BUTE vs WARD W OAKLAND?
Sobotnie zwycięstwo Andre Warda (25-0, 13 KO) nad Carlem Frochem (28-2, 20 KO) otworzyło Amerykaninowi furtkę do kolejnych lukratywnych walk. Chęć konfrontacji ze zwycięzcą turnieju Super Six i posiadaczem pasów WBC i WBA w kategorii średniej wyraża Lucian Bute (30-0, 24 KO), a promotor "S.O.G" – Dan Goossen wskazał wstępną lokalizację. Mowa o Oakland w stanie Kalifornia, rodzinnym mieście Warda.
- Nie musimy organizować tej potyczki w Kanadzie. W Oakland na tę walkę przyszłoby 16 tysięcy kibiców – stwierdził szef Goossen Tutor Promotion.
Pochodzący z Rumunii, ale mieszkający na stałe w kanadyjskim Montrealu Bute chętnie opuści domowe granice i wybierze się do kraju, który jest kolebką boksu zawodowego. Wygląda na to, że obie strony bez problemu znajdują nić porozumienia. Czynnikiem łączącym Warda i Bute jest transmitująca ich pojedynki telewizja Showtime.
- Mogę jechać do Oakland. Podejrzewam, że Ward nie zechciałby przylecieć do Kanady. W Montrealu czy Quebec regularnie oglądało mnie 15-16 tysięcy fanów. Walczyłem u siebie, ponieważ nie otrzymywałem innych ofert. Nie boję się jechać na teren rywala – twierdzi mistrz świata IBF.
- To byłby kolejny krok w mojej karierze. Dzierżę pas mistrzowski od czterech lat, mam za sobą dziewięć udanych obron. Obecnie jestem związany kontraktem z telewizją Showtime i cieszę się z tego powodu. Teraz chcę spróbować swoich sił w Stanach Zjednoczonych. To moje marzenie – jasno zadeklarował Bute.
A nie w danej kategorii wagowej mamy 4 mistrzów i każdy uważa się za tego "naj" ale nie chcą ze sobą walczyć - teraz bedzie wszystko jasne kto jest najlepszy - ja już nie mogę się doczekać - jak dla mnie szanse 50/50 choć chyba z lekkim wskazaniem na Warda - ale wolałbym by wgrał Lucian.
@Rysiuzdw
"Ciekawe czy Ward stoczy kiedyś walkę poza swoim rodzinnym Oakland.Bo coś czuje że bardzo się tego obawia"
Tak piszesz jakby Ward co najmniej wygrywał tylko dzięki temu że walczy na własnym podwórku i ma za plecami swoich sędziów którzy mu w tym pomagają - tak jak to bywa na naszych Polskich galach - nie ma co jest dobry i kompletnie zdeklasował ostatnio Frocha i nie ma tam się co dopatrywać żadnych nadzwyczajnych spisków
Oświecę cię. Walka z Frochem odbyła się w Atlantic City, z Abrahamem w Carson. Poza tym nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek w tym Oakland w walce z Wardem kogokolwiek przekręcili, za to w Atlantic City o mało co kanadyjski i amerykański(!) sędzia nie wypunktowali remisu w bardzo jednostronnej walce.
Obstawiam raczej, że wezmą luźniejsze walki w międzyczasie, może nawet na jednej gali (np. Bute-Stevenson, Ward-Anthony Dirrell w Montrealu), żeby jeszcze zwiększyć zainteresowanie megawalką. Pożyjemy, zobaczymy...
też pomyślałem o Calzaghe jako bardzo ciekawym przeciwniku dla Andre Warda. niestety Walijczyk urodził się o kilka lat za wcześnie. Calzaghe w prime i obecny Ward to pewnie byłaby świetna walka.
Z drugiej strony wydaje mi się, że już Bute poradzi sobie z Wardem, bo ten gość ma nie tylko świetne warunki fizyczne, timing, dobrą pracę nóg, szybkie ręce, silny cios ale do tego myśli w ringu, więc ta walka będzie na pewno bardzo ciekawa. pytanie czy rzeczywiście dojdzie szybko do skutku bo tutaj jest sporo kasy do ugrania.
Data: 19-12-2011 14:48:15
Fuchs23
Data: 19-12-2011 14:51:57
A czy ja napisałem ze wygrywał dzięki sędzią ale prawda jest taka ze jako jedyny w całym turnieju zawsze walczył u siebie .W którymś artykule to zauważyła Laura która na pewno na boksie zna się lepiej niż my.
Fuchs23 to diablo też nie zawsze walczy u siebie bo Palaciosa przekręcili jeśli sie nie mylę w Bydgoszyczy a nie w Warszawie .A oświecanie to zostaw innym bo sam jesteś ciemny jak tabaka.
Takie teksty to ty sobie możesz mówić do swoich kumpli. Sam mówiłeś o rodzinnym Oakland. Ani Carson ani Atlantic City Oakland nie są. Jeśli zaś chodzi o to ,że w turnieju Ward ani razu nie opuścił USA to już o tym szeroko dyskutowano i spadła na Warda w tej kwestii zasłużona krytyka. Jeśli ci o to chodziło to na przyszłość wyrażaj się jaśniej. Przykład Włodarczyka zupełnie bez sensu.