'CHAVEZ NAJWIĘKSZYM TCHÓRZEM W HISTORII BOKSU'
Posiadacz prestiżowego tytułu magazynu The Ring w wadze średniej, Sergio Martinez (48-2-2, 27 KO), po raz kolejny ostro zaatakował mistrza federacji WBC - Julio Cesara Chaveza Jr (44-0-1, 31 KO). Argentyńczyk od dawna zarzuca meksykańskiej gwiazdce brak odwagi do podjęcia rzuconej rękawicy, a syn legendy co jakiś czas odpowiada, zapewniając, że nie boi się nikogo, lecz dobór przeciwników zostawia swoim promotorom.
Ostatnio Martinez nazwał młodego Chaveza tchórzem za to, że jego obóz wybrał obowiązkową obronę z mocno bijącym Marco Antonio Rubio (51-5-1, 45 KO), zamiast zastosować się do polecenia włodarzy WBC, którzy nakazali mu zmierzyć się z drugim obowiązkowym pretendentem, a więc właśnie "Maravillą".
- Nikt nigdy nie zapomni, że Chavez był największym tchórzem w historii boksu. Ja cały czas walczę o swoje miejsce w historii, jego nikt nie będzie pamiętał. Zawsze szukam wyzwań - nie ma dla mnie znaczenia, czy muszę schodzić z wagą w dół, czy skakać w górę. 99,9% najlepszych pięściarzy traci motywację. Trudno jest nigdy jej nie utracić - powiedział 36-letni Martinez.
To zapaszmy do SMW. Może np. potyczka z Bute? W limicie 166 np?
KASTORAMA, dokładnie, he, he. "Nikt nigdy nie zapomni, że Chavez był(...)jego nikt nie będzie pamiętał"
Jakby chcial przejsc o wage wyzej, aby sie zmierzyc z najlepszymi, to Bute albo Ward by go bardzo szybko "wyleczyli" ze zludzen o legendzie w wyzszych wagach.
Czyli tylko waga srednia albo polsrednia dla Ciebie, amigo!