BRANDON VERA: BOKS SIĘ KOŃCZY

Występujący w UFC Brandon Vera uważa, że boks nie może się dziś równać do mieszanych sztuk walki. Zdaniem amerykańskiego zawodnika pojedynek Floyda Mayweathera Jr. (42-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO) to ostatnie ciekawie zapowiadające się wydarzenie pięściarskie.

- Boks już mnie nie ciekawi. Po tym, jak odbędzie się walka Pacquiao i Mayweathera, nie będzie już zupełnie nic do oglądania. To z pewnością ostatni pojedynek w boksie, który może wzbudzać zainteresowanie. Po jego zakończeniu boks właściwie przestanie istnieć - twierdzi Vera.

Z przymrużeniem oka można skomentować, że jeśli Amerykanin jest dobrym prorokiem, to szybka śmierć boksowi nie grozi. Wedle ostatnich informacji, jeśli do starcia Mayweather - Pacquiao dojdzie, to raczej nie w najbliższych miesiącach.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Krzych
Data: 07-01-2012 17:16:04 
Co za bzdura...
 Autor komentarza: Armand
Data: 07-01-2012 17:16:32 
to zdobądź licencję bokserską i walcz z każdym kto Cię wyzwie na pojedynek
 Autor komentarza: adekw
Data: 07-01-2012 17:17:06 
Floyd za walke bierze po 40mln dolarow, paquiao podobnie, duza ilosc bokserow zarabia od miliona odlarow wzwyz. Natomiast za ostatnia walke lesnar zarobil 400tys a overeem ok 500. Faktycznie boks sie konczy :/
 Autor komentarza: addam23
Data: 07-01-2012 17:20:23 
Taa..
Ja bym mógł wymienić z 10 pojedynków od ręki, które by mnie zainteresowały bardziej niż Pac-Floyd...

Szkoda tylko, że i na nie się nie zapowiada szybko :P
 Autor komentarza: TarEllendil
Data: 07-01-2012 17:28:10 
Pierdoli głupoty jego ostatnia walka w UFC to kpiny...
 Autor komentarza: TarEllendil
Data: 07-01-2012 17:29:05 
Overeem zarobił 2.5 milinona tak w nawiasie.

