VIDEO. KHAN NA TROPIE PRZEKRĘTU
Redakcja, YouTube
2012-01-06
Amir Khan (26-2, 18 KO) wciąż nie pogodził się z ostatnią porażką i utratą tytułów mistrza świata WBA Super oraz IBF w kategorii junior półśredniej. Członkowie obozu Brytyjczyka wypatrzyli tajemniczego mężczyznę, który znaczną część walki Amira z Lamontem Petersonem (30-1-1, 15 KO) spędził nad ramieniem sędziego ringowego...
nie, nie trzeba niczego przyznawać
Ja byłem przekonany ,że będzie rewanż i później równie zdziwiony jak się okazało ,że Peterson wcale go dawać nie musi:)Błąd promotora,np.Lewis o tym pamiętał i nawet takie wpadki jak z Rahmanem były jedynie przerywnikami,bo w rewanżu pas odbierał.
dokładnie to jest niedopuszczalny błąd teamu Khana mogli przewidzieć że walka może zakończyć się porażką ale tak jak już wcześniej napisałem po prostu zlekceważyli cały obóz Patersona co on teraz skwapliwie wykorzystuje
"Jest dowód przynajmniej na to, że sędzia punktował, nie patrząc na walkę."
Za to powinien wylecieć na zbity pysk.
Ale to jeszcze nie oznacza, że werdykt krzywdzący. Nawet sędziując na ślepo miałby 50% szans, że wytypuje dobrze :)
de la hoya, khan, roach itd to sami profesjonalisci..skoro maja np. runde 6,7 i widza, ze jest mniej wiecje taka sama szansa na wygrana, jak i na przegrana to cos sie zmienia w walce. tutaj niestety tak nie bylo..liczyli, ze Khanowi sie nalezy zwyciestwo tylko za to, ze jest Khanem
Peterson dał możliwość spokojnego wytypowania jego zwycięstwa. A Ty twierdzisz, że sędziowie byli kupieni, kontrolowani, a na końcu i tak trzeba było nanosić poprawki.
A jak za 7 rd. zawodnik ,któremu zabrano punkt mógłby mieć 10?Wiem ,że lubisz Khana ale akurat ta runda dla niego nie mogła być tak wypunktowana.
Poza tym to był sędzia punktujący czy Supervisor WBA? Raczej to drugie
Tak i zobaczył,że za 7 Khanowi nie można dać 10 więc musieli to skonsultować i poprawić ,bo ktoś chciał oszukać na korzyść Amira
To akurat mu się chwali ale kto wie co on tam jeszcze robił.
Dlaczego sprawa Klitschków to inna sprawa? Uważasz, że to w porządku ustalać komuś następne walki? Jak się źle przygotowało do walki to powinno się za to płacić, a nie otrzymywać szansę lepszego przygotowania bo się zlekceważyło przeciwnika. Nie mam nic przeciwko rewanżom, ale nie powinny być one z góry nałożone. Walka była dobra, kibice chcą więcej, zawodnicy też tego chcą - kontrakt na walkę i wszyscy są zadowoleni.
Nie wiem ale różni ludzie w okół ringów są co walkę i nikt takich afer nie robi,jakieś nagrania do tv,stracili pasy no trudno,ja tam takich afer nie lubię to polityka wolę się w to nie mieszać zaraz wszyscy będą się oskarżać jak w sejmie,komisji śledczej brakuje.Mi się nie podoba to co robi Golden Boy teraz jak ich zawodnik atakował głową i po jego faulu został zwycięzcą z Paulem M. to było ok a teraz wielkie halo,bo nie pomyśleli o tym ,ze mogą przegrać,że może warto zapisać rewanż skoro ryzykujesz pasami.
Ja to zostawiam nie ma o co się kłócić.
Bardzo dlugo czekaliśmy na wynik walki.Dlaczego? Bo sędziom wyszło ze wygrał Khan..."
