PIROG ZADOWOLONY Z 2011 ROKU
Mistrz świata federacji WBO w kategorii średniej Dmitrij Pirog (19-0, 15 KO) jest zadowolony z tego, co wydarzyło się w jego karierze w kończącym się roku. Pasa mistrzowskiego bronił dwa razy. W marcu wygrał na punkty z Javierem Francisco Macielem, we wrześniu pokonał przed czasem Giennadija Martirosjana. Niedawno oficjalnym pretendentem do walki z Rosjaninem został Maksim Bursak (24-0-1, 10 KO).
- Sądzę, że podobnie jak w przypadku 2010 roku, obecny można ocenić jako udany. Nie bez znaczenia dla mnie był fakt, że dwa pojedynki, w których broniłem tytułu mistrza świata, odbyły się w Rosji. Biorąc pod uwagę komfort i wygodę, taki wariant jest dla mnie lepszy niż odbywanie walk w USA. Trzeba zauważyć, że wiodące role w światowym boksie zawodowym zaczynają odgrywać zawodnicy z byłych krajów Związku Radzieckiego. Oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata WBO jest Ukrainiec Maksim Bursak i walkę w obronie muszę stoczyć z nim. Mam jeszcze prawo stoczyć pojedynek w dobrowolnej obronie i niewykluczone, że z tego prawa skorzystam - mówi 31-letni Pirog.
Tytuł mistrzowski WBO rosyjski bokser zdobył w lipcu 2010 roku, kiedy to na ringu w Las Vegas dość niespodziewanie pokonał Daniela Jacobsa. Pirog wygrał przez techniczny nokaut w 5. rundzie.
Propozycji zza Oceanu, z Australii i Niemiec w tym momencie brak, więc, żeby nie tracić czasu powinien wyeliminować "obowiązkowego" i ponownie startować do innych mistrzów.