CINTRON NIE PODJĄŁ DECYZJI
W końcówce listopada Kermit Cintron (33-5-1, 28 KO) przegrał przed czasem w walce o tytuł mistrza świata WBC w wadze jnuior średniej. Portorykańskiego punchera pogromił młody Saul Alvarez (39-0-1, 29 KO), który obecnie wymieniany jest wśród potencjalnych przeciwników dla Floyda Mayweathera. 32-letni Cintron nie zdecydował jeszcze, czy była to jego ostatnia walka na zawodowych ringach.
- Canelo złapał mnie w drugiej rundzie ciosem za ucho. Byłem zamroczony, moje nogi już nie wróciły - wspomina "El Asesino". - Po tamtej rundzie powiedziałem sobie "A co mi tam, idę na nokaut!", ale niestety sędzia nie dał mi szansy i przedwcześnie przerwał walkę.
- Nie myślę teraz o boksie. Chcę trochę odpocząć i nacieszyć się rodziną. Oczywiście moi kibice są zawiedzeni, ale takie jest życie. Każdy przechodzi w życiu różne gorsze momenty, ale sukces osiągają tylko ci, którzy potrafią sobie z tym radzić. Krytycy mogą iść do diabła, ale i tak jestem im wdzięczny, bo dają mi motywację - kończy Portorykańczyk.
Zawsze bardzo niebezpieczny ( moim zdaniem do czasu przerwania walki toczył świetny bój z Williamsem), stoczył wiele dobrych bojów.
Mimo wszystko obawiam się, że najbardziej zapamiętam go z kozła, jakiego fiknął za liny w walce właśnie z rzeczonym Williamsem.
Mimo wszystko, kawał punchera, oby nie rozmienił się na drobne.
pozdrawiam