UFC pod względem gal jest mocniejsza znacznie ,ale boks potrzebuje tylko nowych gwiazd.
 Autor komentarza: adekw
Data: 07-01-2012 17:31:27 
TarEllendil
Podaj mi źródło które podaje taką kwotę
 Autor komentarza: Whisper
Data: 07-01-2012 17:33:45 
jakie 2.5 miliona
chyba 500 tysięcy jak już
 Autor komentarza: eskadra
Data: 07-01-2012 17:35:52 
adekw
wejdz na portal mmarocks.pl tam masz dane Alistair dostal 2 dolarki za kazde ppv sprzedane , a poszlo tego ok.800.000 do teko ponad 260.000 plus bonus jakies grubo ponad 100.000 za podisany kontrakt 1000000 i 1000000 za 3 nastepne walki takze ok.
 Autor komentarza: adekw
Data: 07-01-2012 17:36:26 
http://www.mmarocks.pl/alistair-overeem/800-tys-ppv-i-gaza-overeema-na-ufc-141/
teraz znalazlem jakis taki artykul ktory mowi ze 2,3
wczesniej komisja sportowa ujawnila ze 500tys
podobno dostal 2$ za kazdy sprzedany pakiet ppv
jednak co by nie mowic w boksie mistrzowie zarabiaja o wiele wiecej
 Autor komentarza: adekw
Data: 07-01-2012 17:37:22 
eskadra
wlasnie to przeczytalem
 Autor komentarza: eskadra
Data: 07-01-2012 17:43:32 
Ale co do wypowiedzi Very to ma racje tam w UFC liczy sie kto jest number one ,a potem kasa i to jest to czego brakuje w boksie gdzie chodzi o to zeby nabic bilans i ukladami doprowadzic do walki o pas wystarczy rzucic okiem na nasze podworko jakich mamy "fajterow" i ich przeciwnikow...W UFC jest o tyle zayebiscie , ze juz przed walka Overeem vs. Lesnar bylo wiadomo ,ze nastepna walka zwyciezcy to title shot z Junior Dos Santos , ktory tuz po walce wyszedl do oktagonu i pokazal jaja i tego mi brakuje w boksie za to mamy scieme i 2 lata czekamy na walke Manny z Floydem czy nudnych Kliczko nie wspomne o Chavezie jr.
 Autor komentarza: Majk
Data: 07-01-2012 17:48:02 
Ja uwielbiam zarówno boks jak i mma i naprawdę nie wydaje mi się żeby którejkolwiek z dyscyplin groziło coś złego. Fakt że mma jest teraz na topie głównie ze względu na UFC ale to bardzo młody sport i wszystko może się tu zmienić w przeciągu 2-3 lat. Natomiast boks przeszedł już przecież wiele kryzysów i zawsze udawało mu się odrodzić. Gorąco wierzę że podobnie będzie i tym razem. MMA ma tą przewagę że nie rządzą nimi pieniądze i promotorzy, wszyscy najlepsi zawodnicy są skupieni w jednej federacji i walczą ze sobą bez wymówek. Zarabiają wprawdzie mniej niż bokserzy ale to też powoli się zmienia i taki Lesnar, GSP czy Overeem zarabiają już przyzwoite pieniądze. Dodam jeszcze że nie rozumiem tego konkurowania ze sobą mma i boksu. Przecież to zupełnie inne sporty z zupełnie innymi kibicami i innym zapleczem. Mi osobiście marzą się gale w których wystąpią bokserzy obok mma fighterów i skończy się ten głupi spór o to który sport jest lepszy.
 Autor komentarza: Emilio
Data: 07-01-2012 18:06:45 
Wpływ z biletów w najwiekszej gali ufc w 2011 roku w usa to niecałe 3 miliony dolarów. Wpływ z biletów z najwiekszej walki bokserskiej w usa w tym samym roku to ponad 13 milionów dolarów. W otwartej TV (FOX) walke na szczycie wagi ciezkiej ufc oglada niecałe 4,6 miliona telewidzów, mimo dogodnej godziny etc. Walke packamna z marquezem w otwartym kanale mexykanskim, Azteca TV, oglada... 38 milionów kibiców. Tak, boks umiera - LOL.

Co ciekawe jedyni, którzy prorokują "śmierć" boksu to ludzie związani z ufc. Nie potrafią przeżyc tego, że pięsciarstwo jest znacznie bardziej masowe i popularne... ale co tam, psy szczekają, karawana jedzie dalej. Pozdro 600.
 Autor komentarza: eskadra
Data: 07-01-2012 18:27:51 
Emilio
A poziom SPORTOWY liczy sie dla Ciebie choc troche czy tylko statystyki i "miliony"? bo ja mam w dupie gale , ktore ogladaja miliony i gdzie sie zarabia miliony jak sportowo lipa.100 razy bardziej wole boks niz mma ale dobija mnie przewaga biznesu i to , ze wałek to juz norma patrz na. Helenius-Chisora i siedzisz sie ekstytujesz , a potem wałek i tyle to ja mam gdzies tą karawane , ktora jedzie dalej.Boks ma sie lepiej gdyz istnieje dluzej w swiadomosci ludzi pierwsze walki o pas w USA to poczatki XX wieku , mma dopiero raczkuje poczekamy zobaczymy.
 Autor komentarza: Gawlak
Data: 07-01-2012 18:29:37 
UFC w najbliższych latach ma duże szanse przebic boks zawodowy...nie ma lipy,ale w tej chwili mistrzowie ufc moga pomarzyc o wyplatach rzedu 10mln i wiecej :D
 Autor komentarza: WRIGHT
Data: 07-01-2012 18:30:56 
No w Ameryce na pewno teraz jest większe zainteresowanie mma niż boksem, ale w Europie jeszcze chyba nie.Duży wpływ na to ma waga ciężka, gdzie rządzą Ukraińcy i Amerykanie nie mogą tego przeboleć, a na horyzoncie jedynie Deontay Wilder, gdyby on pokonał któregoś z braci, jeszcze walcząc w USA to Amerykanie mieliby nowego bokserskiego idola.
 Autor komentarza: DAB
Data: 07-01-2012 18:39:48 
Boks nie umrze dopóki żyją ludzie
 Autor komentarza: Emilio
Data: 07-01-2012 18:47:49 
"No w Ameryce na pewno teraz jest większe zainteresowanie mma niż boksem,"

