WYWIAD - ARTHUR ABRAHAM
Były mistrz świata w wadze średniej Arthur Abraham (32-3, 26 KO) kolejną walkę stoczy 14 stycznia na ringu w niemieckim Offenburgu. Rywalem 31-letniego pięściarza grupy Sauerland Event będzie 23-letni Pablo Oscar Natalio Farias (19-1, 11 KO) z Argentyny. W rozmowie z rosyjskim portalem Sportbox.ru Abraham opowiedział o najbliższym przeciwniku, a także o ostatnich pojednkach Giennadija Gołowkina, Grzegorza Proksy i finale turnieju Super Six, w którym sam brał udział.
- Mówiło się o pańskim powrocie do wagi średniej, jak również o kontynuowaniu kariery w wyższej kategorii. Jaka będzie ostateczna decyzja?
Arthur Abraham: Moja walka 14 stycznia z Argentyńczykiem Pablo Oscarem Natalio Fariasem zostanie rozegrana w limicie wagi super średniej. Zobaczymy, jak będę się czuł. Jeśli wszystko będzie w porządku, to następnym razem spróbuję sił w kategorii średniej. Najważniejsze, aby zmiana kategorii nastąpiła płynnie i abyśmy nie popełnili żadnych błędów.
- Co pan powie o swoim najbliższym rywalu?
AA: Farias stoczył do tej pory dwadzieścia walk, z których żadnej nie przegrał. To dobry zawodnik. Będę musiał walczyć ostrożnie, trzymać dystans.
- Ciężko wraca się na ring po paru przegranych? Jak radzi pan sobie z psychicznym nastawieniem? Jak mobilizuje się pan przed walkami?
AA: Nie mam z tym żadnych problemów, o tych przegranych zdążyłem już zapomnieć. Z początku było słabo, jednak już doszedłem do siebie.
- Śledzi pan wydarzenia w wadze średniej? Co sądzi pan na temat przebiegu pojedynku Grzegorza Proksy z Sebastianem Sylvestrem?
AA: Polak boksował bardzo dobrze i nie dał Sylvestrowi najmniejszych szans. W związku z tym uważam, że to była ostatnia walka Sebastiana. Słabo radzi sobie z walecznymi rywalami.
- A co powie pan o ostatniej wygranej Giennadija Gołowkina z Lajuanem Simonem, którą odniósł już w pierwszej rundzie pojedynku?
AA: Gołowkin dobrze sobie poradził, ale o jego prawdziwej wartości przekonamy się w walce ze Sturmem. Sądzę, że wygra Kazach, jaki tam ze Sturma superczempion? Popatrzmy na jego ostatnie walki! Posiadacz takiego tytułu musi boksować z sercem, a nie tak jak robi to Felix.
- Pańscy byli przeciwnicy w turnieju Super Six Andre Ward i Carl Froch w nocy z soboty na niedzielę zmierzą się w finale zawodów. Kto jest pańskim faworytem?
AA: Myślę, że Ward wygra na punkty, bo Amerykanie chcą widzieć go na pierwszym miejscu w turnieju. Nie sądzę, że walka zakończy się nokautem.
- Marco Huck, podobnie jak pan zawodnik szkolony przez Ulliego Wegnera, rzucił niedawno wyzwanie Aleksandrowi Powietkinowi, posiadaczowi pasa regularnego mistrza świata WBA. Sądzi pan, że to próba zrobienia sobie reklamy?
AA: Sądzę, że to w pełni poważna propozycja, już wyznaczono termin na luty. Sądzę, że Huck w tym pojedynku nie będzie miał łatwo, ponieważ nie jest prawdziwym ciężkim.
Rozmawiał Aleksander Pawłow, Sportbox.ru