MARTINEZ OTWARTY NA WALKĘ Z WARDEM?
Król wagi średniej, Sergio Gabriel Martinez (48-2-2, 27 KO), najwyraźniej odpuścił sobie pogoń za Chavezem Juniorem i zaczyna bardziej łaskawym okiem patrzeć na rywali z wyższej kategorii. Dotychczas Argentyńczyk kategorycznie zaprzeczał, gdy pytano go, czy w przyszłości stoczy walkę z którymś z czołowych pięściarzy dywizji super średniej lub półciężkiej.
"Maravilla" jest otwarty na pojedynek z Andre Wardem (25-0, 13 KO), jednak zaznacza, że jest on możliwy jedynie w umownym limicie. Zdaniem Martineza taka potyczka byłaby "spektakularna". Zainteresowany jest również niedawny tryumfator turnieju Super Six, który obecnie dzierży tytuły federacji WBC oraz WBA Super. - Podoba mi się ta opcja. Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do tej walki - powiedział krótko Amerykanin.
Martinez z pewnoscia nie bedzie stal na przegranej pozycji w pojedynku z Wardem, ale bedzie mu niezmiernie ciezko by pokonac "new B-Hopa"...lol...
Niekonwencjonalność to argument przeciwko bardzo dobrym bokserom- ale nie przeciwko wybitnym- dla mnie Ward to poziom Floyda jeśli chodzi o umiejętność dostosowania sie do warunków panujących w ringu"
Zgadzam sie z twoja ocena mojego imiennika. Andre jest piesciarzem, ktory bedzie jeszcze lepszy z uplywem czasu...
1. Obrona i kontra WardMartinez
2. Neutralizacja mocnych stron WardMartinez
3. Atak Ward=Martinez
4. warunki fizyczne WardMartinez
5. Inteligencja ringowa- tutaj stawiam na Warda ale doceniam błyskotliwość Sergio
Wynik
Wygrana Warda
Pytanko do was wszystkich: ile pieniedzy zarobil w calej swej bokserskiej karierze Sergio? Oczywiscie przyblizone numery....
Nie mam pojęcia ale wydaje mi się że chyba nie za wiele?
To ile zarobił?
Dodam jeszcze temat ostatniej walki Adamka - uwazam , ze to byla walka o kase od samego poczatku ,jego ostatnia najwieksza wyplata , ktora ustawi finansowo cala rodzine totalnie sie nie podniecalem nawet nie ogladalem live nie łudzilem sie , ze moze to wygrac mimo wielkiego szacunku - to od lat jeden z ulubionych fajterow ,a teraz szybka matematyka 5,5 miliona kurs dolara 3,4 daje ponad 18 milionow zlotych gdzie Goral dostał 10 milionow roznica taka , ze za jedna walke.
Niech Martinez lepiej skoncentruje się na walce z Macklinem, zamiast przymierzać się do wszystkich po kolei. Wcale go nie widzę jako 100% faworyta. Z Barkerem wygrał tylko dzięki większej sile ciosu i lepszej wydolności, a nie dzięki technice i szybkości..."
Oczywiscie, ze w walce z Macklinem nie bedzie 100% faworytem, ale wciaz byloby to niesamowite zaskoczenie gdyby przegral a nawet wygral tylko minimalnie. Sergio szuka wielkiej wyplaty a walki z takimi jak Barker czy Macklin sa dla niego naprawde malo motywujace. Nie chce deprecjonaowac wartosci wymienionych piesciarzy, ale sami przyznacie iz mowiac o Pacquiao, Mayweatherze czy teraz o Wardzie a walczac z Macklinem, jest to deprymujace...
5,5 miliona $ to za mało na potencjał , ktory posiada choc i tak bardzo duzo zeby sobie gdzies w Argentynie prowadzic luksusowe zycie facet nie konczy jeszcze kariery cos tam jeszcze ustrzeli do tego moze pozegnalna walka na jakims wielkim stadionie u siebie w kraju do tego pieniązki z reklam i mozna zyc, szkoda , ze duze walki przyszly w miare póżno własciwie na stare lata i gdzies juz pisalem o jego glownym problemie jakim jest wiek..."
Malo a jak poorownany z innymi z czolowki P4P, to nawet bardzo malo. Frustracja Martineza jest coraz bardziej widoczna i daje jej on wyraz w sposob, ktory jest ewidentna oznaka iz uciekajacy czas ma nakjwazniejsze w tym momencie znaczenie. W wadze ciezkiej, majac np. 40 lat mozna jeszcze walczyc na dosc wysokim poziomie, ale mowiac o nizszych kategoriach, jest to wrecz niemozliwe. Oczywiscie pomijam takie ewenementy jak B-Hop...lol...
Cepiarz wychowany przez Uli Wagnera oczywiście nie miałby szans w tym starciu..."
Zawsze uwazalem Abrahama za "niemiecki twor" nie majacy zadnego praktycznego odzwieciedlenie w realiach wspolczesnego boksu. Zero techniki, slaba kondycja, slaba psychika, kompletny brak charyzmy... Jednym slowem, Martinez osmieszylby Abrahama w sposob niesamowicie widowiskowy. Czy chcialbym taki pojedynek zobaczyc? Oczywiscie. Dlaczego nie. Abraham jest u nas bardziej znany niz np. Barker czy Macklin.
