BREWSTER: CHCIAŁEM ZABIĆ GOŁOTĘ

Na łamach portalu eastsideboxing.com Lamon Brewster wspomina walkę z Andrzejem Gołotą. Były mistrz świata WBO w 2005 roku w chicagowskim United Center znokautował Polaka w 53 sekundy. "Bezlitosny" wciąż pamięta niekulturalne zachowanie kibiców Andrew i samego pięściarza, któremu chciał w ringu wyrządzić prawdziwą krzywdę.

- Nie chciałem konfrontacji z Gołotą. Walczyliśmy w Chicago, największej polskiej kolonii w Stanach Zjednoczonych. Andrzej był odważny i próbował mnie zastraszyć. Nie przepadam za łobuzami. Na konferencji prasowej próbował się do mnie dobrać. Gdy wychodziłem do ringu jego fani na mnie pluli! Zrobiłem Gołocie przysługę i dałem mu szansę na pojedynek o mistrzostwo świata. To był jedyny raz, kiedy szczerze chciałem zabić kogoś w ringu!

- Jeśli Gołota chce wrócić, to życzę mu wszystkiego najlepszego. Domyślam się jakie powody nim kierują. W dzisiejszej wadze ciężkiej nie ma prawdziwych kilerów. Jest za to masa gości, którzy chcą być znani i bogaci, ale nie chcą walczyć. Ci faceci nie mają serca prawdziwego mistrza świata – powiedział przebywający od blisko dwóch lat na sportowej emeryturze Brewster. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: bengaaal
Data: 06-01-2012 09:36:00 
szkoda ze Ci sie nie udało
 Autor komentarza: nicholas
Data: 06-01-2012 09:39:23 
bengaaal
proponuje zebys kopsnal sie do kibla i walna skora kilka razy..bo Ci siada na leb
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 10:00:03 
widać Lamon Brewster nie przepada za polskimi kibicami. w moich oczach dużo stracił. Obrażał się na Polaków, na Gołotę, robi teraz z siebie wielką ofiarę losu. On jest bokserem i musi brać poprawkę, że przeciwnik chce z nim wygrać, a walcząc na terenie wroga może być negatywnie przyjęty. Co miał powiedzieć np. Jason Estrada w walce z Adamkiem, gdzie chyba każda osoba na gali, poza sędzią i trenerem, była przeciwko niemu? takie obrażanie się na kibiców jest bez sensu. w ten sposób dużo się traci.
 Autor komentarza: AdrianTo
Data: 06-01-2012 10:25:18 
Poprawka Ghostbuste: w taki sposób w jaki zachowali się w stosunku do Brewstera zachowują się nie kibice tylko pseudokibice - czyli zwykła patologia.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 06-01-2012 10:32:03 
Dokładnie, szukajcie winy w naszych kibicach, a nie w Brewsterze. Jakby nasi byli ok to Lamon tez.
 Autor komentarza: SkazanyNaInstynkt
Data: 06-01-2012 10:34:57 
Podbijam dwa posty powyżej.
Widać fajnych "kibiców" miał Gołota ;]
 Autor komentarza: rumburak
Data: 06-01-2012 10:34:58 
Ghostbuster
A ty byś lubił ludzi którzy by na ciebie pluli?
 Autor komentarza: plomba
Data: 06-01-2012 11:31:54 
LAMON BREWSTER (USA) przydomek Relentless, rocznik 1973, bilans walk 35-6-0, jako zawodowiec walczył w latach 1996-2010, pokonał m.in. Nate Jones, Vladimir Klitschko, Kali Meehan, Andrew Golota, Luan Krasniqi. przegrał z Clifford Etienne, Charles Shufford, Sergey Lyakhovich, Vladimir Klitschko, Gbenga Oloukun i Robert Helenius.
 Autor komentarza: saimon
Data: 06-01-2012 11:43:20 
Goły stał jak kołek gdy go lał. Taki to był talent, przegrał zasłużenie, a spory w tym udział mieli Polacy, z których część zachowała się jak świnie.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 11:45:57 
obejrzyjcie wejście na ring Lamonta Brewstera.

http://www.youtube.com/watch?v=1wkOW0UELBU


oceńcie sami, czy rzeczywiście kibice tam na niego pluli.

