BUTE: ZNOKAUTOWAŁBYM FROCHA!
Mistrz federacji IBF, Lucian Bute (30-0, 24 KO), z zainteresowaniem oglądał finał Super Six i choć życzył sobie wygranej Carla Frocha (28-2, 20 KO), nie był zdziwiony, kiedy Andre Ward (25-0, 13 KO) kompletnie zdominował Brytyjczyka.
Rumun liczy na to, że wkrótce przyjdzie mu się zmierzyć z 'S.O.G.', a zwycięzca zunifikuje najważniejsze tytuły w kategorii do 168 funtów. Bute skorzystał też z okazji do skrytykowania 'Kobry', który wcześniej niepochlebnie wypowiadał się na jego temat.
- Znokautowałbym Frocha. W dziesięciu rundach rozbiłem Briana Magee, z którym Froch toczył wyrównaną walkę do czasu nokautu w jedenastym starciu. Kiedy Froch walczył z Glenem Johnsonem, jeden z sędziów widział remis, a ja pokonałem Jamajczyka bardzo wyraźnie - powiedział 31-letni 'Le Tombeur'. - Jeśli chodzi o Warda, mam nadzieję, że nasz pojedynek odbędzie się w Nowym Jorku, ale mogę nawet przyjechać do Oakland.
http://www.youtube.com/watch?v=vR2tyhpHVwg
Którego Dirrella bierzesz pod uwagę jako godnego przeciwnika dla Bute: Andre, czy Anthony'ego? Andre to perfekcyjny technik, ale fizycznie i psychicznie trochę mięczak. Z kolei Anthony to król nokautu, ale jeszcze nie sprawdzony z silnymi rywalami.
chodzi mi o Andre, ale rzeczywiście psychicznie jest słaby.
http://tvp.info/tvp-info-online/wideo/on-air/526478
Skłonnym polemizować co do szczęki Frocha. Leżał z Taylorem, omal nie skończył na dechach z Dirrellem i Kesslerem, moim zdaniem twardość jego szczęki jest mocno przesadzona. Jak najbardziej do znokautowania przez Bute, walka byłaby świetna.