Pacquiao i Mayweather to są we współczesnym boksie zjawiska pod względem finansowym, do których żaden inny bokser się nie zbliży. Chyba wszyscy bokserzy na świecie razem wzięci nie zarabiają rocznie tyle, co ci dwaj. Nie chcę wnikać dlaczego, bo to jest osobny temat rzeka. W każdym razie Martinez na pewno plasuje się w pierwszej dziesiątce i nie powinien narzekać.
"Coperek Data: 30-12-2011 02:58:56
...odpychające osoby jak Cop skutecznie odstraszają od danego serwisu użytkowników. A ci ochoczo przechodzą do serwisów konkurencyjnych, gdzie takich pojebów nie ma..."
Moniturujac pare polskich serwisow bokserskich, moge zapewnic kazdego, iz boksr.org nie ma w chwili biezacej zadnej liczacej sie konkurencji a jezeli rozmawiamy o forum, to oczywiscie jest to jeszcze bardziej zauwazalne. Poziom, natezenie konwersacji, roznorodnosc polemik jak rowniez intensywnosc wyrazanych pogladow sa na bokser.org porownywalne tylko i wylacznie z najlepszymi i najbardziej preznymi portalami bokserskimi na swiecie. Nie musicie mi wierzyc, wystarzczy sprawdzic statystyki dostepne dla kazdego zainteresowanego. Co do instytucji wirtualnego copa, no coz... odpychajaca lub nie ale ci, ktorzy rozumieja biznes boksu zawodowego z pewnoscia wiedza doskonale i rozumieja znaczenie kreowanych sytuacji. Jezeli ktokolwiek z tego forum zostal odepchniety przez kogokolwiek, to z pewnoscia oznacza to tylko slaboisc intelektualna i brak ducha rywalizacji na najwyzszym szczeblu. Oczywiscie rozmawiamy tutaj o wiedzy bokserskiej...
Cytujac teraz faraona: "ja tam pisac nie umiem, ale
POZDRAWIAM"...lol...
Pacquiao i Mayweather to są we współczesnym boksie zjawiska pod względem finansowym, do których żaden inny bokser się nie zbliży. Chyba wszyscy bokserzy na świecie razem wzięci nie zarabiają rocznie tyle, co ci dwaj. Nie chcę wnikać dlaczego, bo to jest osobny temat rzeka. W każdym razie Martinez na pewno plasuje się w pierwszej dziesiątce i nie powinien narzekać.."
Martinez plasuje sie w czolowce P4P, ale finansowo nie znalazbys go nawet w pierwszej 30. Jezeli nie jest to powod do frustracji, to z pewnoscia nie moze byc z tego faktu zadowolony. Oczywiscie jezeli myslicie, ze Argentynczyk i $ ma inna wartosc w Poludniowej Ameryce, to niestety zapominacie o fakcie, ze Sergio mieszka w Oxnard, CA a tam az tak bardzo nie moze sobie poszalec z pieniedzmi, ktore osiagnal... Naprawde, te pare milionow "baksow" nie jest duza suma, jezeli mowimy o calej karierze.
...teraz gdy całe "hype" wokół niego (Warda)jest trochę na wyrost nad jego umiejętnościami..."
Elaboruj argumentujac swoja opinie...
Czy wirtuoz? No coz...to juz tylko kwestia semantyki...
Oczywiscie, jezeli nie umiesz, doskonale rozumiem...lol...
Dlaczego? Ma cos co Martinezowi nigdy nie lezalo i nie sadze iz nauczyl sie z tym sobie radzic. Z pewnoscia wiecie co?
"Zawsze uwazalem Abrahama za "niemiecki twor" nie majacy zadnego praktycznego odzwieciedlenie w realiach wspolczesnego boksu. Zero techniki, slaba kondycja, slaba psychika, kompletny brak charyzmy... Jednym slowem, Martinez osmieszylby Abrahama w sposob niesamowicie widowiskowy. Czy chcialbym taki pojedynek zobaczyc? Oczywiscie. Dlaczego nie. Abraham jest u nas bardziej znany niz np. Barker czy Macklin."
Jesli chodzi o Abrahama i jego slaby technicznie boks , to zgadzam sie na 100% , jesli o psychike to raczej nie. Przypomnij sobie pojedynek z Miranda , podwojnie zlamana szczeka itd. Czy Martinez osmieszyl by Abrahama??? Dobre pytanie , mysle ze nie , czy byl by faworytem mysle ze tak , czy by wygral ? Nie wiem. Jak chyba sam wiesz , Martinez wielkim technikiem nie jest , a jego styl mogl by pasowac Abrahamowi , chwila nieuwagi i KO. Ciezkie rece ma zarowno Martinez , jak i Abraham , moze kiedys dojdzie do takiej walki , ktora finansowo daly by Martinezowi wiecej jak niektore jego wczesniejsze pojedynki w USA.
http://thesweetscience.com/news/articles/13856-the-borgies-borges-hands-out-year-end-honors
ogólnie, Ward jest w gazie, niepokonany, miał bardzo dobre ostatnie 2 lata- wygrana w super six, unifikacja. Więc pojedynek z nim na pewno będzie wysoko wyceniony dla Martineza. Jednocześnie wg mnie właśnie Sergio może być jego pierwszym naprawdę poważnym testem.
"@legionnaire - mysle, ze Abraham stracil wiele ze swej psychicznej odpornosci i walka z Dirrelem a jeszcze bardziej z Kesslerem to pokazala."