Brewster w świecie bokserskim cieszy się wielkim szacunkiem, ale to nie znaczy, że trzeba zawsze się z nim zgadzać. on po prostu Gołoty nie lubił tak jak Dariusz Michalczewski czy Saleta, a jak się kogoś nie lubi to trudno być względem tej osoby obiektywnym.
 Autor komentarza: Miro
Data: 06-01-2012 11:54:46 
Dobrze że inni bokserzy odkrywają przed nami prawdziwe oblicze Gołoty i wiernych mu kibiców. Gołota powinien dziękować że mógł się dorobić wchodząc do ringu z mistrzami świata. Tak dobrze piszę bo walki z Lewisem i Brewsterem to były jedynie asysty Andrzeja. Za to że Andrzej bił czarnego boksera poniżej pasa za to że faulował w ringu Lewis chciał ukarać Andrzeja . I zrobił to. A Brewster na chamstwo przemówił pięściami w ringu. I to tak skutecznie w 53 sek że Andrzej nie wiedział co jest grane. Został wręcz zmiażdżony i upokorzony. Deklasacja i kompromitacja. Bokser który ponoć miał aspiracje sięgnięcia po mistrzowskie pasy obrywa jak nowicjusz w ringu. Jak by zapomniał w jakim celu wszedł do ringu. Stał drętwy jak kołek. Jak by zapomniał po co ma ręce po co ma pięści. Oj Andrzeju żebyś wiedział jak ja wówczas wstydziłem się za Ciebie. Taki kawał chłopa polskiego wyglądał jak gladiator w ringu piękna rzeźba mięśni na ciele. Tylko patrzeć i podziwiać z zazdrości. Ale cóż było minęło. Czas leczy rany. Tłumaczę sobie tak jak inni. Wypadek przy pracy. Zostałeś zaskoczony. Bo przecież każdy rozsądnie myślący zdaje sobie sprawę iż Brewster nie przewyższał aż tak boksersko Andrzeja jakby to wskazywały te 53 sek. Ale zawsze irytowało mnie to że Andrzej wyczekiwał co pokaże inny bokser zamiast samemu ruszyć do szturmu od początku. Niby Colona zapewniał za każdym razem że Andrzej tym razem wejdzie dobrze rozgrzany że przed walką przeboksował 2 rundy a w rzeczywistości było tak samo czyli sztywno na początku. Dopiero jak się rozgrzal rozkręcił to boksował lepiej lub całkiem dobrze. Nie wiem podłoże tego chyba leżało w jego psychice . Może paraliżował go strach że to co wydarzyło się z Lewisem może się powtórzyć ? Ja uważam że po walce z Lewisem Gołota już nigdy nie był tym samym pięściarzem. Wcześniej wchodził pewnie z pozycji zwycięzcy. Rozluźniony jak choćby z Bowe. Bez respektu dla byłego mistrza świata. Szkoda że nie był przez całą swoją karierę taki mocny jak w roku 1996. Tamten Andrzej śmiało pokonał by i Byrda i Ruiza i odważnie rzucam taką tezę iż mielibyśmy mistrza świata. Też mnie zastanawia że dysponując gotówką nie poddał się zabiegom chirurgicznym lewej ręki i barku w najlepszych klinikach. Przecież miał dłuższe przerwy w boksowaniu i mógł o to zadbać. Dopiero w wieku 43 lat on powiedział że wreszcie ma sprawną rękę i że praktycznie to on większość kariery walczył jedną bo druga była nie sprawna. Pytam się gdzie tu profesjonalne podejście do swojego zawodu ? Gdzie roztropne zadbanie o swoje zdrowie ? Z niecierpliwością wyczekuję powrotu sprawnego wyleczonego Andrzeja żeby zweryfikować czy jest tak dobrze czy to wciskanie kitu kibicom. Miało być w grudniu a mamy styczeń i cisza. Małżonka pani Mariola miała się zająć wyszukiwaniem przeciwnika dla męża. Czyżby było ich brak czy też inne powody nie pozwalają Andrzejowi na powrót. I jakie w ogóle są rzeczywiste motywy powrotu Andrzeja w wieku 44 lat ? Czy jeszcze ambicje sportowe czy tylko chęć pożegnania się z kibicami i zakończenia długiej kariery zwycięstwem ? Bo przegrana z Adamkiem na pewno nie pozwala mu spokojnie zasypiać.
 Autor komentarza: Rogs
Data: 06-01-2012 12:05:38 
Ghostbuster

