BRADLEY OTWARTY NA WALKĘ Z MARQUEZEM
Za kilka dni obóz Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO) ogłosi, kto będzie kolejnym przeciwnikiem Filipińczyka. Jeśli wybór nie padnie ani na Juana Manuela Marqueza (53-6-1, 39 KO), ani też na Tima Bradleya (28-0, 12 KO), być może już wiosną ci dwaj skrzyżują rękawice w starciu na szczycie dywizji junior półśredniej.
"Dinamita" wyznał niedawno, że jego zdaniem niepokonany Amerykanin byłby dla niego trudniejszym przeciwnikiem niż "Pacman". Co na to Bradley?
- Bardzo dziwne oświadczenie. Myślę, że mówi tak tylko dlatego, że ze mną jeszcze nie walczył, a z Mannym stoczył już trzy pojedynki. Jestem niski i silny. Marquez mógł tylko wywnioskować, że nie będę łatwym rywalem - uważa Bradley.
"Desert Storm" ma dla legendarnego meksykańskiego wojownika wiele szacunku, ale jest przekonany, że zdoła go pokonać, jeśli dojdzie do ich walki.
- Od dawna zależy mi na tej walce. Marquez to wspaniały pięściarz i legenda boksu, ale widzę u niego błędy, które mógłbym wykorzystać - dodaje mistrz federacji WBO.
Nie mniej jednak walka byłaby ciekawa,Marquez to nie wypalony Casamoyor,do tego myślę że styl polegający na wywieraniu presji jaki prezentuje Bradley będzie wodą na młyn dla Meksykańskiego Weterana.
Może to i dobry pomysł żeby Pac zawalczył 2 walkę z Cotto i wygrany spotkał się ze zwycięzcą walki Bradley vs Marquez.
Mam to samo zdanie, walka na pewno byłaby ciekawa ale przekonany że to Marquez byłby zwycięzcą tej walki i dołączyłby kolejny tytuł do kolekcji. Mam nadzieje że do tej walki dojdzie. Z ewentualnej walki Pac Cotto to tylko Pac mógłby by się spotkać ze zwycięzcą Marquez-Bradley bo Cotto chyba już nie da rady zejść do półśredniej.
W sumie chyba masz rację z tą wagą,ale dziś niczego nie można być pewnym i pewnie i Bradley i Marqez doszliby do 148 może nawet 150 fulntów jak by mieli walczyć z Cotto,bo ja bym go wcale nie skreślał,bo widać że gość stał się niemal kontr-bokserem,dziś już nie idzie na wymiany tylko kalkuluje,a technicznie jest naprawdę fenomenalny.
To prawda Cotto przeszedł niesamowitą przemianę i dlatego to on obok Marqueza na dzień dzisiejszy ma największe szanse w walce z Pacmanem. Te kontry Cotto z świetną pracą nóg i walką ciągle na wstecznym mogą być nie lada wyzwaniem dla Mannego który moim zdaniem jest już na równi pochyłej i z walki na walkę będzie gorszy. Dobrą wiadomością jest to że Cotto nie podpisał kontraktu z Arumem i będzie z nim współpracował tylko na pojedyncze walki. Dlatego możliwy będzie jeśli nie wypali walka z Paciem pojedynek z Alvarezem który jest w GBP, który cholernie chciałbym zobaczyć. Dla mnie Canelo pomimo dużego talentu jest przereklamowany a Cotto którego uważam za najlepszego juniorśredniego wciągnąłby cynamona nosem.
Ja akurat jestem fanem talentu Alvareza i myślę że dałby świetną walkę z Cotto,aczkolwiek myślę że na dzień dzisiejszy walkę wygrałby Cotto.No ale Alvarez to niemal dzieciak,przecież on ma niespełna 22 lat.
Ja zawsze lubiłem Cotto,ale w ostatnich walkach wręcz mnie zadziwia,czemu on tak od początku kariery nie walczył???? Przecież to widać że on ma predyspozycje do właśnie takiej walki,świetna praca nóg,szybkie i urozmaicone serie,do tego świetne wyczucie dystansu,tak ostatnio widzę Cotto.
No fakt troche z tym że Cotto go wciągnie nosem przesadziłem, ich walka napewno byłaby ciekawa. Alvarez ma jeszcze dużo czasu żeby się rozwinąć ale posiadanie pasa powinno zobowiązywać do walk z najlepszymi, sam Alvarez mówił w wywiadach że chce już teraz wielkich walk. Podobna sytuacja ma się z Chavezem, powinni udowodnić swoją wartość a nie być ciągle prowadzonym za rękę przez promotora. Dlatego na chwilę obecną Alvarez jakoś specjalnie mnie nie porywa, ma naprawdę dobre kombinacje, silny cios, dobrą prace nóg ale nie pracuje zbyt często lewym prostym, jego obrona też pozostawia wiele do życzenia i jak dla mnie jest trochę za wolny, nie ma tego błysku, przyśpieszenia. Może to tylko moje złudzenie i to że nie miał jeszcze szansy pokazać na co go stać z kimś z najwyższej półki.