PASCAL DZIĘKUJE HOPKINSOWI
Jean Pascal (26-2-1, 16 KO) w rozmowie z portalem boxinginsider.com przyznał, że dwumecz z legendarnym Bernardem Hopkinsem (52-5-2, 32 KO) wiele go nauczył. Kanadyjczyk pobrał od "Kata" 24 rundy korepetycji, które uczyniły go lepszym zawodnikiem. W pierwszym pojedynku sędziowie orzekli remis, w rewanżu nieznacznie na punkty wygrał Hopkins, który stał się najstarszym mistrzem świata w historii.
- Rok 2012 będzie dla mnie udany. Dwie walki z Hopkinsem wiele mnie nauczyły, nabrałem doświadczenia. Teraz jestem bardziej kompletnym bokserem. Zamierzam pokazywać w ringu większą inteligencję. Wiem już co należy robić w kluczowych momentach walki. Mogę powiedzieć, że Bernard uczynił mnie lepszym – powiedział 29-letni Pascal.
Na ostatniej konwencji WBC włodarze federacji zarządzili potyczkę eliminacyjną pomiędzy Pascalem i niepokonanym Ismailem Sillakhem (17-0, 14 KO). Były mistrz świata nie może się doczekać sprawdzianu z ukraińskim prospektem.
- Sillakh jest utalentowanym pięściarzem, ale nie należy na razie do ścisłej światowej czołówki. Myślę, że zabraknie mu doświadczenia, żeby mnie pokonać. Jeśli WBC chce naszej konfrontacji to nie widzę żadnych przeciwwskazań. Zapowiada się znakomity pojedynek – stwierdził Pascal.
Pascal przegra z Sillakhem. Ukrainiec jest niesamowicie utalentowany śledzę jego karierę uważnie i sądzę że może być z niego wielki mistrz. Walka z kimś takim jak Jean przyda się mu bardzo a zwycięstwo uczyni go jednym z najpoważniejszych graczy w półciężkiej.
Wydawało się, że Pascal też jest lepszy od Hopkinsa pod każdym względem (siła, wiek itp.), a jak było to wiemy.
Jak to w wieku 29 nie zrobi postępów? Jeden taki bokser ma 35 lat i ciagle robi postepy i mowi ,ze sie bardzo wiele nauczyl. Wiec 29 lat to jak najbardziej dobry wiek na postepy i nauke.