ABRAHAM MARZY O TYTULE
14 stycznia w Offenburgu na ring powróci były mistrz świata i uczestnik turnieju Super Six Arthur Abraham (32-3, 26 KO). Rywalem naturalizowanego Niemca będzie anonimowy Pablo Oscar Natalio Farias (19-1, 11 KO), który do tej pory nie walczył poza granicami rodzinnej Argentyny. Uwagę zwraca również barwny pseudonim Latynosa - "Pokemon".
Z pewnością balon zatytułowany "King Arthur" pękł podczas Super Six, ale sam pięściarz wierzy w odwrócenie losów spadającej w otchłań zapomnienia kariery.
- Cóż, jeśli przegrasz, to spada na ciebie lawina krytyki. Trzeba się nauczyć z tym żyć. Teraz nie zamierzam już tego roztrząsać. Tamten rozdział został definitywnie zamknięty. Ważne jest to, co przede mną. Nie mogę powiedzieć, że boksowałem źle i popełniałem mnóstwo błędów. Byłem po prostu zbyt pasywny. Mam tylko jeden cel, chcę być ponownie mistrzem świata! – zapowiada 31-letni Abraham.
Zauważcie, że Argentyńczyk, mimo, że anonimowy, figuruje na czele rankingu IBF kategorii superśredniej, więc może to pierwszy krok do załatwienia Abrahamowi walki z Bute, lub Gealem?
IBF często zgadza się na "przesuwanie" bokserów między kategoriami bez szkody dla ich rankingu. Czyli, przykłądowo - Abraham znajduje się po zwycięstwie nad Fariasem na 5 miejscu w superśredniej, a za miesiąc może być w czołówce średniej, jeśli tak sobie zażyczy jego promotor.
Także, wydaje mi się, że taki może być plan - schodzenie do średniej i celowanie w australijskiego czempiona.
Podziwiam twoje rozeznanie w zawiłościach dotyczących poszczególnych rankingów federacyjnych. Uważam, że twoje sugestie są bardzo trafne. Geale to najsłabszy mistrz świata w średniej, w dodatku pasujący Abrahamowi stylem walki (swarmer vs slugger). W sumie nie zdziwiłbym się, gdybyśmy niedługo zobaczyli Abrahama z pasem mistrzowskim IBF w średniej.
Jak się tyle "siedzi" w tabelkach, jak w moim przypadku, to się zauważa pewne prawidłowości. Dlatego tak lubię analizować rankingi.
Do Geale'a może ustawić się już niedługo kolejka pretendentów (Adama, Quillin, Soliman, Barker), ale Sauerland swoją kasą może bardzo szybko skusić Australijczyka do obrony właśnie przeciwko Abrahamowi, a ten jest w stanie to wygrać nawet bez wałka, jeśli się przygotuje.
Ciekawe, na ile jestem w stanie to przewidzieć.
P.S.
Na szczęście boks to nie nauka ścisła.
http://www.youtube.com/watch?v=G_kFJyA_PBk&feature=youtu.be