GMITRUK O CANAL+ I KOLEJNEJ GALI
Przemysław Osiak, Nagranie własne
2012-01-18
W sobotę rozmawialiśmy z Andrzejem Gmitrukiem, który opowiedział nam o najbliższych planach i perspektywach rysujących się przed O'Chikara Gmitruk Team. Pod koniec roku pojawiła się informacja o rozwiązaniu kontraktu pomiędzy grupą a telewizją Canal+, przy wsparciu której w ostatnich latach zorganizowano kilkadziesiąt gal boksu zawodowego. Ostatnia odbędzie się 17 lutego. W pojedynku wieczoru wystąpi Dariusz Sęk (14-0-1, 6 KO), a pierwszy pojedynek od październikowego starcia z Jamesem DeGale'em stoczy Piotr Wilczewski (29-2, 10 KO).
Co do Wasilewskiego to życzę mu bankructwa.
Uważam, że boks w Polsce jest tak marny i tak biedny, że napierda..e na siebie nawzajem przez ludzi boksu (w tym kibiców), jest strzelaniem sobie w plecy. Bezsensu.
Masz 100% racji, dobrze że są jeszcze normalni, niezawistni ludzie. pozdro
dzięki :) Ja jestem po prostu kibicem boksu i nie widzę aby z zawiści i konfliktu coś się tworzyło. Jest dokładnie odwrotnie. Zbiorowe wytracanie energii.
dzięki :) Ja jestem po prostu kibicem boksu i nie widzę aby z zawiści i konfliktu coś się tworzyło. Jest dokładnie odwrotnie. Zbiorowe wytracanie energii.
Yale ma większe talenty w załatwianiu kasy, i chwała mu za to. Trener Gmitruk tych talentów nie ma, ale byłoby bardzo niedobrze gdyby grupa się kurczyła. Przydałby się jakiś partner. Może gdyby Gmitruk z Babilonem się połączył, powstałoby coś sensownego.
Złączenie się z grupą Snarskiego to bardzo dobry pomysł,który też mi chodził po głowie.
Suasilli
TV płacą głodowo za walki.A na co mają wykładać więcej pieniędzy? Na Ordialesów i inne wynalazki? Wasyl już 12 lat na rynku,a dobrych gal w jego wykonaniu niewiele,za to sporo kontrowersji,odwoływania walk z przyczyn tylko jemu znanych w ostatniej chwili,wałków sędziowskich itp.Przyznasz,że na opinię krętacza i oszusta sam sobie zapracował?Stracił wiarygodność.Mówi,że nie ma kasy na dobre walki,ale to nie kwestia kasy tylko pomysłu.Babiloński,Gmitruk czy Snarski mają dużo mniej pieniędzy,a jednak potrafią zorganizowac dobre widowiska z dużo mniejszym budżetem.Może więc warto byłoby im dac szansę(Babiloński niech przestanie takie chamskie wały robić to się do niego przekonam),bo najwyraźniej chyba nie są we właściwych rękach.
Teraz podam ci przykładowe zestawienia zawodników,których organizacja walki z pewnością nie nadwyręzyłaby jakoś budżetu yale,a kibicom dostarczyła nieco emocji.
Dawid Kostecki vs Doudou Ngumbu(ściągnąl go Snarski to Wasyla nie stać?)
Izuagbe Ugonoh vs Łukasz Rusiewicz
Paweł Kołodziej vs Ran Nakash/Nuri Seferi( nieco większy wydatek)
Andrzej Wawrzyk vs Zack Page
Damian Jonak vs Ishe Smith(obecnie Smith to journeyman,ale wymagający)
Damian Jonak vs Jackson Osei Bonsu
Krzysztof Głowacki vs Giulian Ilie(Rumun z paskiem IBF intercontinental)/Ismail Abdoul/
Byłyby to sprawdziany dużo bardziej wartościowe niż kolejny bum z Czech,Węgier,a ostatnio modna się Argentyna zrobiła.