Z Kesslerem nie walczyl , pomyliles chyba Frocha. Co do jego odpornosci psychicznej , to wlasnie po jego porazkach , moze byc wlasnie tak jak napisales. Podobnie bylo z Taylorem , to wszystko zalezy o mentalnosci danegj osoby.
"@legionnaire - mysle, ze Abraham stracil wiele ze swej psychicznej odpornosci i walka z Dirrelem a jeszcze bardziej z Kesslerem to pokazala."
Z Kesslerem nie walczyl , pomyliles chyba Frocha"
Oczywiscie Frocha. Sorry. Mialem na mysli jego zachowanie w momencie kiedy wiedzac, ze przegrywa, zwyczajnie psychicznie wygladal na wypalonego. Porownanie z Taylorem bardzo adekwatne.
http://thesweetscience.com/news/articles/13856-the-borgies-borges-hands-out-year-end-honors
ogólnie, Ward jest w gazie, niepokonany, miał bardzo dobre ostatnie 2 lata- wygrana w super six, unifikacja. Więc pojedynek z nim na pewno będzie wysoko wyceniony dla Martineza. Jednocześnie wg mnie właśnie Sergio może być jego pierwszym naprawdę poważnym testem. "
Juz znacznie lepiej...
Oczywiscie masz racje, ze walka z Martinezem bylaby duzym wyzwaniem dla Warda. Mysle, ze walka z Argentynczykiem jest duzym wyzwaniem dla wszystkich piesciarzy, ktorzy ewentualnie mogliby sie z nim zmierzyc. Nie umniejsza to aczkolwiek wartosci tych, ktorych Andre pokonal. Rozumiem, ze jego styl nie jest tym, coi chcemy ogladac, ale przeciez na tym forum jest mnostwo fanow Klitschkos, ktorzy sa o wiele bardziej nudni niz Ward, wiec...
Ja tam pisać nieumiem ale..
Ale co?
Pisać niepotrafie na kompie i te twoje chore konteksty co innym wypominasz!
Już od dawna jesteś traktowany tutaj jak ścierwo i tyle
He he inteligientny szczurze laboratoryjny..
Wiesz że przegiołeś wczoraj pałe ubliżając mej żonie?
Jesteś czystym lub brudnym gnojem a darój sobie kogoś oceniać to jak kto pisze!
Tutaj kozaczysz a na ulicy spiepszasz od konta do konta żeby jakiś żul cię nieokradł!
Szczerze to mam niezły ubaw jak się produkujesz pisząc takie ciulstwa!
Jeszcze coś!
Jesteś śmieciem i tyle jak wjeżdzasz komuś na rodzine!
A co do kwesti mego stanu majątkowego to wielki H...J ci do tego tępaku bo chwalisz się tu od początku a jestem pewien na 1000% że w porównaniu zemną 2 H...A widziałeś
A zaraz bendzie ble ble ble itd!
Witam!
Wczoraj ta menda cop wjechał mi na rodzine
To jest skurwysyn jakich mało!
POZDRAWIAM!
"finansowo nie znalazłbyś go (Martineza) w pierwszej 30."
To kto twoim zdaniem bierze po 1,5 mln $ za walkę lub więcej? Moim zdaniem tylko: Pacquiao, Mayweather (długo długo nic), potem Kliczkowie, Haye, a potem Arreola, Hopkins, Cotto, Bute i właśnie Martinez. Nie biorę pod uwagę takich bokserów, jak Adamek, którzy wzięli duże pieniądze raz czy dwa incydentalnie, tylko takich, którzy z reguły kasują powyżej miliona baksów. Wielkie pieniądze w boksie zawodowym to mit. Są mistrzowie świata, którzy walczą za 30-50 tys. $ i zawodnicy z czołówki HW, którym proponuje się 10 tys. $ (ostatnio Chambers i Thompson).
"Sergio swoj krociutki prime ma za soba.Martinez to swietny atleta i cwany,doswiadczony bokser ale zaden z niego wirtuoz.Wciaz nie zostal przetestowany z prawdziwa czolowka sredniej czyli Pirogiem,Sturmem czy Golowkinem.Przelamal szklanego Barkera ale lewe proste malo znanego Anglika zrobily pedzel z nosa Sergio i pokazaly,ze dobry jab moze byc kluczem do zwyciestwa z Argentynczykiem."
Dokladnie jestem tego samego zdania, jesli chodzi jednak o Sturma w " dzisiejszej" formie to osobiscie stawial bym na Martineza.
Sturm spuscil z tonu odkad zajal sie promocja ,nabijaniem sobie kabzy i dobieraniem sobie przeciwnikow.Ale mysle,ze walka Sergio zdopingowalaby go do porzadnego treningu.Sturm w dobrej formie ,kapitalnie boksujacy z kontry i ze swietnym jabem bylby wielkim problemem dla Martineza.
@Kronk Zgadzam sie z toba ,z tym ,ze Hopkins nigdy nie mial wartosci marketingowej Floyda i Ward tez takiej sie raczej nie doczeka.To kwestia stylu i takze osobowosci.Pernell Whitaker tez nie osiagnal nigdy popularnosci Floyda choc byl wielkim mistrzem defensywy i w swoim prime mysle ,ze pokonalby Pretty Boya.
Data: 30-12-2011 19:28:25
Faraon powinniście sobie tą sprawę załatwić twarzą w twarz !