może to tylko taka metafora w jego wypowiedzi?
 Autor komentarza: nik
Data: 06-01-2012 12:11:19 
A ja mysle ze Golota nigdy nie mial odpowiedniej psychiki a po dwoch morderczych walkach z Bowem zdazyl sie wyboksowac, do tego zle prowadzenie bo za szybko walka z Lewisem, choc z drugiej strony bylo to dla kasy, do tego dochodza przeciwnicy na najwyzszym poziomie; tak czy siak pas prawie mial, zabraklo mu tez troche szczecia.
 Autor komentarza: nik
Data: 06-01-2012 12:11:55 
A do tego zawodzil prawie w kazdej walce, niestety...
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 12:15:07 
Rogs

może metafora, ale niektórzy potraktowali ją tu dosłownie. boks zawodowy to ciężki kawałek chleba, trzeba czasem wyjeżdżać na teren przeciwnika, gdzie można być oszukanym przez sędziów, czy źle przyjętym przez kibiców. tak jest wszędzie, nawet u tak powściągliwych w emocjach Finów, czy Niemców. Polscy kibice są jacy są. Ja uważam, że jeżeli ich zawodnik zwycięża potrafią się cieszyć jak nikt inny, ale jak przegrywa to zachowują się różnie. pamiętamy jak kibice przyjęli zwycięstwo Vitalija we Wrocławiu. Niezbyt życzliwie. czy to byli kibice świnie? nie sądzę, może niektórzy byli tam pseudokibicami, ale większość to zapewne normalni ludzie. Brewster powinien spojrzeć jak został przyjęty Shannon Briggs w Niemczech w walce z Vitalijem.
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 12:18:08 
Najgorzej przez kibiców został potraktowany sam Gołota jak postanowił wyjść z ringu po 2rd. z Tysonem.Popcorn,ketchup,leciało wszystko.Tylko ,że wtedy zawód był ogromny.

A za to,że Andrzej wkurzał Lamona, pamiętam jak przed walką był taki pewny siebie,Brewster przez wielu uznawany za nieporozumienie jako mistrz,mówiono,że Andrzej jego to już na pewno pokona,kara była surowa.Okazał się godnym mistrzem.
 Autor komentarza: Rogs
Data: 06-01-2012 12:19:50 
Ghostbuster

No pewnie,jest wiele przykładów ,gdzie zachowanie było wiele gorsze,niż na walce Brewster-Gołota, dlatego też sadze,że on spejcalnie sie tu tak wypowiedział troche pod publiczke,zeby było ciekawiej,niekoniecznie tak jak na to fakty wskazują i nagrania video.
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 12:20:29 
Przed ich walką nawet Michalczewski gdzieś się wypowiadał,że takiego mistrza H.W to i on ,by pokonał,w ogóle lekceważono Brewstera,porażkę Władimira z nim tłumaczono na różne sposoby a to był silny skur.iel po prostu
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 12:26:00 
Znalazłem nawet takie coś:
"Dariusz Michalczewski (37 l.) nigdy nie lubił Andrzeja Gołoty (37 l.). Przed każdą jego ważną walką powtarzał do znudzenia: znowu przegra. I niestety, miał rację.

Teraz jednak "Tygrys" nie ma żadnych wątpliwości.

- Gołota łatwo wygra! - mówi "Super Expressowi".

