GUERRERO: NADCHODZI MÓJ CZAS!
Mimo, że wszystko wskazuje na to, że to Saul "Canelo" Alvarez (39-0-1, 29 KO) będzie kolejnym przeciwnikiem Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO) brany wcześniej pod uwagę Robert Guerrero (29-1-1, 18 KO) nadal nie traci nadzieji na starcie z "Moneyem". "The Ghost" zapewnia, że jeśli dojdzie do tego starcia, znaczną część wypłaty przeznaczy na walkę z rakiem.
- Chcę, aby każdy zrozumiał, że nigdy nie bałem się wyzwań. Zawsze chciałem walczyć z najlepszymi pięściarzami na świecie bez względu na wszystko. Gdy zakończę karierę, chce zostać zapamiętany jako bokser, który nigdy nikogo nie unikał i dawał świetne pojedynki. Jeśli dostanę walkę z Mayweatherem, znaczącą część mojej gaży przeznaczę na walkę z rakiem, by zachwować kolejne ludzkie istnienia. Jestem gotowy na to mega starcie, nadchodzi mój czas! - powiedział Guerrero.
Cała reszta tekstu.
Z tego co pamiętam to Guerrero w wywiadzie mówił, że Mayweathera starałby się zasypywać kombinacjami i miałby wyprowadzać mnóstwo ciosów, tak jak to zrobił z Malcolmem Klassenem (około 1100-1200). Jeżeli to by nie zadziałało, to starałby się pewnie tak jak wspomniałeś ograć Floyda, także ma jakieś alternatywy. Uważam go za lepszą opcję pod względem sportowym.
Cynamon bedzie bardzo trudnym przeciwnikiem, bo jest twardy oraz bardzo silny jak na swoja wage. Moze nie za wysoki, ale krepy z poteznym ciosem. A do tego nie boi sie "walk ulicznych" w narozniku, o ile do tego dojdzie. Do tego jest cierpliwy oraz ma dobra defensywe.