WOJNA GANGÓW W MANCHESTERZE
Scott Hesketh, Daily Star
2012-01-08
Były mistrz Europy i Wielkiej Brytanii wagi junior półśredniej, Pat Barrett został napadnięty przez manchesterski gang z Moss Side. Napad miał miejsce w barze Sinclair's w Rochdale. Barretta uderzono w głowę stalowym prętem. Siostrzeniec byłego boksera, John Lee został pchnięty nożem i zmarł na miejscu.
Policja obawia się teraz kolejnych ataków. Prawdopodobnie Barrett, który jest członkiem gangu Cheetham Hill Mob, będzie szukał zemsty. Prowadzone jest dochodzenie, a mieszkańców Manchesteru czeka kolejna wojna gangów. Bandyci są plagą tego miasta i wciągają w swe szeregi wielu sportowców, głównie młodych bokserów. Barrett od początku kariery był oskarżany o powiązania z gangsterami.
http://www.youtube.com/watch?v=xjWzoFphq3M&feature=player_embedded
dobre
Oglądałem "Zawód Gangster" świetny film,jeden z lepszych jakie widziałem
No lekki szok:)
Jak slysze nieraz ze gangi angoli w Manchesterze napadaja Polakow,to przykro sie robi.
Ale jak sie slyszy takiego newsa jak tu na bokser.org to az sie milo czlowiekowi robi,az sie serce raduje.
Niech sie angielscy bandyci i kryminalisci powyrzynaja jak swinie.
Robic sie nie chce,a chce sie miec latwy szmal.I to jest ten problem.
Szepard mocne, nie wiem ile dziewczynka ma lat, ale od ósmego roku życia zabieram syna do gymu na pierwszy trening i mam nadzieję że to polubi.
Zaraz obejrzę.
Dziewczynka jeszcze malutka 5-7tak mi się wydaje ale te kombinacje mnie zadziwiają.Niektóre dzieci mają predyspozycje do boksu ale zwyczajnie tego nie lubią a inne odwrotnie,na początku im nie idzie ale połkną bakcyla i to jest najważniejsze.
To zależy czy lubi to robić sama czy nie.Bo bywa różnie,jeden dzieciak prosi by mógł założyć rękawice a inny za cholerę.Miłej niedzieli ja biorę się za film
http://sport.onet.pl/boks/adamek-nigdy-nie-bede-walczyl-tylko-dla-pieniedzy,1,4991702,wiadomosc.html
Opisał to niejaki żyd Wiessman Sztolke!
Zawód gangster świetny film,a ja polecam jeszcze Essex Boys i oczywiście Futbol Factory.
Dziewczynka z filmiku gasi japę!!!
A w temacie to szkoda tego siostrzeńca,ale cóż jak się chce być w gangach to się płaci nierzadko najwyższą cenę.A woglę to nienawidzę noży i innych gadżetów,niech się leją na piąchy!
Szkoda chłopaka,szkoda tych młodych ,którzy siedzą w tym szambie.
Jak się zabijają między sobą ,to policja przyjedzie i tylko posprząta,tak jak mówiono w przypadku dawnych wojen z lat 90 w Polsce.
Essex Boys to ta sama historia co w rise of the footsoldier, Football Factory, też obowiązkowy temat do ogarnięcia.
Wydaje mi się że Manchester to nie Panama czy Haiti, gdzie gangsterka jest niemal przymusem, w każdym wielkim mieście są dwa oblicza, jedno to z pocztówek, a drugie to nieco gorsze:) wystarczy spojrzeć na Paryż i jego przedmieścia. Dlatego każdy ma swój wybór, a tym bardziej w Manchesterze, co nie znaczy że szkoda człowieka.
nie czekaj do 8 roku życia. weź swoją pociechę i zapisz np na karate albo taekwodno już teraz. poprawi to jego koordynacje ruchową, pracę nóg i na pewno nie zaszkodzi. w tym wieku najlepiej niech dziecko będzie w ogólnym ruchu i niech się tym bawi. potem tak jak mówiłeś można spróbować zarazić dzieciaczka boksem.
O ile tych powyższych przykładach praktycznie wszędzie jest to samo,to o tyle w takim Manchesterze zależy to od środowiska w jakim taki młody człowiek się wychowuje czy przebywa, co też miałeś pewnie na myśli.
Wszystko racja.Najlepsze jest to w tym ,że taki nie pójdzie do pracy,bo powie ,że mu ją obcokrajowiec zabiera.Był tak przypadek chyba Szkocji gdzie zabito polaka i takie było też tłumaczenie tych którzy oczywiście należeli do gangu.Bo mu polak zabrał prace.Co najlepsze oni nigdy wcześniej nie pracowali.To złożony i bardzo trudny problem i wszystkich bym jednak do jednego wora nie wrzucał.
Są tam na pewno tacy ,których można wyciągnąć,tacy którzy sami z tego wyjdą,ale i tacy którzy pozostaną do końca cymbałami.
Pewnie masz racje, ale mój syn jest jeszcze w przedszkolu, a też nie chcę od niego wymagać czegoś.zbyt wcześnie. Co.najgorsze nie.wiem czy to będzie lubił, boksu ze mną nie ogląda, jak gram w fight nighta na konsoli i kogoś nokautuje mówi "o jej jaki biedny":-) to nic nie musi znaczyć, ale to fakt. Nawet jak nie będZie mistrzem mam nadzieję że będzie miał jakaś pasję.
oxy,
To o czym piszesz można już nazwać patologią, wydaje mi się że kręgi w jakich.się przebywa mają w 80% wpływ na to kim będziemy, na pewno jest sporo wyjątków, ale.kto z.kim przestaje...
Wiesz może być kimś innym,wrażliwym człowiekiem i mieć inne talenty ale tego typu sporty ,odpowiednio dopasowane przez instruktorów do wieku dzieci ,ruch,zabawy rozwijające ciało,mózg ale też sama filozofia sportu,sztuk walki to coś co warto zaszczepiać,co być może doda dziecku pewności siebie wg. mnie to jest dobre.Poza tym dziecko może nawet grać na pianinie,być utalentowane muzycznie jednak jako przerywnik dla zdrowia ciała dobrze zadbać i o nie.Żeby garbate nie grało np.,:)
Na pewno dla każdego rodzica dumą jest kiedy ich dziecko jest "kimś" gdy dorośnie. Niemniej jednak wolałbym żeby boksował:) czas pokaże z resztą nie ma co gdybać.