Pomylki na kartach sedziowskich (skreslenia i poprawki) sa bardzo czestym zjawiskiem i nie swiadczy to bynajmniej o przekrecie lub jakiejkolwiek innej formie gry... W przypadkach, kiedy pojedynek jest wyrownany, nie sadze iz mozemy mowic o przekrecie. Po walce zadna zblizona decyzja nie powinna nikogo zaskoczyc. Myslelem, po 12 rundzie, ze wygral Lamont, ale gdyby uznano zwyciestwo Khana, tez byloby to do przyjecia. Jedna z sytuacji, gdzie zblizony werdykt jest calkowicie uzasadniony.
Pozycja ich w negocjacjach była taka ,że Peterson wziąłby walkę z rewanżem z pocałowaniem ręki.Gdyby GB było rozważne tak, by zrobili kontrakt-proste,mają pecha ,bo teraz Lamon nie musi z nimi walczyć dróg ma kilka.Piszę to był ich błąd i sorry nie wiem za bardzo co ty ode mnie chcesz,po co mam schodzić na wątki braci K ich ustalania walk.miłego piątku
Chodzi mi o to, że nie powinno być w ogóle czegoś takiego jak klauzula rewanżu, więc ja się mogę tylko cieszyć, że tym razem nie została zastosowana, bo wydaje mi się, że to zadziała z korzyścią dla obu zawodników. Khan spokornieje i przestanie lekceważyć przeciwników, Peterson natomiast może teraz liczyć na bardzo dobre oferty i teraz to on rozdaje karty, ale zasłużył na to odnosząc zwycięstwo.
Tobie również życzę miłego piątku :) Pozdrawiam
Mnie też to cieszy,bo byłem za takim obrotem spraw, ale wiem ,że byłaby zastosowana gdyby widzieli zagrożenie w Petersonie.Dzięki pozdrawiam
"Chodzi mi o to, że nie powinno być w ogóle czegoś takiego jak klauzula rewanżu, więc ja się mogę tylko cieszyć, że tym razem nie została zastosowana"
Chyba rzeczywiście nie powinno bydź czegoś takiego w walkach o mistrzostwo. Na poziomie federacji to powinno bydź zakazane.
Dobrze powiedziałeś że różni ludzi są w okół ringów, dlatego potem mamy tyle dziwnych werdyktów. Warto by nie dopuszczać do takich sytuacji że jakiś anonimowy koleś zagaduje supervisora, i jeszcze łapie się za karty sędziowskie. Należałoby wyjaśnic kto to był.
Nie było tak.Khanowi dodał 8 z 58 na 66 a wpisał 10 i odwrotnie tak popatrz na sumy.Zresztą przecież to szukanie ogłoszenia obowiązkowego rewanżu nic więcej sama polityka,myślisz ,że jakby ten rewanż mieli to byłyby te pseudo rewelacje?Ja myślę ,że nie
Mi się jednak wydaje że on sumował dopiero później po poprawieniu. Poza tym to poprawił Supervisor nie sędzia punktowy i Supervisor odjął dwa punkty Khanowi, z 10 zrobiła się 8. A powinna 9 moim zdaniem.
Powinna się zrobić 9 bo 10-1(a Khanowi odjęto 1 punkt) = 9. No chyba że wpisano odwrotnie punkty i potem zamienili.
zejdź z łóżka, odłóż papierowy megafon i posłuchaj.
Jeśli ktoś chce coś ulepszyć, to nie idzie i nie apeluje o to, żeby to zrobił ktoś inny, lecz sam się bierze do rzeczy. Jest tak dlatego, że błędy, które się popełnia na początku rzutują na przyszłość i są zazwyczaj nieodwracalne. Jeśli chcesz reformy w boksie, musisz zacząć wszystko od początku - czyli założyć nową federację. Jeśli twoja federacja będzie się opierać na zdrowszych zasadach - przejmie widownie pozostałych. Innego sposobu nie ma, nie było i nie będzie. Gdybym nie miał ważniejszych celów w życiu, to bym się tym zajął, bo wiedziałbym jak tego nie spierdolić. Ale "niestety" są ważniejsze rzeczy, niż satysfakcja kibica sportu zwanego boksem.