Co się zmieniło? Czyżby Michalczewski nagle uwierzył w talent Gołoty?

- Andrzej zawsze miał talent, ale brakowało mu psychiki, odporności i waleczności - uważa "Tygrys". - Dlatego bił poniżej pasa, a potem uciekł z ringu i wystawił się na pośmiewisko całego świata!

Śmieją się z Brewstera
Michalczewski jest jednak przekonany, że umiejętności Gołoty wystarczą w sobotę do zdobycia tytułu mistrzowskiego. - Lamon Brewster to największy frajer wśród mistrzów świata. I to bez podziału na kategorie wagowe! - uważa Michalczewski. - Starzy mistrzowie śmieją się, widząc, kto dzisiaj zakłada ich pasy. Takich zawodników jak Brewster, Ruiz czy Byrd, Muhammad Ali rozwaliłby jedną ręką!

Pas albo na ryby
"Tygrys" zapewnia, że życzy Andrzejowi zwycięstwa. - Nie tylko mu życzę, ale jestem pewien, że wygra. Chyba żaden inny bokser na świecie nie miał tylu szans na mistrzostwo, co Gołota - mówi. - Dlatego czas najwyższy, żeby którąś wreszcie wykorzystał. Uczucie, kiedy zakładają ci pas mistrza świata jest tak wspaniałe, że życzę go nawet Andrzejowi. No, ale jeśli przegra, to naprawdę niech lepiej weźmie wędkę i idzie na ryby.

Michalczewski wierzy też w Tomasza Adamka (28 l.). - Długo boksował z kelnerami, może trochę za długo. Ale wierzę, że pośle Briggsa na dechy i będą dwa pasy mistrzów świata dla Polaków - mówi.

- Będę za obu trzymał kciuki - zapewnia "Tygrys" (który jako ekspert będzie komentował walki Adamka i Gołoty w studiu TVN)."



No i Tygrys się pomylił a nazywanie Lamona frajerem ciężko zrozumieć
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 12:28:39 
DAB

pamiętam tą wypowiedź Michalczewskiego, bo komentował tą walkę również w studiu i dosyć lekceważąco wypowiadał się o Brewsterze ale wg mnie było to po prostu po to by umniejszyć Gołocie. On prawie w każdym swoim wywiadzie, gdzie zapytany był o Andrzeja mówił o nim źle. w tym przypadku również w swoim stylu uważał, że Andrzej walczy ze słabym przeciwnikiem, z którym każdy przyzwoity bokser powinien wygrać.
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 12:30:40 
Ghostbuster
Też myślę ,że chciał umniejszyć Gołocie bo go nie lubił bardzo już od młodości,ale jak do Brewstera dochodziły takie głosy to ja nie dziwię się,że był wkurzony,to on był mistrzem a jednak jakaś spirala olewania go u nas się wtedy nakręciła.
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 12:35:23 
Ja po tej walce byłem taki zły,że szkoda gadać ale czas upłynął znów kibicowałem Andrzejowi z Austinem,ku.wa dejavu (czy jak to się pisze) a jak go lał Adamek to załamka tak pomyślę ile razy wierzyłem w tego skurczybyka i się zawodziłem to głowa boli:)
 Autor komentarza: THUG
Data: 06-01-2012 12:36:08 
Dariusz za to nie jest frajerem walcząc całe życie jako Niemiec. Śmieje się z Gołoty? Na myśl o RJJ srał w majtki niemiłosiernie.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 12:37:06 
DAB

chyba jesteś blisko prawdy. był niedoceniany i nie oddawano mu należytego szacunku i to go denerwowało.
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 12:44:19 
Ghostbuster
No ja tak właśnie uważam,zrobiono z niego najłatwiejszego mistrza z możliwych,którego wielki Andrzej zleje w jednostronnym pojedynku.A ja jak widzę karierę Brewstera ,to on nie był mitem on był jednak prawdziwym mistrzem ,który ma na swoim koncie nokaut na Władimirze taką perełkę w rekordzie.A Andrzej to nasze niespełnione marzenia,fakt skrajnych emocji chyba żaden bokser już nam tylu nie da.Dziwne zjawisko:)
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 12:59:38 
DAB

