POWIETKIN: JESTEM JUŻ GOTOWY NA KLICZKĘ
Aleksander Powietkin (23-0, 16 KO) twierdzi, że jest już mentalnie gotowy na największe wyzwanie w swojej zawodowej karierze. Biorąc pod uwagę kondycję dzisiejszej wagi ciężkiej, za takie wyzwanie można uznawać tylko pojedynek z Władimirem Kliczką (56-3, 49 KO) lub jego bratem Witalijem (43-2, 40 KO). Właśnie o starciu z jednym z ukraińskich braci, posiadaczy wszystkich najcenniejszych pasów w najcięższej dywizji, mówi rosyjski pięściarz.
- Pod względem psychologicznym jestem już od dłuższego czasu gotowy na walkę przeciwko jednemu z Kliczków. Inna sprawa, że przytrafiały mi się kontuzje, długo nie boksowałem. Dobrze byłoby stoczyć jeszcze dwie, trzy walki przed takim pojedynkiem. Nowe doświadczenie na pewno się przyda - mówi 32-letni Powietkin, posiadacz mniej prestiżowego tytułu WBA World. Pas superczempiona tej federacji, podobnie jak trofea IBF, IBO i WBO, należy do 35-letniego Władimira Kliczki. 40-letni Witalij posiada tytuł organizacji WBC.
25 lutego w Stuttgarcie "Rosyjski Wojownik" zmierzy się ze swoim kolegą ze stajni Sauerland Event Marco Huckiem (34-1, 25 KO). Powietkin podrkeśla jednak, że pojedynek z obecnym mistrzem świata WBO w wadze cruiser nie jest dla niego tym wymarzonym.
- Najbardziej chciałbym walczyć właśnie z Kliczką. Chcę wreszcie sprawdzić się w takiej konfrontacji. Władimir czy Witalij? Obaj są świetni - mówi podopieczny trenera Teddy'ego Atlasa. To właśnie amerykański szkoleniowiec wziął na siebie odpowiedzialność za to, że ostatecznie nie odbył się zaplanowany na 11 września 2010 roku pojedynek Powietkina z Władimirem. Atlas tłumaczył, że jego zawodnik nie był wówczas gotowy na tak duże wyzwanie. Miejsce Rosjanina zajął wtedy Samuel Peter.
Spekuluje się, że walka Powietkina z młodszym Kliczką może odbyć się na wiosnę 2013 roku. Na marzec przyszłego roku przypada bowiem obowiązkowa obrona należącego do Władimira pasa superczempiona WBA. Władimir Hriunow, menedżer Powietkina, sugerował ostatnio, aby taką potyczkę zorganizować w Moskwie. Strona Kliczków jak dotąd nie zajęła stanowiska wobec tej propozycji.
Teddy Atlas w rozmowie z Bokser.org. W grudniu 2010 roku w Berlinie szkoleniowiec tłumaczył nam, dlaczego kilka miesięcy wcześniej nie chciał, aby Powietkin zmierzył się z Kliczką.
:D
Nie zapominajmy, że Powietkin jest złotym medalistą, a już sam ten tytuł o czymś świadczy:
1988 Lennox Lewis, Canada
1992 Roberto Balado, Cuba
1996 Wladimir Klitschko, Ukraine
2000 Audley Harrison, Britain
2004 Alexander Povetkin, Russia
Może Harrison to niechlubny wyjątek, ale podobnie Lewis, Kliczko i Powietkin nie dali się ponieść sławie i utrzymali najwyższy, światowy poziom. Złoty medal to chyba najlepszy dowód na doskonałe wyszkolenie techniczne pięściarza.
Co do kwestii psychiki, nie mam wątpliwości, że Powietkin od dawna jest gotowy na ten pojedynek. Bardzo przypomina w tej kwestii Fedora Emelianenkę (zresztą są przyjaciółmi), a jak świetnie Fedor radzi sobie z emocjami w życiu i w ringu chyba nie muszę pisać.
Moim zdaniem Powietkin posiada mentalność mistrza, ogromny spokój i pewność siebie, a do tego umiejętności techniczne na najwyższym poziomie.
Myślę, że Braci doskonale zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowi dla nich Rosjanin i chcieli jak najszybciej wykorzystać jego słabą formę w zeszłym roku. Dzięki temu, że Powietkin zrezygnował wtedy z walki, dzisiaj mamy szansę na obejrzenie pojedynku na poziomie nie widzianym w tej wadze od ładnych kilku lat.
Nikomu nie życzyłem powodzenia tak jak Powietkinowi. :)
Czagajew też ? ;)
Kurde cienki ten Morco jak żyletka. Kończą się już przeciwnicy dla niego. Wystawię przeciw niemu za dobrych- to zbierze łomot, a słabi z pozycją w rankingu już się kończą. Co tu robić?
Wezmę do drużyny tego młodego Polka. Ma dobrą technikę i mocny cios. Ale jak go wypuszczę na Hucka i Huck przegra, to zjedzą mnie dziennikarze, że "kupowałem" Marcowi zwycięstwa. Może poszczuć go na Powietkina w HW? A gdy przegra z nim (żaden wstyd), to wtedy puścić go na Polaka. Nawet jak Huck przegra, to ja i tak jestem zwycięzcą ($$$)- a przegraną można zrzucić na częste zmiany wagi i odwodnienie.
Zresztą, należy się Huckowi za to co gada- że będzie drugim Maxem Schmellingiem. Ani on Niemiec, ani mistrz świata w ciężkiej- bezczelny muzułmanin.
Mnie tak samo i powiem ci że jak już jeden czy drugi kliczko da mu KO to i tak nie bede miał satysfakcji, będę j miał kiedy pokona go zawodnik rzędu Tyson Fury, i odbierze mu półpasiec WBA wtedy bedzie kacap wiedział gdzie jego miejsce w szeregu
http://www.youtube.com/watch?v=pegSw_6onjk&feature=related
Przyjrzyj się dobrze i zastanów się jeszcze raz, czy można porównywać go z Furym, Mormeckiem i Thompsonem...
WBA bez problemu da mu walkę przed pretendentem, jeśli tylko złoży o nią wniosek. A to czy będzie się o nią ubiegał wcześniej niż w 2013 roku pozostanie zapewne decyzją Atlasa.
Mówiąc szczerze, wolę żeby sto razy odmawiał walki i wyszedł dopiero kiedy będzie do niej w pełni gotowy niż żeby brał "bo taka okazja może się już nie zdarzyć". To jest gość, który może dać wspaniały popis umiejętności na poziomie dawno nie widzianym w królewskiej.
Myślę, że odpowiednio przygotowany ma ogromne szanse - większe niż Haye i Adamek w swoich występach - dlatego będę czekał cierpliwie na decyzję Teddyego. Gość zna się na rzeczy.