MANNY WYSTĄPI 9 CZERWCA W VEGAS
Bob Arum wyjawił, że Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO) zarezerwował już termin powrotu oraz wybrał przeciwnika. W grę nie wchodzi jego największy rywal - Floyd Mayweather (42-0, 26 KO). Najpopularniejszy pięściarz świata wystapi 9 czerwca na gali w Las Vegas, najprawdopodobniej na wybudowanym właśnie na tę okazję obiekcie.
Szef Top Rank nie chce póki co podawać nazwiska przeciwnika "Pacmana", ale potwierdza, że znajduje sie on na któtkiej liście, jaką podał mediom kilka tygodni temu. Arum odnosi się również do słów Leonarda Ellerbe, który kategorycznie wykluczył zmianę daty 5 maja w kontekście walki Pacquiao-Mayweather.
- Jeśli opóźnimy to o dwa lub trzy tygodnie, możemy zarobić dużo więcej. Mayweather powiedział, że sąd chce, by walczył 5 maja. Myślę, że to kłamstwo. Sąd wydał mu datę, tak? Może MGM Grand w tym uczestniczy? Skoro Floyd trafi za kratki 1 czerwca, to dlaczego ma problem z terminem w końcówce maja? - pyta Arum.
szkoda jednak troche...
Jak widać, żona zawsze ma rację, a to co potem Pacman potem wygadywał to pic na wodę, szkoda...
Walka Floyda z Martinezem byłaby super ciekawa, ale w limicie ~155 lbs. Zresztą De La Hoya z Floydem na oficjalnej wadze wniósł 154 funty, a w dniu walki miał podobno 165+ :P
Moze na tej podstawie to stwierdzili.
Ponoć ma już podpisywane jakieś tam kontrakty z firmami, telewizją itp. więc wiadomo z czym by się to wiązało... A oni o dziwo prawa łamać nie chcą ^^
Problemem jest to, że wywierając na ludzi Pacquiao olbrzymią presję, próbuje 'zaklinać rzeczywistośc', sprzedawać wszem i wobec swoją wersję minionych zdarzeń. A fakty są takie, że Mayweather zapałał nagłą ochotą do walki dopiero po kiepskim występie Pacmana z Marquezem.
Nie jestem zdziwiony, że managment Pacmana z nieufnością obserwuje dążenia Floyda do zorganizowania walki. Negocjacje wymagają ciszy, o czym Arum wie doskonale. Nie chce zostać zakładnikiem Mayweathera i GBP, tak jak został zakładnikiem opinii publicznej. FJM ma obsesję na punkcie kontroli wydarzeń również poza ringiem, a wywierając naciski na sztab Paca stawia się w pozycji orędownika walki, kogoś, kto pierwszy wyciąga dłoń do porozumienia. Ale i kogoś, kto ma w zwyczaju dyktować warunki...
...co mojej opinii ma to znaczenie bardziej psychologiczne niż biznesowe.
A Pacquaio zwyczajnie potrzebuje odbudować swoją pozycję lepszym występem; choćby po to, by jego gwiazda, tuż przed walką z Floydem znów świeciła pełnym blaskiem. Ale czy wówczas Mayweather będzie chętny podjąć rękawicę? Ciekawe...
Czytam, że "po porażce z Marqezem Manny wydaje się nie być równorzędnym rywalem dla Floyda". OK, teraz odwróćmy sytuację i na miejsce Marqueza wstawmy Oscara. Stara to prawda, że styl robi walkę, a Mayweather nie przepada za mańkutami bijącymi szybkie kombinacje.
Walka na jesieni 2012 jest możliwa. Przy dobrym sprawowaniu Floyd wychodzi z więzienia w połowie lipca. Do listopada złapie formę.
Artykuł wyżej jest opinia Lampleya z HBO i ja się pod nią podpisuję - Manny to mistrz ataku, Floyd defensywy i kontry.
Wracając do "nagłej ochoty", są jak dla mnie na remis w tym, że walki do tej pory nie zobaczyliśmy, z tym że teraz pałeczka i wina jest po stronie obozu Pacmana. I wszystko co mówi Arum to sranie w banie, banialuki, bo po prostu z różnych przyczyn - nie chcą tej walki, być może z powodu słabszej postawy z JMM, nie wiem. A może nigdy naprawdę nie chcieli, budowali jedynie swoją pozycję jako król P4P, nie detronizując króla urzędującego na tronie :P
Co do Oscara - to jest inny pięściarz w pojedynku z Floydem, a inny (zabiedzone zombie) w walce z Mannym.
Floyd przez 2 lata mowil o testach. Tak sie sklada, ze Manny zgodzil sie na nie na chwilke przed walka z Marquezem. To zbieg okolicznosci, ze akurat Manny zgodzil sie na testy i jednoczesnie dal slaba walke.
Po co Mayweatherowi byloby wyzywanie Pacmana do walki, skoro ten wczesniej nie zgadzal sie na testy.
Powiem tak:
1)Dla tych ktorzy wola Pacmana - Floyd zapalal checia do walki po slabej walce Marqueza
2)Dla tych ktorzy wola Mayweathera - Floyd zapalal checia do walki po tym, jak Pacman w koncu zgodzil sie na pelne testy
Prawda jak zawsze lezy po srodku ...
Cotto dobrze przygotowany taktycznie i fizycznie może sporo krwi napsuć filipino.Floyd cudował,przez długi czas i było cacy,teraz strasznie się rzuca ,trochę cudak z niego,a pac to już chyba powinien zakończyć przygodę z boksem.coś się w nim zacięło i w tym wieku to już chyba lepiej nie będzie.Dziwne ,że teraz wszyscy chcą z nim walczyć...
Sa one dosc paskudne z punktu widzenia fanow boksu, ale pewnie dla obu z nich to bedzie ostatnia naprawde WIELKA walka o wszystko!
Przeciez Money nie chcial walczyc przez ponad dwa lata z Pacman, oferujac rozne dosc "koperkowe" uzasadnienia.
Dlaczego Team Pacman ma sie teraz na ta walke rzucac w proponowanym przez Money terminie!?