Jestem spokojnym człowiekiem ale takiego klapsa od byłego górnika to by mu się należało na odmulenie!
Głupota go zabija..
"finansowo nie znalazłbyś go (Martineza) w pierwszej 30."
To kto twoim zdaniem bierze po 1,5 mln $ za walkę lub więcej?"
Niestety te lepsze wyplaty (z tego co wiem 1.1M$ najwyzsza) dotycza Martineza od kilku walk a cala kariere toczyl walki za doslownie centy. Sam w wywiadze wyznal Kellermanowi, ze "na reke" otrzymal za wszystkie walki tylko okolo 4M$. Jest to z pewnoscia suma, ktora moze zaimponowac wielu zawodnikom ale z pewnoscia nie czolowym z rankingu P4P.
...Jestem spokojnym człowiekiem ale takiego klapsa od byłego górnika to by mu się należało na odmulenie!
Głupota go zabija.. "
Ostroznie z ocena inteligencji wirtualnego copa, gdyz jezeli ona wyplywa od cybernetycznych postaci takich jak ty, brzmii conajmniej smiesznie. Rozumiem, ze liczysz na litosc moja i moze wspolczucie innych, wiec by zakonczyc ten nierowny pojedynek, moge ci dac wolne na tym forum, oczywiscie pod warunkiem, ze bedziesz sie "paletal" pomiedzy powazniejszymi adwersarzami w naszych polemikach...LOL...
Co do tego "klapsa od bylego gornika" to mozesz sobie tylko wysnic taka sytuacje. Wirtualnie, kazdy moze sobie pozwoilic na uwagi o swej wlasnej dominacji fizycznej. Forum jest by wymnieniac sie pogladami, gimnastykowac swoj umysl i byc kims wiecej niz "percepcyjnym gornikiem"...
...Hopkins nigdy nie mial wartosci marketingowej Floyda i Ward tez takiej sie raczej nie doczeka.To kwestia stylu i takze osobowosci.Pernell Whitaker tez nie osiagnal nigdy popularnosci Floyda choc byl wielkim mistrzem defensywy i w swoim prime mysle ,ze pokonalby Pretty Boya..."
Z Mayweatherem marketingowo konkurowac w ostatnich 15 latach mogl tylko De La Hoya i Pacquiao. Nikt wiecej. Oczywiscie uwzgledniam w tym momencie relatywnosc ich karier. Hopkins zdobyl najwiecej pieniedzy i uznania dopiero po 2001 roku i zwyciestwie nad Tito Trinidadem. Wszystkie jego wczesniejsze osiagniecia byly pomijane porzez media i czesto B-Hop daje im odczuc swa niechec. Pamietacie jego wzrok skierowany w kierunku lozy dziennikarskiej po walce z Pavlikiem? Bezcenny...
Moim zdaniem Ward spokojnie wypunktował by przereklamowanego Argentyńczyka..."
Bylaby to dosc interesujaca walka i aczkolwiek Ward bylby w mojej opinii faworytem, Martinez moglby sprawic niespodzianke taktyczna, ktora moglaby skonsternowac Andre.
Jakbyś porobił z miesiąc na kopalni na dole to zobaczyłbyś siłe ale cóz ty jedynie umiesz mocno stukać w klawiatóre i pierdolić o kasie!
ble ble ble...
Ward potrafi bardzo szybko dostosowac sie do stylu przeciwnika a jego nieskalany rekord w krociutkich walkach amatorskich jest tego najlepszym dowodem (pisze o "doroslej" karierze).Sergio wygladal slabo w ostatniej walce.Byc moze nie byla to jeszcze starosc a tylko zejscie z waga nizej niz wczesniej,zeby pokazac gotowosc do catchweightu z Floydem czy Paquiao.W walce z Barkerem widac bylo,ze szybkosc reakcji Martineza siada a jego refleks szwankuje.To nie sa dobre wiadomosci dla kogos kto mialby sie zmierzyc z kims kto ma tak szybkie rece jak Ward ,jest tak swietnym taktykiem i do tego jest silny fizycznie.Moim zdaniem Andre ma wiecej broni w swoim arsenale niz Maravilla.
Jak już coś to moja prowincja nazywa się KATOWICE jedno z największych miast w polsce a nawet jak byłbym z wioski to niezmienia faktu że byłbym gorszy i jeszcze jedno wprzeciwieństwie do ciebie!
Siedze sobie w ciepłym kórwidołku a co miesiąc na konto wpłata jest a ile? to H..a ci do tego ale wystarczająco na utrzymanie rodziny i wczasy gdzie sobie dusza moja zapragnie!
Wszystko co mam to uczciwie zarobione w polsce!
Twoje całe życie to komp i narcystyczne podejście do życia!
Można tak pisać bez końca i tak dalej bendziesz palił jana!
Za walkę z Macklinem Martinez powinien dostać co najmniej tyle, co z Barkerem, a z walkę ze zwycięzcą walki Chavez/Rubio sporo więcej (zwłaszcza jeśli zawalczy z Chavezem). Ma więc w kilkumiesięcznej perspektywie kilka milionów baksów dochodu i jeszcze narzeka, że mu mało. Powinien być wdzięczny losowi za to, co go spotkało. Miał szczęście, że wypromował się na dwóch propagandowo nadmuchanych balonikach (Pavlik i Williams), przez co sam zyskał rozgłos. Wcale nie gorsi bokserzy kończą karierę z mizernym dorobkiem finansowym załatwieni przez nieuczciwych promotorów i przekupnych sędziów. Choćby Kotelnik, o którym jest temat powyżej.
krótka analiza słabych i mocnych stron ( SWOT):) czekam na propozycje
Ja obstawiam że bym przegrał bo cop to światowy chłop i wiele ringów ma za sobą he he!