Chyba w Twoim mniemaniu? Podałem konkretne kwoty i liczby z USA i one świadczą, że boks jest cały czas znacznie bardziej popularny w stanach niż mma. O pieniądzach dla zawodników nie wspomne nawet.

"A poziom SPORTOWY liczy sie dla Ciebie"

Tak, liczy sie dla mnie. Nie pochwalam wałków ani rozrobnienia na 100 pasów mistrozwskich. Ale zrozumcie jedno, boks jest MOLOCHEM. To jest ogromny interes, miliony ludzi boksują amatorsko i zawodowo. Porównanie z mma jest takie jakby administracyjnie porównać gmine z województwem. Gal w boksie jest więcej, walk jest wiecej to i wszystkiego co sie z tym wiąze jest wiecej. Mamy i większa liczbe wałków i większą licze dobrych walk co wynika z prostej matematycznej zaleznośći. W to, że mma przebije globalnie boks zwycajnie nie wierze. To samo mówiło się kiedyś kiedy przyszła fala popularności wschodnich sztuk walki. POtem był ogromny boom na kick-boxing i wszyscy mówili, że kick-boxing zakasuje boks... Nic z tego nie wyszło. Boks funkcjonuje sobie, K1 tez gdzies tam sobie egzystuje. Teraz tortem dzielimy sie jeszcze z mma, ale najwieksza część tego tortu zawsze konsumuje boks. Oczywiscie jestem za tym aby wszystkie wałki były ścigane z całą surowośćią i żeby wprowadzic jakies obowiązki unifikacyjne etc... A i poziom sportowy ufc jakoś mnie nie powala, sa walki dobre i takie na których zasypiam. W boksie jest podobnie, wałków jest w mma mniej ale to dlatego, że nie ma tam takiej kasy jak w boksie. Kiedy pojawi sie bokser wagi ciezkiej, który wywalczy pas i zacznie dawać ekscytujące walki, wtedy zainteresowanie boksem bedzie jeszcze wieksze.
 Autor komentarza: DAB
Data: 07-01-2012 18:54:25 
Mma ma plusa ,bo mają Pudziana:)

