'PELENCHIN' ZAPOWIADA NOKAUT
Celestino Caballero (35-4, 23 KO) rozpoczynał rok 2011, zdając sobie sprawę, że może on być jego ostatnim na zawodowych ringach. Nieoczekiwana porażka w starciu z Jasonem Litzau niemal przekreśliła jego szansę na walkę o mistrzowski tytuł w wadze piórkowej, ale dobre układy z włodarzami federacji WBA zapewniły "Pelenchinowi" pojedynek z Jonathanem Victorem Barrosem.
W lipcu panamski weteran wybrał się na teren przeciwnika i choć posłał go dwa razy na deski i zdaniem wszystkich obserwatorów wyraźnie zwyciężył, dwaj sędziowie przyznali wygraną Argentyńczykowi. Rewanż odbył się trzy miesiące później. Za drugim razem sędziowie nie mogli sobie pozwolić na przekręt i Caballero wygrał wysoko na punkty. 31 stycznia na gali w Jokohamie "Pelenchin" przystąpi do pierwszej obrony tytułu. Jego rywalem będzie Satoshi Hosono (21-1, 15 KO).
- Nie dbam o to, co mówi o mnie Hosono, bo zamierzam go znokautować. Skupiam się na tym, by narzucić mu swój styl. Jeszcze zobaczymy, kto kogo znokautuje - oświadczył Caballero.