Tak poważnie to mi to wisi co cop pisze tylko poruszenie kwesti rodziny i obrażając to największa szmata tego forum.
No włśnie!
Jak niebyło copa to było normalnie i weselej!
Szczerze?
Spokojnie i naprawde byle komu się niedam a siłe przez ponad 20 lat wyrobiłem sobie na kopalni ale jestem spokojny i omijam awantury.
Mały paradoks tobie powiem!
Jak pracowałem na kopalni to u mnie na oddziele był taki Grzesiu chłopek mały i miał starcie przez przypadek na dyskotece z bokserem co pare lat ćwiczył ale jak dostał petarde w łeb ten koleś to mało mu głowy nieurwał wienc rozumiesz jak kolo się zdziwił?
Za monitora jestem normalnym człowiekiem i szanujący rodzine i równiesz inne osoby a boks to moje hobby jako obserwator od wielu lat raz się myle raz nie i jestem sobą a tak wogóle lubie czasami tu z kimś pisać choć nawet ktoś zemną się niezgadza.
Sorry za moją pisownie ale taki to Faraon,górnik itd
POZDRAWIAM!
Dziękuje za pozdrowienia.
Zastanawiam się o czym my do cholery piszemy?
Podziękujmy copowi za to że uciekliśmy od tematu..
A teraz musze pobawić się z wnukiem bo młodzi na Sylwka pojechali daleko.
Od razu mu dętka zmiękła jak mu pojechałeś. Na żywo to musi być taka parówa, którą od dziecka wszyscy kopali bo wszystkich wk..ł, rozumiesz ;)
Random
Coperek
Dzięki ale i tak nam cop znowu dokopie!
My na jego liście jesteśmy przegrani a tą liste to może sobie dupsko wytrzeć!
DOBRANOC!
...cop sprawia wrażenie delikatnego intelektualisty..."
LOL...Z pewnoscia wrazenia moga i czestokroc sa mylne. Nigdy nie uwazalem siebie za intelektualiste a i nie jestem obronca z NFL. Czy delikatny? No coz... Z tymi, z ktorymi sie spotkalem we Wroclawiu wiedza, wiec nie bede sie na ten temat wypowiadal...LOL...
Od razu mu dętka zmiękła jak mu pojechałeś. Na żywo to musi być taka parówa, którą od dziecka wszyscy kopali bo wszystkich wk..ł, rozumiesz ;) "
Kolejny przyklad mojego osobistego "papparazzi"...LOL... Zadnych rozmow na tematy bokserskie a wszystko kreci sie dookola wirtualnego copa. Kazdy zreszta moze sprawdzic pod tym tematem, kto wniosl wiecej merytoryki do polemiki o Martinezie, ja czy takie cybernetyczne stworki jak faraonek & coperek...LOL...
No, zartowalem...zadnych wyzwisk...LOL...
Wszystko kręci się dookoła wirtualnego copa bo o boksie rozmawia się gdzie indziej, z kulturą..."
Nieprawda. O boksie rozmawia sie tylko na bokser.org. Prawdopodobnie jestes pacholkiem tej strony, ktora probuje dorownac warstwa forumowa do poczynan tutaj, ale niestety jest to niemozliwe.
Moniturujac pare polskich serwisow bokserskich, moge zapewnic kazdego, iz boksr.org nie ma w chwili biezacej zadnej liczacej sie konkurencji a jezeli rozmawiamy o forum, to oczywiscie jest to jeszcze bardziej zauwazalne. Poziom, natezenie konwersacji, roznorodnosc polemik jak rowniez intensywnosc wyrazanych pogladow sa na bokser.org porownywalne tylko i wylacznie z najlepszymi i najbardziej preznymi portalami bokserskimi na swiecie. Nie musicie mi wierzyc, wystarzczy sprawdzic statystyki dostepne dla kazdego zainteresowanego. Co do instytucji wirtualnego copa, no coz... odpychajaca lub nie ale ci, ktorzy rozumieja biznes boksu zawodowego z pewnoscia wiedza doskonale i rozumieja znaczenie kreowanych sytuacji. Jezeli ktokolwiek z tego forum zostal odepchniety przez kogokolwiek, to z pewnoscia oznacza to tylko slaboisc intelektualna i brak ducha rywalizacji na najwyzszym szczeblu. Oczywiscie rozmawiamy tutaj o wiedzy bokserskiej...
Jak juz wspomnialem wczesniej, czesc problemu wynika z brakow intelektualnych i niezrozumienia czytanego tekstu. Niestety, ale jak sprawdzisz rozmowe pod tematem, z latwoscia zauwazysz kto rozmwaia o boksie a kto tylko podnieca sie wirtualnym copem..lol...
Data: 29-12-2011 22:35:56
"Faraon Data: 29-12-2011 22:23:04
Mało wiesz o mnie idioto i o innych więc oszczędż sobie trudu he he!"