Ja tam lubię i to i to ,ale do boksu nic nie ma porównania,on ma większą,dłuższą Historię niż nie jedno Państwo
 Autor komentarza: SGS
Data: 07-01-2012 18:57:01 
Postanowilem ostatnio obejrzec gale UFC, zastanawialem sie nawet czy powoli nie zacząć przerzucać się bardziej na MMA... i nie ma szans. Cala (kilkuminutowa)walka wieczoru wygladala dla mnie jak cyrk nazywany wreslingiem, pozostale pojedynki tez mnie nie zachwyciły.
Moze to kwestia przyzwyczajenia. A boks jest w ostatnim czasie jednym wielkim przekretem jesli federacje nie wezma sie za tych wszystkich oszustow to MMA na pewno bedzie zyskiwac coraz wieksza popularnosc.
 Autor komentarza: costamjest
Data: 07-01-2012 18:59:52 
Z upływem lat ludzie będą odchodzić od boksu i to jest więcej niż pewne. Jest kilka powodów dlaczego, to tylko kwestia czasu. Po 1- MMA jest znacznie bardziej widowiskowe, walki są krótsze i o wiele bardziej intensywne. Poza tym MMA jest po prostu ciekawsze, nigdy nie wiadomo czy walka skończy się przez KO czy przez dźwignie lub duszenie. 2- znacznie ciężej wytypować faworyta i jest o wiele większa możliwość zwycięstwa teoretycznie słabszego. Boks dla porównania jest znacznie bardziej przewidywalny. Po 3- zobaczcie na sekcje bokserskie oraz sekcje MMA. W boksie jest stosunkowo mało adeptów, w przeciwieństwie do MMA gdzie sale pękają w szwach a sekcje wyrastają jak grzyby po deszczu. Morał z tego taki że skoro znaczna większość młodych wybiera MMA to kiedy starsze pokolenie umrze, boksu nie będzie miał kto oglądać.
 Autor komentarza: DAB
Data: 07-01-2012 19:05:04 
Niedługo Witek na emeryturze pójdzie do mma i ciężką w UFC posprząta,Overeem mógł on też da radę kopać potrafi:)
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 07-01-2012 19:11:13 
W Polsce KSW niszczy gale KP pod względem oglądalności, publiczności, spraw organizacyjnych. No i walki są dużo ciekawsze, sprowadzają przede wszystkim lepszych przeciwników i nasi zawodnicy przegrywają (!!!) co jest nie do pomyślenia w KP. No i mamy Mameda, który niszczy 3
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 07-01-2012 19:24:05 
W USA boks na pewno dużo stracił przez ostatnie lata na korzyść UFC, z braku czołowych bokserów, maja Floyda, który walczy raz na rok, pare starych dziadków, z 3 prospektow i alles. Kuba- boks. Dalej w GB, Niemczech wygrywa boks na pewno, Ukraina o wiadomo. Rosja to Fiodor kontra Denis, i Saszka. kiedyś Niko ( ale on był tylko duży i miał futro na klacie). Reszta Europy jakoś z boksem ma mało wspólnego. Azja ma tych małych wojowników w najniższych wagach, myśle ze mimo wszystko wygrywa tam MMA/K1 i jakieś inne organizacje. Meksyk- niby boks, chociaż maja wspnialycj zawodników w UFC. Ameryka Płd - brazyliskie jujitsu i nic nie trzeba dodawać. Reszta państw maja jakiś pojedynczych bokserów i fighterow i to od nich zależy co jest bardziej popularne - boks czy MMA. Ja lubię i to i to.
 Autor komentarza: mma
Data: 07-01-2012 19:25:28 
Taki ładny, rymowany tytuł się zmarnował: "Brandon Vera: Boks umiera".
;)
Takie tam gadanie... Jeśli zainteresowanie boksem ogranicza się do sledzenia nagłówków w internecie, to pewnie rzeczywiście. - to już przedśmiertne drgawki. A stadiony w Niemczech i Meksyku zapełniają chroniący się przed deszczem.

Wciąż nie widzę powodu, by rozwój mma miał "zabić" boks.
Pepsi nie zabiło coli, android appla, szczypiorniak futbolu. Ani Agca Papieża.
Jakoś, gdy ktoś, kiedyś, wpadł na pomysł, by skakać o tyczce, tradycyjni skoczkowie wzwyż nie rozeszli się ze spuszczonymi głowami.

Porównywanie zaś popularności tych dyscyplin na podstawie pompowanych w nie/dojonych z nich pieniędzy nie ma większego sensu. mma i boks istnieją w dość różnych modelach biznesowych i organizacyjnych.

A które jest lepsze? Odpowiedź jest najprostsza w świecie - zależy dla kogo.
 Autor komentarza: DAB
Data: 07-01-2012 19:27:52 
mma
Dobrze mówisz.
 Autor komentarza: Gawlak
Data: 07-01-2012 20:52:26 
dobrz powiedziane :) Porównania z pepsi najlepsze^^
polać mu!!
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 07-01-2012 21:19:00 
Emilio, peak oglądalności w walce Dos Santos vs Velasquez to prawie 8 mln i jest to najlepszy wynik w USA od walki Kliczko vs Lewis z 2002 roku, jeżeli chodzi o sporty walki. UFC RIO ściągnęło przed telewizory około 30 mln Brazylijczyków, a walka między wspomnianym Velasquezem i Dos Santosem 16 mln, więc można to porównać do wyników Marqueza i Pacquiao z Meksyku.

W UFC najwięcej zarabia mistrz wagi półśredniej Kanadyjczyk Georges St Pierre.