dokładnie.
 Autor komentarza: Miro
Data: 06-01-2012 14:32:02 
Ja też pamiętam wypowiedź Gołoty gdy rozważano ewentualne starcie Gołoty z Michalczewskim. Na pytanie dziennikarza czy by wszedł do ringu z Darkiem odpowiedział Andrzej że w każdym miejscu na kuli ziemskiej i o każdej porze dnia czy nocy. Nie wiem dlaczego tak się nie darzyli szacunkiem. Być może Gołota kiedyś powiedział prawdę iż Michalczewski walczył pod flagą niemiecką a on pod polską ? No i to Darkowi może się nie spodobało. Ale to tylko moje przypuszczenia bo takiej złośliwości Andrzeja nie przypominam sobie. Może Michalczewski był zazdrosny bo mimo tego iż był mistrzem świata a Andrzej nie był to jednak więcej na świecie i w Polsce kibiców miał Gołota. I jego nazwisko było bardziej znane. Tak znane że obok Papieża i Wałęsy nazwisko Gołota od razu było kojarzone z bokserem Polakiem który zlał dwa razy byłego mistrza świata Riddicka Bowe.
 Autor komentarza: Jackass
Data: 06-01-2012 14:39:23 
Ghostbuster z wypowiedzi Lamona nie wywnioskowałem aby się obraził na polskich kibiców a jedynie napomkną o niewychowanych idiotach którzy na niego pluli ja bym ich w ogóle nie nazwał kibicami ;S
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 14:45:31 
Miro
Konflikt podobno był od czasów gdy byli małolatami,na jakimś zgrupowaniu już się coś poszarpali zanim Michalczewski uciekł do Niemiec.No i tak im zostało
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 06-01-2012 15:21:42 
DAB:

"Ja po tej walce byłem taki zły,że szkoda gadać ale czas upłynął znów kibicowałem Andrzejowi z Austinem,ku.wa dejavu (czy jak to się pisze) a jak go lał Adamek to załamka tak pomyślę ile razy wierzyłem w tego skurczybyka i się zawodziłem to głowa boli:)"

Oj, boli, boli. Andrzej nigdy nie dojrzał emocjonalnie. Zawsze winni byli jacyś inni. Nawet miał pretensje do swoich kibiców, których wyrozumiałość była nieludzka. Gdyby krytyczniej spojrzał na siebie, może by wyciągnął jakieś wnioski. Czy to tak trudno uderzyć kilka razy mocno w pierwszej rundzie, żeby utęperować rywala?! Andrzej był chyba jedynym bokserem, który potrafił przegrać swoje walki na każdy z możliwych sposobów. Jeśli jeden sposób zawodził, on sięgał po drugi.
 Autor komentarza: DAB
Data: 06-01-2012 15:26:15 
Dokładnie,zaskakiwał zawsze tylko szkoda,że nie pozytywnie i nabierał mnie jak nikt.
 Autor komentarza: krzysiek34
Data: 06-01-2012 16:08:13 
DAB
Mówił to nawet Henryk Zatyka . Golota to po prostu dziwak i był od zawsze skłócony z całym swiatem ! Z Michalczewskim, Saletą, a obecnie Adamkiem itd . I zawsze miał ku temu jakiś powód))) Kilkakrotnie słyszałem że w środowisku bokserskim nie ma chyba nikogo z kim Gołota miałby przyjacielskie stosunki.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 20:35:48 
Michalczewski zawsze chciał być na pierwszym planie, taka jego natura. nie lubił Gołoty, bo ten chcąc nie chcąc przykuwał większą uwagę. Darek miał powody by mu zazdrościć. Gołota był od niego wyższy, lepiej zbudowany, blond włosy i błękitne oczy. w połączeniu z jego sukcesami sportowymi w tamtym czasie musiał u niejednego zawodnika budzić zazdrość. trudno spodziewać się aby Gołota utrzymywał stały kontakt z zawodnikami tutaj z Polski skoro od dawna mieszka w USA. Natomiast zauważyłem, że ma poprawne relacje z Krzysztofem Włodarczykiem i Andrzejem Fonfarą, chociaż różnica wieku jest już w tym przypadku znacząca. Myślę też, że bardzo dobrze dogaduje się z Samem Coloną. Mimo, że należę do fanów Gołoty to również bardzo lubię Michalczewskiego pomimo tylu negatywnych komentarzy pod adresem Andrzeja. Michalczewski to typowy ciemny, impulsywny i strasznie zawzięty człowiek, do którego pasowałoby by bardziej określenie macho. Wśród bokserów Universum grał pierwsze skrzypce i chyba nie zbyt otwarcie przyjął do tego grona Vitalija, który ma nieco podobne cechy charakteru i mógł być zagrożeniem dla pozycji Darka w Universum. Tygrys również dosyć chłodno wyraża się o sukcesach Vitalija, chociaż robi to w bardziej zakamuflowany sposób niż w stosunku do Gołoty.
 Autor komentarza: nik
Data: 06-01-2012 21:55:24 
''Gołota był od niego wyższy, lepiej zbudowany, blond włosy i błękitne oczy. w połączeniu z jego sukcesami sportowymi w tamtym czasie musiał u niejednego zawodnika budzić zazdrość.''

