BLIŻEJ DO USA
Z jednej strony Diablo, z drugiej Tarver. Całość w USA, w otwartej telewizji... To byłoby coś! - mówił mi wczoraj Krzysztof Włodarczyk. Jego trenera Fiodora Łapina też najbardziej rozgrzewa myśl o starciu z byłym mistrzem świata trzech federacji. Diablo nie byłby faworytem, to oczywiste.
Tak jak i to, że wolałbym oglądać Polaka walczącego choćby z Marco Huckiem, ale to nie jego wina, że serbski Niemiec postanowił zostać „małym Haye'em" i wrzeszczy wokół o tym, jaki jest świetny. To jednak nie koncert życzeń, a i droga do potyczki z rywalem filmowego Rocky'ego wciąż daleka. Tak jak do starcia z Royem Jonesem jr. Choć jeszcze niedawno sprawa wyglądała podobno inaczej.
Pewnie nikt nie będzie chciał tego potwierdzić, ale słyszałem, że Roy miał być witany w Polsce jak król, a z Diablo zmierzyć się na Stadionie Narodowym w Warszawie. W gali ponoć miało się znaleźć też starcie Artura Szpilki z Albertem Sosnowskim, więc bilety pewnie szybko by się rozeszły. Tego jednak raczej nie obejrzymy w stolicy, bo okazało się (to też plotka), że istnieją bardzo utrudniające zorganizowanie walki przed EURO procedury UEFA.
Chodzi o to, że piłkarska centrala nie chce imprez innych niż mecze tuż przed swoim najważniejszym wydarzeniem czterolecia. Stąd wniosek, że przynajmniej na razie Diablo ma bliżej do USA niż do Warszawy.
dla mnie nie takie oczywiste - ok, Tarver fuksiarsko znokautowal Greena, ale Diablo nie ma 38 lat, tylko 30. Jest w prime. Tarver w wieku 43 lat jest rowiesnikiem Goloty. Ok, nie zebral tyle co Andrew, ale Krzysiek powienien go latwo wyboksowac.