Oczywiscie, ze malo. Prawde mowiac nie chce wiecej. Z tego co widze, jhestes niewyedukowany, z nizszych warstw spolecznych, prawdopodobnie o niskiej stopie zamoznosci materialnej. Masz mnostwo kompleksow, z pewnoscia aparycja fizyczna i brak inteligencji sa tego glownymi przyczynami... To wiem. Czego moge sie domnyslac, to jezeli masz zone, to cie zdradza, gdyz byloby to calkowicie usprawiedliwione i naturalne...LOL...
A tak na zakonczenie tej nierownej walki: Szczescliwego Nowego Roku.
cop ty cwelu zasrany tak napisałeś o mojej żonie i jest tego wiencej ale niechce mi się szukać dalej pedale!
"Przed sekunda zauwazylem, iz oskarzenia o jakies obrazanie rodziny tutaj zaistnialy???"
"Jezeli ktokolwiek z tego forum zostal odepchniety przez kogokolwiek, to z pewnoscia oznacza to tylko slaboisc intelektualna i brak ducha rywalizacji na najwyzszym szczeblu."
Widzicie jaki to jest tępy baran? :D To wasza wina, bo kiedy kilkanaście osób pisze to samo i napomina a ten nie rozumie, to trzeba złapać kredki, flamastry i dziecku narysować. Albo wykleić w plastelinie, może wtedy pojmie.
Ja zgadzam się z opinią że on jest chory psychicznie. Druga wersja, że to podpucha konkurencji też jest ciekawa, ale nie chciałoby mu się tak rozpisywać.
...To wasza wina, bo kiedy kilkanaście osób pisze to samo i napomina a ten nie rozumie..."\
Forum to jest skazone prowincjonalnym sposobem myslenia, a wlasciwie brakiem takiej percepcji, ktora umozliwialaby nam wszystkim rozmowy o boksie zawodowym. Jest to calkowicie normalne, ze na kazdym forum istnieja ci z IQ ponizej 75 i czescia mojej pracy jest unicestwienie tej warstwy, ktora reprezentujesz. Brak odpowiedzi na pytania, niezrozumienie tekstow, pomijanie logiki a do tego bardzo prowincjonalny jezyk, dla ktorego wirtualny cop ma olbrzymi szacunek...
To masz pojebany punkt widzenia i nieobracaj kota ogonem!
Bez odbioru!
...cop ty cwelu zasrany..."
Oooops... faraonku, nieladnie. Dziwisz sie pozniej, ze masz takie problemy z wirtualnym copem. Daj sobie spokoj. Za waysokie progi jak na niezbyt rozgarnietego gornika rogi...
ooops, nie rogi a raczej nogi mialo byc. Pewnie myslalem o tych zdradzanych biednych dziwolagach...lol...
A ty swoje he he!
Ja spdam spać bo pużniej UFC..
"(...) Raz jeszcze, nie obrazilem twojej zony i nigdy bym nawet o tym nie pomyslal... Czytaj uwaznie."
Obraziłeś. Cnota jest podstawowym kryterium wartości kobiety. Jeśli sugerujesz, że czyjaś żona może zdradzać męża, to prawie tak, jakbyś powiedział, że czyjaś żona prawdopodobnie jest kurwą.
cop:
"Forum to jest skazone prowincjonalnym sposobem myslenia, a wlasciwie brakiem takiej percepcji, ktora umozliwialaby nam wszystkim rozmowy o boksie zawodowym. Jest to calkowicie normalne, ze na kazdym forum istnieja ci z IQ ponizej 75 i czescia mojej pracy jest unicestwienie tej warstwy"
Akurat jesteś tą osobą, która najbardziej przyczynia się do nie trzymania się tematu boksu przez innych użytkowników. Problemem nie jest czyjeś IQ, lecz to, że jesteś uzależniony od obrażania ludzi.
Mówisz, że częścią twojej pracy jest unicestwianie warstwy z IQ poniżej 75. Twoja wczorajsza wymiana z Deterem wskazuje na to, że jesteś bardzo daleki od umiejętności ocenienia czyjegoś IQ. Swoją drogą, kto cię upoważnił do tępienia kogokolwiek?! Redakcja nie wprowadziła cenzusu inteligencji dla osób chcących się tu wypowiadać.
Good job Legionnaire. I was refering to words from ESPN:
"...if he wants piece of S.O.G - I don't see a problem. Let's do it tomorrow...."
Teraz rozumiesz kto i dlaczego jest na LOEG 2011.
Pozdrowionka
...Mówisz, że częścią twojej pracy jest unicestwianie warstwy z IQ poniżej 75. Twoja wczorajsza wymiana z Deterem wskazuje na to, że jesteś bardzo daleki od umiejętności ocenienia czyjegoś IQ. Swoją drogą, kto cię upoważnił do tępienia kogokolwiek?! Redakcja nie wprowadziła cenzusu inteligencji dla osób chcących się tu wypowiadać."
Moja wczorajsza, jak kazda inna zreszta, wymiana opinii z Deterem wskazala tylko na to, o czym mowie od bardzo dawna a mianowicie: bez wzgledu na opinie, dwoch inteligentnych uzytkownikow moze miec kulturalna rozmowe na poziomie i wcale nie musza sie zgadzac. Na tym wlasnie polega istota cybernetycznych polemik i istnienia forum. Oczywiscie twoja nienawisc do wirtualnego copa powoduje brak obiektywnosci i wcale bym sie nie zdziwil, gdybys napisal to samo o faraonie, ktoryt zdominowal intelektualnie nasze konwersacje. Masz prawo do swojej opinii, ale bedac teraz szczerym sam ze soba, musisz przyznac iz twoje bieganie (wczoraj i disiejszy komentarz) dookla copa jest pewnego rodzajem obsesji, geaniczacej z niska ocena swej wlasnej wartosci jako komorki w organizmie tego forum. Zreszta, nie musisz sie nad tym zastanawiac.