Nie widzę dużych jakościowych różnic między galami 12KP a galami Gmitruka, czy Snary. U yale'a jest nieco więcej kontrowersji, bo on ma kontrakt na określoną ilość gal i musi czasem robić gale nawet jak nie ma na to kasy. Więc robi czasem chałturę, która wnerwia kibiców, ale nie usprawiedliwia tego wiadra pomyj, które się na niego wylewa. Po prostu chałtury można nie oglądać, wtedy odbiorą mu kontrakt na 10 gal w roku, i dostanie 6. Tyle, że w przeciągu całego roku, tych walk, które są niedopuszczalne, jest tylko kilka. Reszta niestety w ramach standardów. Chłopaki obijają w większości kelnerów budując rekordy, bo taki jest dziś boks. Unika się ryzyka do granic możliwości, szczególnie gdy zawodnicy nie są zbyt utalentowani i trzeba ich długo holować.
Rusiewicz mógłby skończyć karierę Izu, który się dopiero uczy podstaw. Ngumbu to jest kawał skurczysyna i on Kosteckiego mógłby ustrzelić, a oni czekają na title shot. Bezsensu. O Page'a dla Wawrzyka prosimy od dawna, więc tu pełna zgoda. Nakash/Sefari, piszesz większy wydatek, a Kołodziej ma walczyć 6 rund :) Tzn. brak kasy na najbliższego rywala. Dostanie walkę pewnie z jakimś upasionym półciężkim.
U nas tylu jest cruiserów, bo ich nie stać na walki w hw, która jest drogą wagą. SZpila ponoć jest posyłany ciągle do USA, bo to odciąża budżet. Jego kariera będzie bardzo droga dla grupy.
Nie jestem hejterem 12KP, choć teoretycznie są powody sportowe by się czasem czepiać, ale nim nie jestem, bo wiem, że z gówna miodu się nie zrobi. Tu nie ma rynku na boks, nie ma na to kasy. To, że ta grupa funkcjonuje stabilnie jako jedyna w Polsce, to jest duże osiągnięcie yale'a. Udaje mu się to jakoś spinać finansowo, a to, że czasem się wkurwiam jak oglądam np. Wawrzyka z Sidonem, to już sprawa wtórna. Zawsze można nieco konstruktywnie pocisnąć na forum. Yale to czyta.
Ale zwykłego chamskiego hejterstwa nie rozumiem i nie popieram.
Zgadzam się szacun dla 12KP jeśli chodzi o organizacje. Cały gym prezentuje sie świetnie, niezła ekpia trenerów. Jednak na tym kończą się pochwały. Yale, który jak słyszałem skończył prawo więc trochę oleju w głowie ma. Jednak jego polityka dobierania przeciwników mnie nie przekonuje. Cygan celuje s title shot. Po co żeby przegrać z kretesem. Bo jesli nie będzie się sprawdzał z zawodnikami przynajmniej pokroju Ngumbu to o tytule może pomarzyć. Jeśli faktycznie nie ma takiej kasy na ściąganie lepszych zawodników to może niech zaryzykuje i zacznie częściej wysyłać zawodników za granicę. Po dla Kołodzieja i Cygana to ostatni moment żeby dostać walkę o pas. Ponadto nie rozumiem czemu nie postarał się sciągnąć Proksę. Nie orientuje się czy były takie próby. To mogłby być złoty strzał. TV chętnie wyłozyła by kasę na jego walki bo w Polsce jest popularny. Bilety też by się pewnie wyprzedały w dużej ilość może nawet, że ok 8 tys. przyszłoby na taką galę. A jesli chodzi o system ppv to myśle, że miałby większe szanse przy walce proksa vs Zbik niż Diablo z Royem. W swojej wypowiedzi pewnie popełniłem masę błędów ortograficznych i stylistycznych, ale nie mam czasu tego sprawdzać bo jutro mam egzamin (sesja) :) więc dobrej nocy.