Rekord z bramki z tego roku to 12,075,000 $. http://en.wikipedia.org/wiki/UFC_129
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 07-01-2012 21:22:57 
Zapomniałem podać zarobki GSP, jest to około 5 mln $. Każdy zawodnik z bonusem z ppv dostaje 7 cyfrowe czeki, a takimi zawodnikami są: GSP, Lesnar, Silva, Penn, Hughes, Henderson, Edgar, Faber, Griffin, Evans, Wand, Overeem. Niedługo do tego grona dołączy Jon Jones i możliwe, że Junior Dos Santos.
 Autor komentarza: ElChapinho
Data: 07-01-2012 21:52:59 
Taa.. MMA na prawde ma sie czym poszczycić- już samo to że wielkimi mistrzami nazywa się tych ktorzy mają nierzadko dwucyfrową liczbę porażek. W boksie tego nie ma. W boksie tacy ludzie są kelnerami. I dlatego wolę boks- jeśli ktoś jest NIEPOKONANY, lub receptę na niego znaleźli jedynie nieliczni, wtedy można mówić o prawdziwym mistrzu, a nie jakiś Overeem który 11 razy dostał wpi**dol
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 07-01-2012 22:30:44 
Mistrzowie UFC:
Dominick Cruz, 19-1
Jose Aldo, 20-1
Frankie Edgar, 14-1-1
Georges St. Pierre, 22-2
Anderson Silva, 31-4 w tym 1 DQ
Jon Jones, 15-1 w tym 1 DQ
Junior Dos Santos, 14-1

