CHAVEZ: NIE BOJĘ SIĘ NIKOGO!
Julio Cesar Chavez Jr (44-0-1, 31 KO) ma już dość werbalnych ataków ze strony Sergio Martineza (48-2-2, 27 KO). Zarówno Argentyńczyk, jak i najbliższy rywal Chaveza, Marco Antonio Rubio (51-5-1, 45 KO), nazywali syna legendy "tchórzem", ale młody Julio zapewnia, że strach przed przeciwnikami jest mu całkowicie obcy.
- Nie boję się nikogo. Ani Martineza, ani żadnego innego zawodnika - wypalił 25-letni Chavez. - Bycie bokserem wymaga odwagi, a mi jej nie brakuje. Nigdy nie obiecywałem mu, że się z nim zmierzę. Nie bylo między nami żadnej umowy. Teraz moi promotorzy nie są zainteresowani walką z nim, ale jeśli osiągniemy porozumienie, możemy walczyć. Kiedykolwiek.
- Wydaje mi się, że Martineza bardziej interesuje moje nazwisko niż tytuł. Kiedy dostałem szansę walki o pas, nie miało dla mnie żadnego znaczenia z kim będę walczył. Wyszedłem do ringu z niepokonanym Zbikiem, którego Martinez nie chciał, ale wygrałem. Teraz będę bronił tytułu w walce z Rubio i liczę na to, że pokonanie go doprowadzi mnie do jeszcze większych pojedynków w 2012 roku - dodaje Junior.
Dobrze powiedziane "wypalił" :) ale zaraz naszła go chwila refleksji i obwinił za wszystko promotora.
Kto temu dzieciakowi uwierzy?
po przegranej z A. Wardem walczyć z Lucianem Bute.
Pozdrawiam.