Kołodziej jest mentalnie cały czas dzieciakiem. Ale pewnie wezmą jakąś okazję jak się trafi.
Proksa idzie własną drogą, to on podejmował decyzje. Myślę, że 12KP by go wzięło gdyby był taki temat. Widać nie było. Jeszcze rok temu nikt o nim nie słyszał oprócz wąskiej grupie kibiców boksu, a Ty mówisz, że 8 tys. przyszłoby na jego galę. O Proksie, pomimo ostatnich sukcesów, wciąż słyszało dużo mniej osób niż o Szpilce, którego po prostu podchwyciły media i stąd to całe halo.
Wysyłać za granicę zawodników? Ale po co? To po co w nich inwestować latami, żeby ich przekręcono na zagranicznych galach w jakiejś podrzędnej walce. Niestety taki jest boks, jak nie ma KO, to wiele wyników idzie w chamskiego wała. Yale zachowuje się po prostu racjonalnie chroniąc ich rekordy.
Dobieranie rywali w ramach 12KP na pewno mogłoby być lepsze. Osobiście obstawiałbym zawodników z gorszymi rekordami, ale lepszymi umiejętnościami czy większą wolą przetrwania. Z tym, że to yale zna realia kontraktowania rywali. Nikt kto tego nie robił, jest w tym temacie ignorantem. Ja również. Dlatego nie krytykuje totalnie, choć za tego np. Sidona to się złoszczę. Uważam, że lepiej by tamtej walki nie było, skoro Wawrzyk wrócił 2 dni wcześniej z USA.
Odpowiedz mi na jedno pytanie.Jak zawodnicy mają zdobywać umiejętności i doświadczenie a przede wszystkim doświadczenie całą karierę obijając ogórków? Zobacz jak jest w UK.Tam się nie dba o rekordy,konfrontują zawodników między sobą itp i nie wpływa to negatywnie na ich kariery(DeGale chociażby może tu być przykładem).Dzięki temu,ze mierzą się z dobrymi rywalami,podnosi się ich poziom,umiejętności,doświadczenie,a nawet trener zyskuje również doświadczenie.Co z tego,że kogoś przewałują za granicą,w Polsce to yale kręci wały,czasem nawet grube,Bellew został przewałowany i coś mu się stało? Nie,jest tam gdzie był tylko że z 1 po prawej stronie,Chisora przewałowany został z Heleniusem i dostał title shot.Mało tego powiem ci,że te porażki których doznają pozytywnie wpływają na ich kariery nieraz.Chisora po porażce z Furym wziął się za siebie i dzisiaj jest pretendentem do WBC.
Kto da title shot Kosteckiemu jak nikt o nim nie słyszał?WBC zajęta,w WBO jest kilku przed nim,IBF to Cloud który bedzie wolał zmierzyć sie z kimś z nazwiskiem,a jakie nazwisko ma Kostecki? No właśnie,żadne.
Pulev nie ma rywala na EBU.Wysłać w takim razie Wawrzyka,który w najgorszym przypadku przegra na punkty( a i to z nie byle kim),zyskując cenne doświadczenie,którego nie nabędzie walcząc z dziadkami spod zabki.
Ponadto jego styl jest widowiskowy i dlatego promocja byłaby łatwa.
A umiejętności zdobywa się trenując, sparując i zdobywając doświadczenia. Masz rację, że jedną trudną walką można zdobyć dużo więcej doświadczenia niż 5 słabymi. Tyle, że co będzie jeśli na 2 trudne walki będą 2 porażki? Koniec kariery? To nie jest takie proste. Tu się bierze odpowiedzialność za czyjąś sytuację finansową przez lata, oraz jego zdrowie.