Jego najwiekszy sukces sportowy to medal na olimpiadzie ale to bylo wczesniej, w zawodostwie nie mial sukcesow, glownie porazki, no ze chyba walke o tytul nalezy uznac za sukces tylko ze to bylo nic w porownaniu do liczby obron pasa przez Tigera.
 Autor komentarza: nik
Data: 06-01-2012 21:57:22 
A co do wygladu to zartujesz chyba? Bo to sa pierdoly, ze co niby Michalczewski zazdroscil wygladu Golocie? buaha
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 06-01-2012 23:27:32 
nik

wygląd też się liczy. w Polsce akurat nikt nie zwraca uwagi na kolor oczu czy włosów, ale weź wyjedź z blondynką do Włoszech na wakacje to zrozumiesz o co mi chodzi.

tak się składa, że pracowałem w USA, Anglii i miałem okazję trochę poznać Szwecję. jeżeli oglądałeś strażnika Teksasu i widziałeś świetnie współpracującego Chucka Norrisa z jego wiernym sierżantem Trivetem i uważasz, że tak jest w Stanach to muszę Cię wyprowadzić z błędu. czarni trzymają się z czarnymi, latynosi z latynosami, azjaci z azjatami, a biali z białymi. mimo, że od czasów Martina Luthera Kinga minęło sporo czasu to rasizm nadal tam panuje, tylko nie ma już oficjalnej formy. byłem na imprezie z Polkami i Słowaczkami w Richmond, gdzie 70% procent stanowią czarni. te dziewczyny musiała wyprowadzać z lokalu ochrona, ponieważ z racji swojej jasnej karnacji, wzbudziły tam tak duże zainteresowanie, że nie mogły odgonić się od mężczyzn. najbezpieczniej jest na domówkach gdzie jest więcej białych. podobnie jest na terenie Nowej Anglii. na zewnątrz wszyscy tolerancyjni, ale jak zaskarbisz sobie trochę zaufania miejscowych to odkrywasz, że rasistów nie brakuje i to do tego stopnia, że zwracają uwagę na kolor oczu czy włosów. wielu podkreśla swoje Irlandzkie albo Szwedzkie pochodzenie. Ja sam mam ciemne włosy i oczy i z tego powodu niektórzy omyłkowo uważali mnie za np. Brazylijczyka. Uważam, że jasna karnacja w czasach Andrzeja Gołoty była jedną z przepustek do kariery. Uważano go za ostatnią nadzieję białych i to pewnie wielu czarnych musiało strasznie denerwować. Jest to temat rzeka i żeby chociaż ułamek tego poruszyć musiałbym rozpisać się tu w nieskończoność.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.