Który mistrz ma dwucyfrową liczbę porażek? Zresztą wielu wybitnych bokserów ma kilkanaście porażek, szkoda, że to było w złotych czasach, gdzie każdy walczył z każdym. Dzisiaj piękne rekordy mają nawet chłopcy Wasyla.
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 07-01-2012 22:35:02 
Liczba porażek nie gra żadnej roli, bardzo błędne podejście. Nie interesuje się mma, ale wiem że Overem ma szklaną szczęke i porażki to normalka. W boksie masz bez porażek w większości niesprawdzonych prospektów, starych prospektów, itp. Na potwierdzenie mojej tezy podam przykład Glena Johnsona lub Orlando Salido. Świetni bokserzy, mieli swoje wpadki, jednak zadziałały one na korzyść.
 Autor komentarza: ElChapinho
Data: 07-01-2012 22:56:12 
Czy Salido jest świetny móglbym polemizować- przegrywał z na prawdę "wybitnymi" kelnerami a o wartości jego wygranej z Lopezem przekonamy się w rewanżu, choć mam wyrobioną opinię na ten temat. To samo Johnson- dla wielu jest legendą, ale dla mnie gościem który przegrał wszystko co mógł. Z 11 walk o tytuł wygrał dwie. I jedna wygrana z Royem nie powinna robić z niego nie wiadomo jakiego herosa.
Nie zgadzam się również z tym, że tylko spokojnie prowadzeni pięściarze mają nieskazitelny rekord. W pierwszej 50 P4P boxreca (moim zdaniem wiarygodniej) tylko czterech bokserów ma 5 porażek wzwyż (nigdy nie powiedziałem że 5 czy 6 porażek to ujma- to IMO górna granica tolerancji)
 Autor komentarza: ElChapinho
Data: 07-01-2012 23:11:36 
Poza tym, skoro mowa tu o pieniądzach to dla mnie MMA to zwykła komercha. Nastawiona na BRANIE, a nie na dawanie- bo tu gaże bokserów wyglądają faktycznie astronomicznie. Ale wolę galę bokserską w jakiejś pipidówie w Pennsylvanii, gdzie dają sobie po pysku praktycznie za darmo, dla sportu, niż Pudzianow, Najmanów czy innych Khalidowów na których kasuje się niezłe sumy dając w zamian wątpliwej jakości widowisko.
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 07-01-2012 23:12:14 
Sugar Ray Robinson, Roy Jones, Holyfield, rozumiem, że oni nie zasługują na miano wielkich mistrzów? Juan Manuel Marquez może już w następnej walce do nich dołączyć.
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 07-01-2012 23:13:41 
Chalidow w jednym rzędzie z Pudzianem i Najmanem...
 Autor komentarza: Wyjasniam
Data: 07-01-2012 23:14:32 
Najman w boksie dawał wielkie walki...
 Autor komentarza: ElChapinho
Data: 07-01-2012 23:22:57 
Robinsona w to nie mieszajmy, bo to były inne czasy. A Jones, czy Holyfield? Oni się na starość rozmienili/rozmieniają na drobne. "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym".
 Autor komentarza: costamjest
Data: 08-01-2012 00:15:36 
ElChapinho- widzę że masz mentalność typowego bokserskiego promotora. Chuj z wyzwaniami i ryzykiem, budujmy niepokonanego mistrza. Żenujące.
Swoją całkowitą ignorancję wykazałeś wymieniając Mameda w jednym zdaniu z Pudzianem i Najmanem. Cóż, jeśli występy Mameda uważasz za "wątpliwej jakości" to może po prostu nie zabieraj głosu w dyskusji bo widać że do MMA jesteś uprzedzony i nie wypowiadasz się w żadnym stopniu obiektywnie.
 Autor komentarza: WielkiPies
Data: 08-01-2012 11:19:34 
Znawcą boksu nie jestem. Lubię sporty walki, bo jest w nich niepodważalna, autentyczna dramaturgia - pojedynek dwóch osobowości. ( Z tego samego względu oglądam tenis: sport bezkontaktowy, "elegancki", ale sens pozostaje ten sam: "albo ja, albo ty". I gra fair.)
Istotą rywalizacji w sportach walki jest zwycięstwo lepszego, skuteczniejszego wojownika. Czyż nie? Ad rem.
Bokser idealny, Floyd: "boczna pozycja" : oponent ma do zaatakowania bark, ramię, ewentualnie ciągle poruszającą się głowę (w tym ustawieniu - "nieuchwytny cel" - wystarczy niewielki skłon lub wyprostowanie). Nie będzie przecież uderzać w plecy lub tył głowy - to faul. Niezliczone klincze. I przy każdym z niego wyjściu –cios. To jest, moim zdaniem, „boks użytkowy”, który pozwala wygrywać pojedynki bokserskie dzięki wykorzystaniu niedoskonałości przepisów tego sportu. To nie ma nic wspólnego z realną konfrontacją fizyczną dwóch facetów. Tam „odwracanie się dupą” nic nie daje. Ta „boczna pozycja”? Błyskawiczne zejście do nóg, rzut, obalenie itd. Itd. Dlatego boks ( dużo bardziej „floydowski” niż „pack- mański”), jako uładzona przepisami konfrontacja fizyczna w porównaniu do MMA to … „balet na lodzie” . Tak myślę. Możliwe, że się mylę. Chciałbym się mylić… Zmienię zdanie pod wpływem ARGUMENTÓW.
 Autor komentarza: Emilio
Data: 08-01-2012 23:24:00 
Za dobrych czasów mężczyźni pojedynkowali się na rewolwery. I żeby pojedynek mógł nosić miano honorowego, wymyślono szereg zasad jakie powinien spełniać. Rywale dostawali do komory tylko jeden pocisk, musieli oddalić się od siebie na określoną ilośc kroków i strzelić na sygnał sędziego. Mimo, że konfrontacja taka była ugładzona przepisami (bo przeciez można im było dać do ręki cały magazynek i pozwolić aby strzelali do siebie ile wlezie) nikt nie odmawiał jej miana "realnej konfrontacji". Podobnie jest z boksem. Ludzie zgodzili się na pewne ograniczenia, wprowadzili zasady, że walczymy wyłącznie na pięści i po knockdownie odchodzimy do narożnika. To nie ma być bitka spod sklepu monopolowego, to ma byc boks do cholery... Dyscyplina sportowa, która od stuleci rzadzi sie niemal niezmiennymi zasadami. To honorowa walka na pięści więc nie wiem po co porównywac ją do walki ulicznej, w której nie ma żadnych zasad.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.