Wielka Brytania to jest dużo większy rynek, dużo większa konkurencja, dużo większe pieniądze. Nie ma co w ogóle porównywać. Możesz konfrontować ze sobą zawodników jak masz 10 następnych równie dobrych. Jak masz 1 dobrego i 5 średnich to po co ich konfrontować?
Ty mówisz o ideowej promotorce, która jest rzadkością dziś. Zresztą WB się pozytywnie wyróżnia na tle wielu krajów. Rzeczywiście to tam dochodzi do ciekawych krajowych konfrontacji, pytanie czy dobrych dla ich bohaterów. Jak skonfrontują Price'a z Furym, to ten drugi wypadnie z szerokiej czołówki na długo, a już teraz jest blisko title shot. Straci więc szansę na solidną kasę. Chrisora cudem się wybronił bo wysłali go na rozbicie przez Heleniusa i wszystkich zaskoczył, ale po porażce z Vitem jego kariera też może być już na równi pochyłej. Tyle, że on ma fart. Dostanie dużą wypłatę.
To nie są proste sprawy. Mówisz posyłaj zawodników niech się uczą na porażkach. Może to i racja, tyle, że porażki bardzo bolą. Tak rankingowo jak i psychicznie, a czasem i fizycznie. Nie wiesz jak dana porażka się skończy.
Albert po walce z Vitem był ok, a po ciężkim KO z Dimitrienko jest rozbity. Granica błędu jest bardzo cienka.
Pulew by Wawrzyka na chwilę obecną pozamiatał, nawet nie ze względu na to, że jest znacząco lepszy, ale jest po prostu dużo dojrzalszym zawodnikiem. Andrzej to cały czas dzieciuch. Po co posyłać go na rzeź, za 2 lata on tego Pulewa pozamiata bo dojrzeje. Technicznie jest lepszy.
Yale na pewno jest zbyt ostrożny, mógłby więcej ryzykować. Ale może nie kalkuluje mu się to. Może nie ma potencjalnych następców. Może chroni ich i swój interes. Oczywiście, nie ma to wiele wspólnego z czystym sportem, ale jak ktoś lubi sport i zdrowe zasady rywalizacji, to niech się zainteresuje lekką atletyką. Pomijając doping, tam rywalizacja jest czysto sportowa.
Boks to jest biznes, handel żywym towarem, brutalna gra. Nie osądzałbym tak łatwo. Myślę, że warto konstruktywnie krytykować, ale warto również przyglądać się realiom.
Ja krytykuje dobieranie po rekordach. Uważam, że chłopaki więcej by zyskali walcząc z ludźmi pokroju Zacka Page'a, niż z argentyńskimi niepokonanymi wojownikami, którzy padają po 1 ciosie. Tak, myślę, że zasadne jest krytykowanie tego. Ale warto dodać, że nie wiemy ile za walkę bierze Page, a ile argentyński niepokonany kelner. Bo jak 3 razy więcej, to zaczynam rozumieć yale'a dlaczego wybiera ten gorszy produkt.
BARDZO DOBRE WPISY!!!
Fajnie że bywają tu czasem jeszcze tacy ludzie jak Ty!!!
Wiele bardzo dobrych argumentów przemawiających z jednej jak i z drugiej strony - zwłaszcza że samemu nie raz zdarza mi się że nie potrafię może na niektóre rzeczy spojrzeć bardziej obiektywnie.
Pozdrówki i Dobranoc
Dzięki. Myślę, że warto zdrowo podchodzić do krytyki i oceniania. Najważniejsze żeby boks się w Polsce rozwijał, chociaż osobiście mamy z tym wspieraniem rozwoju boksu problem moralny. Ale jeżeli chłopaki tacy jak Szpila czy Kostecki mieliby biegać po ulicach i rozbijać ludziom głowy, to wolę już jednak żeby się zresocjalizowali poprzez boks.
Na pewno nikomu nie pomagają te nieustające waśnie i spory.