które spełnienie obóz Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO) nie chce się zgodzić.
- To typowe dla Mayweathera - stwierdza trener "Pacmana". - On wcale nie chce tej walki. Uciekał przed nami przez dwa lata. Nic nowego.
Roach nie wierzy, by walka mogła odbyć się 5 maja, czy też końcówce roku. Jego zdaniem "Money" panicznie boi się utraty zera z rekordu, a ryzyko w starciu z Pacquiao byłoby dla niego za duże.
- To największa możliwa walka. Dla nas to wielkie wyzwanie, bardzo go chcemy. Jeśli Floyd nie zgodzi się na 50-50, Manny może walczyć z kimś innym. To nie problem. Mamy Petersona, Cotto, Bradleya, Marqueza. Arum dogada się w końcu z jednym z nich. Dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia. Dajcie mi nazwisko, a ja przygotuję Manny'ego.
- Pojedynek z Floydem się nie odbędzie, nic z tego. On nie chce ryzykować. Zależy mu na zatrzymaniu tego zera, bo dzięki temu może opowiadać, że jest lepszy od Raya Robinsona i innych wspaniałych bokserów, którym zdarzało się przegrywać. Porażka czyni cię lepszym pięściarzem. Floyd nie jest lepszy od tych legend i pewnie nigdy nie będzie - kończy Roach.
Chciałbym tej walki i mimo że uwielbiam Pacmana to było by mu ciężko,dziwie się Floydowi mając świadomość wyższości lepiej stracić grosz a potem żyć w jeszcze większej chwale.
A tak historia to zapamięta jako jednej z największych walk tego dziesięciolecia które się nie odbyły...
Ty jesteś żałosny wypisując te głupoty. Skąd możesz wiedzieć jaki jest Floyd(czy choćby Manny) na co dzień i jak się odnosi do innych?
Co do przewożenia lepszych zawodników, to w szczególności polecam trylogię Manny vs. Marquez
"Ty jesteś żałosny wypisując te głupoty. Skąd możesz wiedzieć jaki jest Floyd(czy choćby Manny) na co dzień i jak się odnosi do innych?"
ano, jak bije matkę swoich dzieci, to pewnie wspaniały z niego człowiek
a co do tekstu Freddiego Roacha, to chyba najtrafniej przedstawił sytuację, zgadzam się w 100%
Pacquiao to dobry bokser ma talent i to wszystko popiera ciężką pracą, ale Floyd to geniusz, który zapewne też haruje jak wół na treningach.
Mam nadzieję, że się w końcu dogadają i nasze wątpliwości co do tego kto jest lepszy, w końcu zostaną raz na zawsze rozwiane.
Calzaghe czy Marciano to jeszcze zasługują na miejsce w historii,ale niepokonany mistrz dwóch organizacji niejaki Sven Ottke to dopiero Legenda!!!
http://www.bokser.org/content/2012/01/09/191251/index.jsp
odsyłam do wypowiedzi Pacmana, która pojawiła się na stronie...
" Zgodzę się na testy i mniejszą wypłatę. Z mojej strony nie będzie żadnych problemów"
To są słowa Pacquiao, tak tak... tego któremu na imię Manny czy Emanuel :) i który się zarzekał, że zgodzi się na mniejszą wypłatę ;]
Jak widać, z ta mniejszą wypłatą poleciał w chuja, a problemów i tak narobił dużo ;)
gregor07
"" ,,Dajcie mi nazwisko, a ja przygotuję Manny'ego." Cała prawda o większości rywali Paca - nazwiska, a nie pięściarze. """
żałosny tekst gregor07 Manny walczył z całą czołówką i chce walki z Floydem na równych zasadach !!!
Kłócą się kur.a jak dzieci o zabawki
Co było punktem odniesienia dla Pacmana gdy godził się na mniejszą wypłatę? Może 75%?
Kto ci powiedział, że jedyną słuszną interpretacją "mniejszej wypłaty" jest mniej niż dla Floyda? Zdaje się bowiem, że sugerujesz właśnie takie rozumowanie, co jednak jest twoją interpretacją.
A może chodziło o mniej w podziale pomiędzy Pacmanem a Arumem? Mniej niż to wynika z umowy promotorskiej.
Trochę się zapędzasz z tym kibicowaniem. 50/50 jest jedynym słusznym kompromisem albowiem jeśli już to Panowie poza pieniędzy powalczą o coś więcej. Ta walka to właśnie COŚ WIĘCEJ niż pieniądze.
Swoją drogą Roach nie jest pierwszy, który mówi o strachu Floyda przed utratą ZERA w porażkach. I ma w tym dużo racji, bo FMJ ma rekordowo napompowane EGO i przegrana mogłaby być dla niego okrutnym doświadczeniem. Pod tym względem Floyd to niestety panienka.
Arum gada jedną wersję, w drugiej zaprzecza sam sobie, by w trzeciej wersji zaprzeczyć dwóm poprzednim ;)
Koncz gada co innego
Roach gada co innego
Manny gada co innego
Nawet jego żona(Pacmana), jak zabrała głos na temat wyboru przeciwnika to tylko po to aby za jakiś czas, jej wypowiedź została sprostowana - bo ona miała co innego na myśli :)
Niech ułożą jedną wersję i niech się jej trzymają, bo wychodzi niezła beka z tego wszystkiego :)
Arum rzeczywiście wielki biznesmen, ale myśli tylko o sobie, nawet wtedy gdy tak bardzo chciał dać większemu gronu(niekoniecznie tym zamożnym) możliwość oglądania walki Money vs Pacman na żywo na stadionie ;) i jak Matys90 dobrze zauważył, że bilety musiałyby kosztować po 1000 dolców. Więc co on kurwa na litość Boską pierdoli ?
Chodziło mi jedynie o to, że Floyd jest jechany na forum, bo nie zgodził się równy podział, ale Pacquiao wcześniej sam takie coś zaproponował, czy cieżko to pojąć ? :)
"A może chodziło o mniej w podziale pomiędzy Pacmanem a Arumem? Mniej niż to wynika z umowy promotorskiej."
nigga please :)
ja chcę zobaczyć tylko tę walkę, podział mnie pierdoli, bo to nie moja kasa... chodzi jedynie o trochę tej sprawiedliwość w ocenianiu kogoś :)
pozdro
Tych notek jest tyle,tłumaczeń sprostowań,są podawane nie chronologicznie w czasie ,ze często się nabieramy,dziennikarz coś palnie a tu burza....Ja chcę walki, byłbym za Pacmanem ale docenię wygraną Floyda,doceniam jego umiejętności.Jednak w negocjacjach winę widzę po obu stronach a,że Floyd sam się promuje to po jego GBP bo są w tej sytuacji z nim i w Arumie.Bo walczą o kasę.Floyda wolałbym widzieć walczącego w ringu,to mi też psuje jego obraz ale on sam głównie dba o swój biznes.Ale w walce niech wygra lepszy,nie oczekuję ,ze ktoś coś odszczeka czy coś w tym stylu ja chcę po prostu walki!Oglądać w stresie w emocjach:)To powtórzę któryś raz-,że tej walki nie ma to jest tragedia,porażka tego sportu.Nie ma się z czego cieszyć to chore.