...Cnota jest podstawowym kryterium wartości kobiety. Jeśli sugerujesz, że czyjaś żona może zdradzać męża, to prawie tak, jakbyś powiedział, że czyjaś żona prawdopodobnie jest kurwą..."
What? Cnota podstawowym kryterium wartosci kobiety? Czyzbys byl jakims ksiedzem albo inna forma zakompleksionej struktury cywilizacyjnej? Pomijam w trym momencie cala filozofie otyczaca kobiet i skupie sie na jak najprostrzym, dla ciebie moze to byc wazne, wytlumaczeniu gdzie tkwi blad w twoim komentarzu...
Przede wszystkim, kobiety zdradzaja facetow z roznych powodow i nie musi to swiadczyc zle o niuch a raczej o ich facetach. Taka wlasciwie byla intencja mojego zartobliwego komentarza skierowanego do tego nieszczesliwego faraonka. Zwykly zart obyczajowo socjologiczny majjacy na celu zwrocenie jego uwagi na wlasne problemy a nie na szczekanie u nog wirtualnego copa...
Teraz zastanawiam sie jakiego rodzaju kobiety ty masz ( lub prawdopodobnie chcesz miec) w swoim zyciu. Oooops, rozumiem, te cnotliwe...lol...
Tak sie sklada, ze bylem ostatnio we Wroclawiu i spotkalem wiele pieknych i inteligentnych Polek. BeniaminGT, jestes juz na poczatku swej drogi w olbrzymich klopotach...lol...
Jak juz wspominalem wczesniej, niekonwencjonalnosc Martinzeza bylaby w tej potencjalnej walce zdecydowanie jednym z istotnych elementow, ale Andre jest zbyt silny fizycznie i jak zauwazyles wczesniej, potrafi umiejetnie dobrac odpowiednia taktyke do kazdej walki. Sergio, ktorego bardzo lubie, walczy w gruncie rzeczy zawsze w identyczny sposob, to znaczy tymi swoimi przedziwnymi zwodami i doskokami, aczkolwiek trudno mu odmowic pewnego rodzaju ringowej doskonalosci. Pojedynek tez z pewnoscia bylby interesujacy.
"Oczywiscie twoja nienawisc do wirtualnego copa powoduje brak obiektywnosci(...) Masz prawo do swojej opinii, ale bedac teraz szczerym sam ze soba, musisz przyznac iz twoje bieganie (wczoraj i disiejszy komentarz) dookla copa jest pewnego rodzajem obsesji, geaniczacej z niska ocena swej wlasnej wartosci jako komorki w organizmie tego forum."
Jeśli twoim celem jest wzbudzanie nienawiści, to spieszę donieść, że musisz jeszcze nad tym trochę popracować, bo jak narazie budzisz we mnie jedynie uczucia rozbawienia, zdziwienia i niesmaku.
Rozumiem, że dwukrotne ustosunkowanie się do czyjeś wypowiedzi oznacza obsesję na czyimś punkcie, graniczącą z poczuciem niższości. Nie wiedziałem, że to ma tak daleko idące konsekwencje :)
cop:
"(...)bez wzgledu na opinie, dwoch inteligentnych uzytkownikow moze miec kulturalna rozmowe na poziomie i wcale nie musza sie zgadzac. Na tym wlasnie polega istota cybernetycznych polemik"
Mylisz się. Celem każdej dyskusji jest ustalenie prawdy ( jeśli można ją oczywiście ustalić ). To, co myślimy ma wpływ na otoczenie. Jeśli wierzymy w coś, co nie jest prawdą, albo uważamy za dobre coś, co jest złe nasz wpływ na otoczenie jest zazwyczaj szkodliwy. Dlatego ludzie dyskutują i dlatego przyjmują pewne kryteria, które pozwalają odróżnić dyskutanta od dyletanta. Takim kryterium jest na przykład logika. Ktoś kto ignoruje logikę nie nadaje się do dyskusji. Ktoś, kogo prawdopodobnie jedynym celem w dyskusji jest przekonać innych o własnej nieomylności jest fatalnym dyskutantem; dyskutantem, który sprawia, że polemika zmierza do nikąd. Ty, niestety, jesteś takim dyskutantem. Do tego brak ci kultury.
Co się zaś tyczy kobiet, to cnota jest oczywiście podstawowym kryterium wartości kobiety. Kryterium, które jest używane i przez mężczyzn, i przez same kobiety. Nawet wywłoka nie lubi bydź nazywana wywłoką, a w każdym zdrowym społeczeństwie dziewica ma większą wartość, niż nie-dziewica. Kobiety zaniżają ilość partnerów ( zwłaszcza przed kandydatem na męża ), a duża ilość partnerów seksualnych jest jednym z podstawowych powodów, dla których mężczyzna nie bierze na poważnie danej dziewczyny, jako kandydatki na żonę. Co więcej, brak wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej jest częstym powodem rozwodów. Mężczyzna, któremu kobieta oddała swoją cnotę czuje się zupełnie inaczej z-obowiązany. Podobnie kobieta, jeśli trwoni swoją cnotę na prawo i lewo, nie potrafi związać się mocno z żadnym mężczyzną.
