CALZAGHE NIE WIERZY W UNIFIKACJĘ HOPKINSA
Pozostający na bokserskiej emeryturze Joe Calzaghe (46-0, 32 KO) wątpi w to, że dojdzie do pojedynku unifikacyjnego w wadze półciężkiej pomiędzy legendarnym Bernardem Hopkinsem (52-5-2, 32 KO), a jego rodakiem Nathanem Cleverlym ( 23-0, 11 KO). Niepokonany "Włoski Smok" uważa, że byłoby to zbyt duże ryzyko dla mistrza z Filadelfii.
- Hopkins walczy tylko, gdy ma zapewnioną dużą wypłatę i znane nazwisko. Nathan nie jest popularny w Ameryce, ponadto stoi u progu swojej kariery, więc w tej walce Hopkins miałby więcej do stracenia niż zyskania. Cleverly walczy w tempie, które sprawiłoby mu mnóstwo problemów.
Oprócz Walijczyka wśród kandydatów do walki z "Katem" wymienia się jeszcze Luciena Bute, Chada Dawsona i Tavorisa Clouda. Póki co Cleverly w najbliższej walce zmierzy się z Tommym Karpencym ( 21-2-1, 14 KO), który dla Joe jest anonimowy.
- Nigdy o nim nie słyszałem. Walczyłem kilka razy z gośćmi, o których nigdy wcześniej nie słyszałem i wiem, że nie można ich lekceważyć. Nathan musi po prostu wyjść na ring i go znokautować.
Cleverly-Fonfara...sounds good.
Sorry ale niezgodze się z tą tezą że przegrał.
Skoro w artykule parę dni temu nie wierzył w jego unifikacje to czemu w tym miałoby być inaczej...]A to ze Hopkins nie chce walczyc z jakims tam anglikiem to jest normalne ciezka byc moze walka za male piniadze sa Joe oddal pas ibf bo mial walczyc jak sam to ujol znieznanym niemce chodzilo Roberta Stieglitza ktory walczyl o zwakowany pas ibf i polegl pozdrawiam