Oczywiście, to są kryteria dla ciebie nieistotne, bo jesteś 40-letnim degeneratem bez żony i rodziny ( albo z rozbitą ), więc jedyne, co ci pozostaje to bałamucić jakieś prostaczki z rodzin alkoholowych i wciskać sobie kit, że miałeś do czynienia z prawdziwą kobietą. Ale to już nie mój problem.
...Jeśli twoim celem jest wzbudzanie nienawiści..."
I'd like you 2 love me, dude...
Celem każdej dyskusji jest ustalenie prawdy ( jeśli można ją oczywiście ustalić ). To, co myślimy ma wpływ na otoczenie..."
LOL...Ponownie sie mylisz i sam zreszta zauwazyles, ze nie jest zadnym pewnikiem, by jakiekolwiek prawdy ustalic mozna bylo w czasie polemik. Co do twojego wplywu na cokolwiek... No coz, cos ci sie pogmatwalo w glowie. Wplyw na otoczenia maja tacy jak wirtualny cop, co latwo zauwazyc na tym ( i kilku innych...lol...) forum, ale ty????
Tych, na ktorych zwrocilismy uwage, czyli inteligentnych i wnoszacych cokolwiek wiecej na bokser.org niz bieganie dookola copa, umiescilismy na The League Of Extraordinary Gentlemen. Szczerze, ciebie nawet nie zauwazylem w ostatnim roku...
Co się zaś tyczy kobiet, to cnota jest oczywiście podstawowym kryterium wartości kobiety. Kryterium, które jest używane i przez mężczyzn, i przez same kobiety. Nawet wywłoka nie lubi bydź nazywana wywłoką, a w każdym zdrowym społeczeństwie dziewica ma większą wartość, niż nie-dziewica. Kobiety zaniżają ilość partnerów ( zwłaszcza przed kandydatem na męża ), a duża ilość partnerów seksualnych jest jednym z podstawowych powodów, dla których mężczyzna nie bierze na poważnie danej dziewczyny, jako kandydatki na żonę. Co więcej, brak wstrzemięźliwości przedmałżeńskiej jest częstym powodem rozwodów. Mężczyzna, któremu kobieta oddała swoją cnotę czuje się zupełnie inaczej z-obowiązany. Podobnie kobieta, jeśli trwoni swoją cnotę na prawo i lewo, nie potrafi związać się mocno z żadnym mężczyzną..."
Przewaznie pomijam takie moralizowanie i etyczne wciskanie kobiet w 15 wiek, ale w twoim przypadku zrobie wyjatek. Mam nadzieje, ze cio ktorzy wyprali twoj mozg z resztek rozsadku, juz nie maja zadnego wplywu na reszte twojego zycia, gdyz to co napiusales jest wrecz tragikomedia...Oczywiscie, jezeli masz mniej niz 14-15 lat, rozumiem i przepraszam iz twarda rzeczywistosc uderzy cie w twarz juz wkrotce...
Powaznie??? Istnieja takie poglady dotyczace kobiet???
btw... staram sie rozdzielic sekwencyjnie rozne strefy twoich "wypowiedzi" bys mial odrobinke latwiej zrozumiec nie tylko moje odpowiedzi, ale rozwniez miec szanse na przeanalizowanie swoich odpowiedzi badz kontynuacji polemiki.
Swoja droga, u mnie jest juz po 9pm, wiec musisz cierpiec na bezsennosc, badz tez pracowac nocami... Oczywiscie istnieje mozliwosc, ze mieszkasz w innym kraju niz Polska, ale to tak naprawde nioe ma znaczenia...LOL...
Pamietaj, z polskim gornikiem sie nie wygra. Nie po to jest sie na dole tyle lat, aby nie rozumiec pozniej zycia na powierzchni. Wszystkie najwazniejsze prawdy zyciowe sa przeciez ukryte pod ziemia!
Dodatkowo, jak chcesz zaliczyc jakos ladna "gorniczke", to musisz byc uprzejmy dla rodziny oraz miec glowe do picia. I to tyle. To mowie z doswiadczenia.
A teraz merytorycznie. Martinez, Ward oraz Bute to artysci boksu. Mozna lubic ich styl albo nie, ale nie beda mieli problemow z tzw. "prostymi" bokserami. Abraham, Pavlik, Kessler czy Froch to bardzo dobrzy bokserzy, ale nie wirtuozi ringu.
Bardzo fajnie to napisałeś i widze że szanujesz prace oraz kulture górniczą i podejrzewam że każdy zawód i normalnych ludzi!
Za to masz szacunek u mnie i napewno u wienkszości tutaj!
beniaminGT
Widzisz!
Co byś nienapisał to i tak żle nawet referat niepomoże Pozdrawiam serdecznie was wszystkich!
A teraz merytorycznie. Martinez, Ward oraz Bute to artysci boksu. Mozna lubic ich styl albo nie, ale nie beda mieli problemow z tzw. "prostymi" bokserami. Abraham, Pavlik, Kessler czy Froch to bardzo dobrzy bokserzy, ale nie wirtuozi ringu.
Jestem podobnego zdania a Froch ostatnio mnie zawiódł i nieukrywam ze stawiałem na niego mimo że miałem focha za te gadki na Calzaghe ale to bylo kiedyś...